« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2002-10-20 14:33:27
Temat: Odp: do Sandry [OT]
Użytkownik Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aoue19$j3$...@n...onet.pl...
> to ty jestes zakonnikiem!!!!!!
a jak myślisz?
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2002-10-20 18:19:30
Temat: Re: do Sandry [OT]Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aoueki$8sp$1@absinth.dialog.net.pl...
> a jak myślisz?
mysle, ze jestes ksiedzem, ktory lubi prawic
kazania o milosci i miloscierdziu ale kiedy
samotna matka z dzieckiem zapuka do drzwi, wtedy
rzuci kazaniem o odpowiedzialnym rodzicielstwie,
kiedy zaplakana zdradzona zona wyplacze sie
do konfesjonalu wtedy poda jej rozge zeby sie
biczowala bo to widac chlopa odpowiednio nie
dopiescila wiec sama sobie temu winna a i tak za mala
kare dostala, kiedy dziecko zwieje z domu wtedy rozpocznie
gadke o dialogu z mlodzieza, kiedy kobieta z podbitym
okiem od meza pijaka przyczolga sie do niego
on wtedy poradzi jej zeby po zalozeniu lodu na opuchlizne
z miloscia wziela meza za reke i pomogla mu w leczeniu
a jak juz sie zmeczy tym
kaznodziejstwem pojdzie do swojej willi, napije lamke wina
i "pogawedzi milo" z gosposia.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2002-10-21 07:18:23
Temat: Re: do Sandry [OT]> > Koniecznie :-)))
>
> :-))) podniecają Cię pikantne opowieści?
>
Nie - życie wraz z jego pikantnością
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2002-10-21 07:18:58
Temat: Re: do Sandry [OT]> > tylko?
>
> wstęp do poznania? :-)
>
Wstęp jest ciekawy gdy jest otwarty ;-)
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2002-10-21 07:20:25
Temat: Re: do Sandry [OT]> > Uważasz że powinienem sprawdzić dogłębnie? ;-)))
>
>
> brak umiejętności w samodzielnym podejmowaniu decyzji? :-)
>
Decyzja może by i była łatwa gdyby można ją było podjąć.
A niektórych decyzji nie da się (lub nie powinno się) podejmować
samo-dzielnie
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2002-10-21 07:26:27
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz BeataBea wystukala
(ze swej klawiatury;-)
> A jakie są szanse? mam nadzieje że się razem zestarzejemy, ale to czas
> pokarze, czy nam się uda, na razie inwestujemy w nasz związek aby było jak
> najlepiej.
powiedz mi jedno - dlugo zylas z ta swiadomoscia, ze Jacek ma zamiar odejsc
do Tej trzeciej? Kilkanascie tygodni temu Jacek opisal jak to wygladalo z
Jego strony. Interesuje mnie jednak jak Ty sobie radzilas z tym wszystkim?
Nie stracilas nadzieji?
> pozdrawiam i życze pomyslnego rozwiązania
dzieki
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2002-10-21 14:00:00
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz BeataJacek wystukal
> A Jasiowi wszystko się z d.... kojarzy
a uwazasz, ze tak nie jest? Np ta Twoja wypowiedz kieruje dalsze dywagacje w
jednym konkretnym kierunku. Tylko brak chetnych na podniesienie rekawicy
(chetnych na wmieszanie sie w ta probe manipulowania rozmowa :-)) ). Wiem,
ze czesto robimy to nieswiadomie, ale to nie zmienia faktu. Moze manipulacja
ma zbyt negatywny wydzwiek, ale nie zapominajmy, ze manipulowanie jest
jednym z sposobow szerzej pojetego kierowana. Czy kierowanie rozmowa brzmi
juz bardziej znosnie???
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2002-10-21 14:36:43
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Użytkownik "Grzegorz Nowaczyk" <g...@e...pl> napisał w
wiadomości
> powiedz mi jedno - dlugo zylas z ta swiadomoscia, ze Jacek ma zamiar
odejsc
> do Tej trzeciej?
Od początku kwietnia - wtedy mnie poinformował że chce odejśc, do końca
czerwca, kiedy definitywnie zakończył sprawe tamtego zwiazku.
Kilkanascie tygodni temu Jacek opisal jak to wygladalo z
> Jego strony.
Ja tez opisywałam moje rozterki w watku "żal".
Interesuje mnie jednak jak Ty sobie radzilas z tym wszystkim?
> Nie stracilas nadzieji?
Nie było łatwo. Było nawet bardzo trudno czasem. Ale ja juz wszystko
straciłam, więc teraz tylko mogłam zyskać. Każdą chwilkę spędzoną z Jackiem
odbierałam jak prezent i cieszyłam się z nich. a ponieważ przestawiłam moje
myslenie z użalania się nad sobą w radość zycia więc było mi duzo łatwiej
zyc. Oczywiście nie stało się to z dnia na dzień, przeprowadziłam mnóstwo
rozmów, wypłakałam morze łez aby do tego dojść
Wiesz jest taka maksyma, nie wiem dokądnie jak ona brzmi, ale mniej więcej
wynika z niej to : co nas nie zabije to nas wzmocni, która bardzo mi
pomogła.
Pozdrawiam i zyczę wytrwałosci
Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2002-10-21 16:03:17
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
"Grzegorz Nowaczyk" <g...@e...pl> wrote in message
news:00e101c2790a$15daa640$4e01a8c0@AD.EUROPOLMEBLE.
PL...
> Jacek wystukal
> > A Jasiowi wszystko się z d.... kojarzy
> a uwazasz, ze tak nie jest? Np ta Twoja wypowiedz kieruje dalsze dywagacje
w
> jednym konkretnym kierunku. Tylko brak chetnych na podniesienie rekawicy
> (chetnych na wmieszanie sie w ta probe manipulowania rozmowa :-)) ). Wiem,
> ze czesto robimy to nieswiadomie, ale to nie zmienia faktu. Moze
manipulacja
> ma zbyt negatywny wydzwiek, ale nie zapominajmy, ze manipulowanie jest
> jednym z sposobow szerzej pojetego kierowana. Czy kierowanie rozmowa brzmi
> juz bardziej znosnie???
Nie zgadzam rozmowa nie polega na manipulowaniu. Manipulowanie związane jest
z uzuyskaniem zamierzonego celu. Kierowanie może służyć tylko zachowaniu
porządku rozmowy, dania każdemu z dysktantów równe szanse przedstawienie
swoich argumentów.
W rozmowie pomiedzy dwojegime osób powinnismy starac się prowadzić tak aby
odzielic kierowanie od manipulacji. Jesli oczywiscie wiemy jak kierować a
nie dominowac.
JAcek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2002-10-22 06:48:44
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz BeataJacek wystukal
> Nie zgadzam rozmowa nie polega na manipulowaniu. Manipulowanie związane
jest
> z uzuyskaniem zamierzonego celu. Kierowanie może służyć tylko zachowaniu
> porządku rozmowy, dania każdemu z dysktantów równe szanse przedstawienie
> swoich argumentów.
>
> W rozmowie pomiedzy dwojegime osób powinnismy starac się prowadzić tak aby
> odzielic kierowanie od manipulacji. Jesli oczywiscie wiemy jak kierować a
> nie dominowac.
kierowanie (jedna z def. z podstaw zarzadzania-utkwila mi w pamieci bo jest
prosta i zawiera wszystkie naukowe w sobie)= osiaganie celow cudzymi rekami
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |