Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zdrada

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2000-11-26 17:34:30

Temat: Re: zdrada
Od: "Alka" <m...@t...NO_SPAM.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Sylwia & Jurek (XXL) <X...@a...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8vothp$j45$...@n...tpi.pl...

> No wlasnie, dlaczego faceci zdradzaja, a potem wracaja skruszeni i chca,
> zeby im wybaczyc, bo "nie wiedzieli,co czynia"?

ja mysle ,ze wiedzieli ...ale nasuwa sie tu w takim razie inne pytanie :
dlaczego im wybaczamy????????


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2000-11-26 22:34:48

Temat: Re: zdrada
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 26 Nov 2000 17:37:30 +0100, r...@m...uni-mainz.de wrote:

>Gdy sie jeszcze raz przyjrzysz temu , co napisales, moze zobaczysz, ze naprawde
>mozna to tak odebrac, stad moj bunt, a nie zyczenie.

ok. niech tak bedzie - a skoro juz mnie wywolujesz przy tablicy i
kazesz udowodnic roznice pomiedzy zdrada meska i kobieca, sprobuje
tego dokonac (choc nie wiem, czy mi sie uda) przy czym, zaznaczam, ze
mowa jest o zdradzie w kategorii roznic fizycznych tudziez fizycznych
nastepstw oraz ich ewentualnej symbolice rzucajacej inne nieco swiatlo
na psychologiczne nastepstwa zdrady.

przytocze moze pewien przypadek (ostrzegam, ze niesmaczny):
2 lata temu urzadzilem "meska popijawe" w odludnym miejsu wraz z
paroma kumplami - jeden z moich kolegow byl wowczas po rozstaniu z
dziewczyna, gdy juz mial troche promili we krwi zaczelismy go
wypytywac o motywy tego rozstania - w koncu byl z tamta dziewczyna od
paru miesiecy, wszystko zapowiadalo sie bardzo dobrze itd. aczkolwiek
ja np. wiedzialem od jej kolezanki, ze ona "flirtuje z innym", lecz
nie widzialem powodu, by przekazywac ta plotke zainteresowanemu - w
koncu mogla byc nieprawdziwa, wyolbrzymiona itd.
Otoz ten moj kolega opowiedzial, co przydarzylo mu sie kilka dni
wczesniej - spotkal sie ze swoja dziewczyna, byli na jakiejs zabawie
na ktorej niewiele czasu spedzil przy swej kobiecie, po czym wieczorem
oboje udali sie do jej domu, dom byl pusty, on ja zaczal rozbierac,
ona twierdzila (co bylo dosc dziwne w przypadku jej osoby), ze nie ma
ochoty itd. - kolega jednak najwyrazniej stwierdzil, ze potrafi
wzbudzic w niej owa ochote, sciagnal jej majtki i wzial sie do czegos,
co sie nazywa "mineta" - po chwili poczul w ustach cos o bardzo ostrym
smaku, nie przypominajace w smaku tego, co zwykle spotykal w tych
partiach jej ciala - cos sie z niej wylewalo - bylo to nasienie.
Okazalo sie, ze na zabawie zdradzila go z kims w pokoju obok a pozniej
poszla do lazienki sie umyc - choc sadzila, ze nie pozostaly juz slady
po stosunku, czesc nasienia zostala wewnatrz i pozostala do momentu,
az owego feralnego wieczora po raz wtory poczula podniecenie i mowiac
poetycko "rozwarly sie wrota"....

to stad moje stwierdzenie, bedace zreszta truizmem, ze fizycznie
kobieta nosi zdrade wewnatrz ciala a mezczyzna na zewnatrz - to, co
zewnetrzne mozna zmyc fizycznie, to, co wewnetrzne, trudno jest w
prosty sposob usunac. O tym, co na zewnatrz zapomina sie szybko, o
tym, co w srodku, trudniej jest zapomniec - jako kobieta wiesz pewnie
duzo lepiej ode mnie, jak to jest, czuc przez wiele godzin
"pulsowanie" czy "pieczenie" w pochwie. Wpuszczenie kogos do wnetrza
wlasnego organizmu to "duza" rzecz....


--
[cookie]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2000-11-26 23:09:01

Temat: Re: zdrada
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 26 Nov 2000 23:51:27 +0100, r...@m...uni-mainz.de wrote:

>> Dzieki za obszerna odpowiedz. Z przykroscia musze stwierdzic, ze choc bardzo
>> obrazowo to przedstawiles, nie przekonales mnie ani troche.

nie jest to wielki problem. jesli czyjes zdanie nie skazuje kogos na
cierpienie, wowczas odmiennosc pogladow nie jest zla :)

--
[cookie]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2000-11-26 23:10:26

Temat: Re: zdrada
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 24 Nov 2000 23:38:38 +0100, "Robko" <k...@p...interia.pl>
wrote:

>naprawde jest nas tak malo?
>dlaczego tak sie dzieje?

moze dlatego, ze bedac wiernymi rowniez sami wiernosci oczekujemy?

--
[cookie]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2000-11-27 07:52:28

Temat: Re: zdrada
Od: "suitka" <s...@m...iz.wsp.zgora.pl> szukaj wiadomości tego autora



r...@m...uni-mainz.de napisał(a) w artykule
<3...@m...uni-mainz.de>...
>
>
> > Dzieki za obszerna odpowiedz. Z przykroscia musze stwierdzic, ze choc
bardzo
> > obrazowo to przedstawiles, nie przekonales mnie ani troche.
>
> Pozdrawiam
> Gosia
>
> Ani mnie . Gorzej - doszlam do wniosku, ze mezczyzni sa zdolni do
najroznieszych rzeczy , miedzy innymi do niewyobrazalnej (w normalnych
warunkach) pracy wyobrazni - po to tylko by umniejszyc swa wine.



--
Wirtualny serwer WWW? Najpierw go testuję, za darmo. http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2000-11-27 07:54:24

Temat: Re: zdrada
Od: "suitka" <s...@m...iz.wsp.zgora.pl> szukaj wiadomości tego autora



r...@m...uni-mainz.de napisał(a) w artykule
<3...@m...uni-mainz.de>...
>
> Jeszcze taka krotka historia a propos zewnetrznej i wewnetrznej zdrady.
Otoz
> czytalam kiedys o kobiecie, ktora jako "biala" i zona "bialego" faceta
urodzila
> "czarne" dziecko. Maz posadzil ja rzecz jasna o zdrade. Sprawe oddano do
sadu, bo
> kobieta chciala udowodnic swa wiernosc. I jej dowiodla wygrywajac sprawe.
Okazalo
> sie, ze w dzien, w ktorym dziecko sie poczelo, maz zdradzil ja, tuz
przed, z
> "czarna" kobieta i nieswiadomie przeniosl nasienie na swa zone. To tyle.
> Pozdrawiam
> Gosia
>
> Nie rozumiem. Czyje nasienie przeniosl ? z tego co wiem ani biala ani
czarna kobieta takowego nie posiada :))))))))



--
Wirtualny serwer WWW? Najpierw go testuję, za darmo. http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2000-11-27 08:01:36

Temat: Re: zdrada
Od: "suitka" <s...@m...iz.wsp.zgora.pl> szukaj wiadomości tego autora



r...@m...uni-mainz.de napisał(a) w artykule
<3...@m...uni-mainz.de>...
>
>
> > No wlasnie, dlaczego faceci zdradzaja, a potem wracaja skruszeni i
chca,
> > zeby im wybaczyc, bo "nie wiedzieli,co czynia"? Co innego, gdyby byli z
> > partnerka nieszczesliwi i poznali kogos, do kogo chca odejsc.. A tak,
> > niszczyc i narazac wszystko dla glupiego romansu.
> >
> > Pozdrawiam
> > Sylwia
>
> Myslisz, ze tak czynia tylko mezczyzni? Gdzies tu w dyskusji padly slowa
o
> wewnetrznej zdradzie kobiet, a zewnetrznej mezczyzn. Mysle, ze to nie do
konca
> prawda. Nie robmy z kobiet takich "aniolkow". Sa tez kobiety, ktore
powiedzmy
> tak ot zdradzily swego partnera, nie liczac przy tym na glebszy zwiazek
> emocjonalny z tym innym.
> Gosia
>
> Niczego nie mozna generalizowac. Warto sie zastanowic dlaczego ktos
zdradza a nie w jaki sposob to robi wewnetrzny czy zewnetrzny. Z punktu
widzenia kobiety moge powiedziec jedynie tyle ,ze dopoki kobieta czuje sie
kochana i wie, ze jest w centrum zaintereswoania swojego mezczyzny - bardzo
male jest prawdopodobienstwo zdrady z jej strony. Jesli juz zdradza to
jedynym powodem nie jest atrakcyjny wyglad kochanka ale raczej chec
odnaleznienia jakiejs wiezi , ciepla, czulosci - ktore w zwiazku z jej
partnerem nie sa juz tak silne badz nie ma ich wcale.
Co do mezczyzn i powodow jakie nimi kieruja przy zdradzie wole sie nie
wypowiadac - bylyby to tylko domysly .



--
Konto pocztowe z powiadomieniem SMS? Tak! http://rubikon.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2000-11-27 08:41:18

Temat: Re: zdrada
Od: "Becchino" <b...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Alka" <m...@t...NO_SPAM.pl> napisał w wiadomości
news:3a214925@news.vogel.pl...
>
> Użytkownik Becchino <b...@p...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:8vihah$djk$...@n...tpi.pl...
> > To brzmi jak slowa czlowieka , ktory czuje sie niedowartosciowany przez
to
> ,
> > iz caly czas uwage
> > kieruje tylko na jedna kobiete , a powinienes byc z tego dumny , ze
> > potrafiles dolozyc staran do stworzenia czegos stalego. Po co Tobie ta
> > zdrada ? Ona nie jest czyms normalnym i ma pewna charakterystyczna
ceche
> :
> > jest nieodwracalna. A to jest duzy powod do tego , aby z niej
zrezygnowac
> .
> > Moze przez nia stracic kobiete , z ktora zyjesz od 6 lat, a moze wlasnie
tu chodzi o to, ze jemu wcale nie zalezy na stalym
zwiazku?


B>Jezeli czlowiekowi nie zalezy na stalym zwiazku , to nie wiaze sie z kims
na
6 lat.


> jak mozna stworzyc "staly i harmonijny zwiazek" jesli nie ma sie zaufania
do
> drugiej osoby?
> Myslec ciagle o tym....co bedzie jak ona mnie kiedys zdradzi?
> przeciez to smieszne... wynika z tego, ze tu chodzi
> nie o sama chec zdrady, lecz o to...kto pierwszy zdradzi!
> i byle bym to nie byl ja!!!!!


Oczywiscie , ze takie gdybanie jest bezsensu , gdyz tylko stwarza dodatkowy
problem , a nigdy nie popieralam takiej taktyki . Szkoda mi czasu na
zastanawianie sie nad tym co moze sie stac . Przeciez i tak nie mozna
przewidziec przyszlosci , natomiast mozna dbac o dobra terazniejszosc ,
ktora w mniejszym , lub wiekszym stopniu bedzie pozniej procentowac .
Dlatego preferuje skupianie sie na obecnym biegu zycia i
staraniu sie , aby nie tworzyc podstaw do jakichkolwiek problemow. Jednak
wracajac do jego obaw , to nie wydaje mi sie aby motorem jego mysli byl brak
zaufania . Raczej wystepuje u niego uczucie , znane jako
zazdrosc .
Moze boi sie , ze ktos kiedys okaze sie lepszy od niego ?







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2000-11-27 13:25:56

Temat: Re: zdrada
Od: "Sylwia & Jurek (XXL)" <X...@a...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Alka <m...@t...NO_SPAM.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
>
> Użytkownik Sylwia & Jurek (XXL) <X...@a...com> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:8vothp$j45$...@n...tpi.pl...
>
> > No wlasnie, dlaczego faceci zdradzaja, a potem wracaja skruszeni i chca,
> > zeby im wybaczyc, bo "nie wiedzieli,co czynia"?
>
> ja mysle ,ze wiedzieli ...ale nasuwa sie tu w takim razie inne pytanie :
> dlaczego im wybaczamy????????
>
> Bo ich kochamy i chcemy byc razem?

Sylwia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2000-11-27 13:46:40

Temat: Re: zdrada
Od: "Alka" <m...@t...NO_SPAM.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Becchino <b...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8vt8mt$h1p$...@n...tpi.pl...
>

> B>Jezeli czlowiekowi nie zalezy na stalym zwiazku , to nie wiaze sie z
kims
> na
> 6 lat.

a jesli jest to kwestia nie tyle przyzwyczajenia, co po prostu
wygodnictwa???
"mam fajna laske, nie bede szukac innej, bo i tak wszystkie kobiety sa
identyczne.. a skoro z nia mi jest dobrze to po co sie trudzic i znowu
budowac nowy zwiazek od poczatku? ...komu by sie chcialo???"


> > jak mozna stworzyc "staly i harmonijny zwiazek" jesli nie ma sie
zaufania
> do
> > drugiej osoby?
> > Myslec ciagle o tym....co bedzie jak ona mnie kiedys zdradzi?
> > przeciez to smieszne... wynika z tego, ze tu chodzi
> > nie o sama chec zdrady, lecz o to...kto pierwszy zdradzi!
> > i byle bym to nie byl ja!!!!!
>
>
> Oczywiscie , ze takie gdybanie jest bezsensu , gdyz tylko stwarza
dodatkowy
> problem , a nigdy nie popieralam takiej taktyki . Szkoda mi czasu na
> zastanawianie sie nad tym co moze sie stac .

a czyz ten "nasz bohater tego nie robi?"
czytamy :
"mialem
rozne okazje a jednak nie zrobilem tego .Czasmi mysle sobie moze to zrobic
,zwlaszcz iz tak naprawde jest to jedyna kobieta w moim zyciu z ktora spalem
.Ona podobno tez z nikim wczesniej nie spala .Powiedzcie czy to jest
prawidlowe .Dodam jeszcze iz nie lubie tematu zdrady ,poniewaz jednak to
bardzo boli ."
czy on nie gdyba..co byloby gdyby????
i ciekawe co go tak "bardzo boli" ..to ze nie zdradzil , czy to ze moze
zdradzic?...a moze wlasnie to, ze nie chce byc zdradzony!
I tak znowu dochodzimy do wnisoku, ze nie chodzi tu o taka "zwykla chec
popelnienia zdrady" (chociaz trudno tu kategoryzowac na zdrade "zwykla " i
"niezwykla" ..i zreszta co to znaczy zdrada zwykla czy niezwykla?) lecz o
sama
mozliwosc jej popelnienia... i to nie przez niego , bo jak twierdzi "mialem
rozne okazje a jednak nie zrobilem tego " ... lecz wlasnie przez kobiete, z
ktora jest przez 6 lat!!
a zdanie : "Czasmi mysle sobie moze to zrobic" , swiadczy wlasnie i tylko o
tym!!
ze nie chce byc tym zdradzonym przez osobe , ktora "rzekomo sie kocha",
wiec zastanawia sie nad sposobnoscia "ubiegniecia jej" , aby pozniej nie
poczuc sie oszukanym, rozczarownaym... i moc powiedziec "ja bylem pierwszy"
.
Wtedy juz by go to tak "bardzo nie bolalo".

> Przeciez i tak nie mozna
> przewidziec przyszlosci ,

a ja ci powiem, ze wiem co sie w tym zwiazku wydarzy ....
potrafie ci to powiedziec z prawdopodobienstwem rownym 70%
zreszta ty tez to widzisz.

> natomiast mozna dbac o dobra terazniejszosc ,
> ktora w mniejszym , lub wiekszym stopniu bedzie pozniej procentowac .

tylko szkoda, ze nadawca postu nie zdaje sobie z tego sprawy :-(

> Dlatego preferuje skupianie sie na obecnym biegu zycia i
> staraniu sie , aby nie tworzyc podstaw do jakichkolwiek problemow.

w pelni podzieleam ten osad.

>Jednak
> wracajac do jego obaw , to nie wydaje mi sie aby motorem jego mysli byl
brak
> zaufania .
No nie wiem...wlasnie mi sie wydaje, ze wlasnie chodzi tu o to, ze
on sie boi , ze ta jego "zyciowa partnerka" go zdradzi kiedys ...
jako jej "pierwszy chlopak" moze miec ku temu obawy ...
tym bardziej, ze temat sexu, toksycznych zwiazkow, zaspokajania wlasnych
potrzeb pojawia sie ciagle w kazdym czasopismie, zarowno w tym meskim , jak
i kobiecym!
Kobietom ukazywane sa rozne mozliwosci zaspokojenia swoich potrzeb ..
co znowu wprawia panow w kompleksy ...
bo wtedy zamiast zajac sie skwapliwiej swoja partnerka...
mysla : " przeciez ja nie podolam temu!...to nie dla mnie ...czego ona ode
mnie chce?...to sa bzdury! ...nie bede nikogo i nieczego sluchal , bo ja i
tak wiem lepiej! ...dlaczego niby to tak nagle mialo by wszystko sie
zmienic?...jest dobrze jak jest"
a pozniej wlasnie sa wysylane takie posty jak ten, ktore zatytulowane sa
"zdrada" .

> Raczej wystepuje u niego uczucie , znane jako
> zazdrosc .
zazdrosc o co???
o dziewczyne, ktora spedzila z nim 6 lat ... ?
przeciez to smieszne...
i o ile dobrze przeczytalam ten post..to on wcale nie zawieral takiej
zmianki, w ktorej autor mowil, ze jest o nia choc troche zazdrosny...
raczej chcial sie zapytac: jak myslicie...powinnienem zdradzic ?...czy mam
dalej z tym bolacym uczuciem i niepewnoscia zyc?

> Moze boi sie , ze ktos kiedys okaze sie lepszy od niego ?

a to z pewnoscia!!!!
tylko nie pojmuje ...w takim razie ....po co mu to wszystko?
wtedy i tak znajdzie sobie nowa dziewczyne, z ktora spedzi kolejne 6 lat ..
i dla ktorej np. bedzie seksualnym guru! (bo najprawdopodobniej tez o to
chodzi! ...meska proznosc - musze byc najlepszy, ot co) ...albo nauczy sie
czegos calkiem nowego ... co np. zaprocentuje w kolejnym 6 letnim zwiazku.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Mam na imie Andrzej - prosze o pomoc
Powitanie
Ponownie
Re: Dyskrecja !
Samobójstwo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »