« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2004-11-15 18:16:57
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Dnia Mon, 15 Nov 2004 18:57:58 +0100, Eulalka zgodnie z prawdą skłamała(a):
> Hm.... widzisz.... nie ma uczuć - nie ma ran.
> Sa uczucia - łatwo o zranienie.
Ale jakie uczucia? Wymień, proszę, które uczucia powodują, że można poczuć
się zranionym.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2004-11-15 18:19:44
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Dnia Mon, 15 Nov 2004 19:04:03 +0100, Eulalka zgodnie z prawdą skłamała(a):
> Horoskop nie ma tu nic do rzeczy - czasem się nim zasłaniam, bardziej
> dla jaj niż dla samej kury.
Być może. Ale przynajmniej raz na dwa tygodnie piszesz jaka to jesteś
wredna, pamiętliwa itd. dodając przy tym - taka już jestem.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2004-11-15 18:24:19
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik puchaty napisał:
> Ale jakie uczucia? Wymień, proszę, które uczucia powodują, że można poczuć
> się zranionym.
Oj, Puchaty - to nie od tej strony...
Jeżeli kogoś kocham, ufam mu. Czasem otwieram się przed nim ze swoimi
lękami, kompleksami.... dzielę sie radościami, tym co mnie boli i tym co
sprawia, że jestem szczęśliwa. Odskorupiam się, zakładając, że skoro
ktoś wie co mi w duszy gra NIGDY nie sprawi, żebym pożałowała, że mu tę
wiedze o sobie oferowałam.
Osobom obcym przeciez nie pokazuję do końca jaka jestem. Zawsze
pozostawiam sobie troche skorupki ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2004-11-15 18:25:30
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik puchaty napisał:
> Być może. Ale przynajmniej raz na dwa tygodnie piszesz jaka to jesteś
> wredna, pamiętliwa itd. dodając przy tym - taka już jestem.
Słuchaj - byłoby łatwiej, jakbys w końcu w to uwierzył, a nie cały czas
udowadniam mi i innym, że wcale tak nie jest.
Image mi psujesz ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2004-11-15 18:30:15
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Dnia Mon, 15 Nov 2004 19:24:19 +0100, Eulalka zgodnie z prawdą skłamała(a):
> Użytkownik puchaty napisał:
>
>> Ale jakie uczucia? Wymień, proszę, które uczucia powodują, że można poczuć
>> się zranionym.
> Oj, Puchaty - to nie od tej strony...
> Jeżeli kogoś kocham, ufam mu.
Czyli to miłość powoduje, że czujesz się zraniona?
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2004-11-15 19:20:15
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:3b6jsfm9yck1.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Oasy mnie niestety
> powstrzymują:
> >... Rzekłbym że należałoby wypośrodkować, tak by jak
> > najwięcej czuć, a jak najmniej dać się zranić.
>
> A ja tutaj nie widzę miejsca na "wypośrodkowywanie". Broniłbym raczej
tezy,
> że im mniej egoizmu, który rani (w naszym wypadku chęci posiadania kogoś
na
> wyłączność) tym więcej czucia i miejsca na miłość.
Jeśli wyznaczamy ideał do którego dążymy, to w pełni się zgadzam. Natomiast
w życiu rzeczywistym trzeba mieć taką dawkę egoizmu, by donieść swe
szlachetne ideały do celu. Ci co go nie mają polegają z ręki tych co tego
egoizmu mają zbyt wiele, a człowieczeństwo tych co go mają zbyt wiele legnie
nierzadko w gruzach właśnie pod ciężarem tegoż egoizmu. Stąd uważam że
wypośrodkowanie jest nadzwyczaj ważne.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2004-11-15 19:25:08
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik puchaty napisał:
>
> Czyli to miłość powoduje, że czujesz się zraniona?
Ależ uprościłeś :(
Jeżeli (przysłowiowo) nadepnie mi na odcisk sąsiad spod 5. to co
najwyżej syknę pod nosem, że cham.
Jak to samo zrobi człowiek, którego kocham to sie popłaczę pewnie, bo co
jak co, ale od niego mogłabym się spodziewać, że bedzie "uważał pod nogi".
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2004-11-15 19:54:29
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?puchaty wrote:
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Eulalka mnie
> niestety powstrzymują:
>> Nie - to ten, który "ma skazę" ;)
>
> A kto jest bez skazy?
> Iwonka ma IMO rację.
> Jeśli jesteś tak mocno przywiązana do swojego znaku zodiaku (który
> pamięta do śmierci swojej lub wroga) to warto wiedzieć, że są tacy,
> którzy własny rozwój nazywają wyjściem poza horoskop.
To nie tak, nie chodzi o wyjscie poza horoskop, a o zapoznanie sie z
lekcjami, jakie przynosci dany znak. Wiecej niz bardzo uogolniajac, barany
sa niecierpliwe, byki maja materialistyczne podejscie do zycia, blizniaki sa
dwulicowe itp itp. Kazdy ma swoja slabosc i kazdy powinien dazyc by ta
slabosc zwalczyc, przezwyciezyc. W astrologii gdzies otarlam sie o
okreslenie znaku jako dojrzalego lub nie.
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2004-11-15 21:24:45
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Dnia Mon, 15 Nov 2004 20:25:08 +0100, Eulalka zgodnie z prawdą skłamała(a):
> Jak to samo zrobi człowiek, którego kocham to sie popłaczę pewnie, bo co
> jak co, ale od niego mogłabym się spodziewać, że bedzie "uważał pod nogi".
Ma uważać pod nogi bo go obdarzyłaś swoją miłością? Przecież skoro go
kochasz to łatwiej powinnaś mu wybaczyć, zrozumieć go, w porównaniu do tego
spod nr 5.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2004-11-15 21:32:48
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Dnia Mon, 15 Nov 2004 20:20:15 +0100, Oasy zgodnie z prawdą skłamała(a):
> Jeśli wyznaczamy ideał do którego dążymy, to w pełni się zgadzam. Natomiast
> w życiu rzeczywistym trzeba mieć taką dawkę egoizmu, by donieść swe
> szlachetne ideały do celu.
> Ci co go nie mają polegają z ręki tych co tego
> egoizmu mają zbyt wiele, a człowieczeństwo tych co go mają zbyt wiele legnie
> nierzadko w gruzach właśnie pod ciężarem tegoż egoizmu. Stąd uważam że
> wypośrodkowanie jest nadzwyczaj ważne.
Zgadzam się z Tobą chociaż pogląd na ten temat mam zupełnie inny!
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |