« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2004-11-17 23:29:43
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
> OK. czyli wiemy, ze rodzice sie nie kochaja. teraz pytanie,
> czy lepiej zeby rodzice mieszkali dla pozorow ze soba czy
> nie. Uwazam, ze tak.
>
>
>>Dzieci głupie nie są, oczy mają, to widzą. A że nie do końca rozumieją,
>>że w świecie dorosłych "tak wypada", to na siebie biorą odpowiedzialność
>>za nieudane życie rodziców.
Albo przyjmują takie wzorce jakie prezentujesz.
W tej kwestii się nie zgodzimy.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2004-11-17 23:32:29
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
> Często bywa odwrotnie, dzieci z pierwszego związku
> czują się okropnie, niepotrzebne, wręcz mają wrażenie, że
> przeszkadzają szczęściu swoim rodzicom.
Jeżeli rodzic dopuszcza do takiej sytuacji to znaczy, że jest kiepskim
rodzicem i w każdej innej tez nie stanie na wysokości zadania.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2004-11-17 23:35:49
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Ania K. napisał:
> Pomysł tkwienia w związku "dla dobra dziecka" jest od początku do końca
> pomyłką. Pochodzę z takiej rodziny i mam wielki żal do rodziców
> (mimo, że kiedyś myślałam, że powinni być razem, bo mają nas - dzieci), że
> jednak się nie rozeszli. Sporo pracy nad sobą mi przez tą decyzję
> zafundowali.
Ja tez uważam, ze moi powinni sobie oszczędzić grania zgodnych rodziców
i rozwieść sie conajmniej 10 lat wcześniej.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2004-11-17 23:37:46
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
>
> Wydaje mi się, że to są sprawy niezależne. To znaczy można być
> dobrym rodzicem tak samo tkwiąc w niechcianym związku, jak i
> żyjąc poza nim. Atakuję tezę, że DLA DZIECKA lepszy jest samotny
> rodzic niż związek dwojga niekochających się rodziców.
Posłuchaj - nie oszukujmy się.... Jak wygląda życie codzienne ludzi
którzy się nie kochają. Przeciez emocjonalnie dzieli ich najczęściej
przepaść, żyją nie z sobą a obok siebie. Bije chłodem i obojetnością. A
w tym wszystkim dziecko, albo dwoje.
Eulalka (nas było dwoje)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2004-11-17 23:51:16
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
>>>rodzinie, o której piszesz (Bosz... jeśli spłodzili 4 dzieci,
>>>to tam MUSZĄ byc jakies uczucia!).
>>
>>Mylisz się.
>>Nie muszą.
>>Może być sex 2 razy dziennie i brak kasy na aborcję.
>
>
> Nie wierzę w to. Nie ma ludzi aż tak głupich.
Są, znam.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2004-11-18 00:04:49
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?On Thu, 18 Nov 2004 00:35:49 +0100, Eulalka <e...@w...pl> wrote:
>Użytkownik Ania K. napisał:
>
>> Pomysł tkwienia w związku "dla dobra dziecka" jest od początku do końca
>> pomyłką. Pochodzę z takiej rodziny i mam wielki żal do rodziców
>> (mimo, że kiedyś myślałam, że powinni być razem, bo mają nas - dzieci), że
>> jednak się nie rozeszli. Sporo pracy nad sobą mi przez tą decyzję
>> zafundowali.
>
>Ja tez uważam, ze moi powinni sobie oszczędzić grania zgodnych rodziców
>i rozwieść sie conajmniej 10 lat wcześniej.
>
Wczoraj (przed godziną, dokładnie o 23:59) odpisałem Karolinie
Duszołap Matuszewskiej polemikę z tym, co napisałas powyżej.
Przeczytaj proszę, nie chcę mnożyć bajtów.
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2004-11-18 00:21:45
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?On Thu, 18 Nov 2004 00:37:46 +0100, Eulalka <e...@w...pl> wrote:
>Eulalka (nas było dwoje)
Na to napisalem na priv. Mam nadzieje, że nie było spamtrapa
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2004-11-18 00:23:32
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?On Thu, 18 Nov 2004 00:51:16 +0100, Eulalka <e...@w...pl> wrote:
>>>Mylisz się.
>>>Nie muszą.
>>>Może być sex 2 razy dziennie i brak kasy na aborcję.
>>
>> Nie wierzę w to. Nie ma ludzi aż tak głupich.
>
>Są, znam.
Że jak? Że mają 4 dzieci i nie wiedzą co to antykoncepcja?
Chyab przypadki całkiem skrajne, jak Ci od dzieci w beczkach...
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2004-11-18 07:42:27
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?Użytkownik Andrzej Garapich napisał:
> Że jak? Że mają 4 dzieci i nie wiedzą co to antykoncepcja?
> Chyab przypadki całkiem skrajne, jak Ci od dzieci w beczkach...
Nie wnikam.
Trzymam się z daleka ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2004-11-18 07:47:44
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?> Użytkownik Kaja napisał:
>
>
> > To prawda ja praktycznie od 10 dni rycze dniami i nocami i muszę to robić
tak
> > by moje dziecko nie pokapowalo o co chodzi a mąż będzie za tydzień....
>
> E.... to kiedy Ty sie o tym dowiedziałaś?
>
Właśnie 10 dni temu,wcześniej niczego nie podejrzewałam,choć były głuche
telefony,ale mamy firmę i myślałam ,że to z ludzkiej złośliwości....
>
> > niewiem czemu go dalej tak kocham?
>
> Moim zdaniem to co czujesz nijak sie nie ma do miłości. Ale to moje
> zdanie - miłość można w takich chwilach pomylić ze strachem - w jednym i
> w drugim przypadku ściska w dołku aż rzygać sie chce :(
>
a jeśli chodzi czy kocham czy to strach,to dlaczego sądzisz że to może strach?.
Ja czuję ,że nadal go kocham .....chyba że w tym bólu sama nie rozróżniam
miłości od strachu...już sama niewiem,Ale CZEGO? miałabym się bać?
Pozdrawiam Kaja
> Eulalka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |