Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!pcmedia.com.pl!news
.man.szczecin.pl!news.task.gda.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: c...@m...pl ([cookie])
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zdrada
Date: Sun, 26 Nov 2000 22:34:48 GMT
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 49
Message-ID: <3...@n...tpi.pl>
References: <3a1cd83e$1@news.artur.pl> <y...@c...pl>
<3...@n...tpi.pl> <3...@m...uni-mainz.de>
<3...@n...tpi.pl> <3...@m...uni-mainz.de>
NNTP-Posting-Host: pc112.poznan.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 975278032 12343 213.76.74.112 (26 Nov 2000 22:33:52 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Nov 2000 22:33:52 GMT
X-Newsreader: Forte Free Agent 1.21/32.243
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:66588
Ukryj nagłówki
On Sun, 26 Nov 2000 17:37:30 +0100, r...@m...uni-mainz.de wrote:
>Gdy sie jeszcze raz przyjrzysz temu , co napisales, moze zobaczysz, ze naprawde
>mozna to tak odebrac, stad moj bunt, a nie zyczenie.
ok. niech tak bedzie - a skoro juz mnie wywolujesz przy tablicy i
kazesz udowodnic roznice pomiedzy zdrada meska i kobieca, sprobuje
tego dokonac (choc nie wiem, czy mi sie uda) przy czym, zaznaczam, ze
mowa jest o zdradzie w kategorii roznic fizycznych tudziez fizycznych
nastepstw oraz ich ewentualnej symbolice rzucajacej inne nieco swiatlo
na psychologiczne nastepstwa zdrady.
przytocze moze pewien przypadek (ostrzegam, ze niesmaczny):
2 lata temu urzadzilem "meska popijawe" w odludnym miejsu wraz z
paroma kumplami - jeden z moich kolegow byl wowczas po rozstaniu z
dziewczyna, gdy juz mial troche promili we krwi zaczelismy go
wypytywac o motywy tego rozstania - w koncu byl z tamta dziewczyna od
paru miesiecy, wszystko zapowiadalo sie bardzo dobrze itd. aczkolwiek
ja np. wiedzialem od jej kolezanki, ze ona "flirtuje z innym", lecz
nie widzialem powodu, by przekazywac ta plotke zainteresowanemu - w
koncu mogla byc nieprawdziwa, wyolbrzymiona itd.
Otoz ten moj kolega opowiedzial, co przydarzylo mu sie kilka dni
wczesniej - spotkal sie ze swoja dziewczyna, byli na jakiejs zabawie
na ktorej niewiele czasu spedzil przy swej kobiecie, po czym wieczorem
oboje udali sie do jej domu, dom byl pusty, on ja zaczal rozbierac,
ona twierdzila (co bylo dosc dziwne w przypadku jej osoby), ze nie ma
ochoty itd. - kolega jednak najwyrazniej stwierdzil, ze potrafi
wzbudzic w niej owa ochote, sciagnal jej majtki i wzial sie do czegos,
co sie nazywa "mineta" - po chwili poczul w ustach cos o bardzo ostrym
smaku, nie przypominajace w smaku tego, co zwykle spotykal w tych
partiach jej ciala - cos sie z niej wylewalo - bylo to nasienie.
Okazalo sie, ze na zabawie zdradzila go z kims w pokoju obok a pozniej
poszla do lazienki sie umyc - choc sadzila, ze nie pozostaly juz slady
po stosunku, czesc nasienia zostala wewnatrz i pozostala do momentu,
az owego feralnego wieczora po raz wtory poczula podniecenie i mowiac
poetycko "rozwarly sie wrota"....
to stad moje stwierdzenie, bedace zreszta truizmem, ze fizycznie
kobieta nosi zdrade wewnatrz ciala a mezczyzna na zewnatrz - to, co
zewnetrzne mozna zmyc fizycznie, to, co wewnetrzne, trudno jest w
prosty sposob usunac. O tym, co na zewnatrz zapomina sie szybko, o
tym, co w srodku, trudniej jest zapomniec - jako kobieta wiesz pewnie
duzo lepiej ode mnie, jak to jest, czuc przez wiele godzin
"pulsowanie" czy "pieczenie" w pochwie. Wpuszczenie kogos do wnetrza
wlasnego organizmu to "duza" rzecz....
--
[cookie]
|