Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zdrada(?) wirtualna (?)

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada(?) wirtualna (?)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 379


« poprzedni wątek następny wątek »

321. Data: 2002-08-08 18:53:27

Temat: Odp: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Blanka <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:air6a2$hla$...@n...onet.pl...
>
> > To sie daje butelke z humana. Uwierz mi, ze wszystko da sie zalatwic,
> trzeba
> > chciec.
>
> Ty tak serio, czy żartujesz?

Tak serio.

> > Wiesz ile zwiazkow sie rozpadlo przez takie myslenie??
>
> W takim razie może nigdy nie powinny powstać.

Ty tak serio, czy zartujesz??

> Oczywiście, że nie. Należy pielęgnować jego ego, bo może czuć się
> nieszczęśliwy, a przecież tego nie chcemy.
> Sorki, ale takiego gościa to należy omijać z daleka, a nie zakładać z nim
> rodzinę. To jest typ człowieka na dobre dni, a nie tylko takie mamy w życi
u.

Nie... Najpierw chodze w ciazy, raz chce a raz nie isc do lozka (w moim przy
padku nie, bo lezalam na patologii). Pozniej porod, okres poporodowy i gdy w
reszcie robie sie normalna kobieta, to przy mnie caly czas jest dziecko. Naw
et dorosly facet, wiedzacy, ze dzieko jest wazne, ma swoje potrzeby. Dla dob
ra zwiazku i bez krzywdy dla dziecka oraz dla siebie samej (kilka godzin z T
Z a nie wrzeszczacym niemowlakiem) warto robic takie rzeczy...

> Poza tym kto mówi o pozostawianiu TŻ samotnego?

Spytalam co w przypadku facetow (dosc duzy procent tatusiow), ktorzy nie pot
rafia nawiazac kontaktu z dzieckiem, ktore nie mowi.

Kania
--
Priv tylko na priva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


322. Data: 2002-08-08 19:02:53

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kania"
> A dla mnie nie. mialam dosc szpitali odpowiedzialnosci i tesknilam za
blisko
> scia TZ.
A my mieliśmy dość rozłąki z dzieckiem i tęskniliśmy za spędzaniem
każdej chwili z chorym biedactwem.

> A Ty dalej swoje. Doroslosc to jedno, ale naturalne potrzeby to cos
innego.
A połączenie jednego z drugim sprawia właśnie że takie problemy (mąż
zazdrosny o dziecko, nie potrafiący nawiązać z nim kontaktu, żona
trojąca się by zaspokoić potrzeby wszystkich bo dziecka trzeba a mąż
może zostawić) nie istnieją.

> Mozna byc doroslym i pragnac bliskosci i intymnosci z osoba, ktora sie
kocha
?????????????
To raczej warunek konieczny malżeństwa, przynajmniej dla nas.

> . Nie widze nic zlego w pozostawianiu dziecka pod opieka osoby, ktora sie
na
> to godzi a samemu urwaniu sie z domu i dbaniu o swoja i swojego TZ higiene
p
> sychiczna.
Nie o takiej sytuacji mówiłam. Mówiłam o sytuacjach kiedy nie jest możliwe
zostawienie dziecka pod dobrą opieką. I szczęściu że w takich chwilach
mąż nie przeradza się w dziecko.

> Jesli dla Ciebie doroslosc charakteryzuje sie nie walczeniem o swoje...
W pewnym sensie: dorosłość charakteryzuje się takim planowaniem/wykonaniem
by nie trzeba było walczyć z bliskimi, mimo różnych bardzo ciężkich
chwil nie musialam tego robić, zawsze znajduję inne rozwiązanie.

> To nie stereotyp.
No to współczuję. Przyjmij jednak że rodzin w których to się nie sprawdza
jest
dużo.

>A jestes pewna, ze nawiazal odpowiedni kontakt?? Badania psyc
> hologow
Tak, jestem pewna siebie i męża bardziej niż kolesi którzy po pięciu latach
na uczelni formułują mnóstwo teorii, co ciekawsze najczęściej sprzecznych
ze sobą.

>bardzo czesto nie umie nawiazac z
> dzieckiem odpowiedniego kontaktu
Czyli nie zawsze. A jak często? Konkrety? Z jakich środowisk?

> Czy wychodzenie gdzies razem i pozostawianie dzieciaka np. pod opieka
szczes
> liwej babci uwazasz, za zachowanie niedorosle??
Oczywiście że nie! Tylko nie każdy ma taką możliwość. I ważne jest
jak się reaguje na sytuacje kiedy się nie da. Niektóre wtedy boją się
że coś sięzepsuje itd, niektóre otrzymują potrzebnego wsparcia.

> Nie, napisalam, ze facet ma czasami potrzebe kontaktu ze swoja kobieta.
Czasem? To dość dziwne. Ja zawsze mam taką potrzebę.

> Odpowiedz na pytanie. Czy idac na kompromis osiagasz wszystko to co
chcialas
> osiagnac.
Tak..
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


323. Data: 2002-08-08 19:09:30

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "krys"
> Dlaczego uznałaś, że priorytety tego pana są poza rodziną? Przecież on
> wyjeżdżał do pracy, a nie na balangę.
> I zarabiał na rodzinę.
> Lepiej byłoby, gdyby został w domu bez pracy?
Nie, odniosłam się przede wszystkim do słów "zarabiać więcej".
Wybór pracować czy nie, jeżeli się musi jest oczywisty.
Zarabiać mniej, na godne życie/ więcej kosztem rodziny
już nie..Kurcze..rzadko kiedy coś mnie cieszy tak jak ostatnia rozmowa
z mężem na ten temat; konkluzja: "pracować dodatkowe godziny? I co,
zarabialbym dwa razy więcej? I co z tego?" Tego czasu który jest
nam dany nic nigdy nie zastąpi.
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
GG 2472321



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


324. Data: 2002-08-08 19:44:09

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aiuerd$nn6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Blanka <b...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:air6a2$hla$...@n...onet.pl...
> >
> > > To sie daje butelke z humana. Uwierz mi, ze wszystko da sie zalatwic,
> > trzeba
> > > chciec.
> >
> > Ty tak serio, czy żartujesz?
>
> Tak serio.

Pytałam ponieważ mam dwoje dzieci, jedno 12 letnie drugie 2 letnie. Nigdy
nie przyszło mi do głowy podanie dziecku butelki z humaną z powodów nie
związanych z laktacją.

> > > Wiesz ile zwiazkow sie rozpadlo przez takie myslenie??
> >
> > W takim razie może nigdy nie powinny powstać.
>
> Ty tak serio, czy zartujesz??

Dlaczego antagonizujesz dziecko i ojca. Życie to nie jest pole na którym oba
te podmioty rywalizują o względy mamusi. Mówię o normalnych relacjach nie
przypadkach klinicznych.

> Nie... Najpierw chodze w ciazy, raz chce a raz nie isc do lozka (w moim
przy
> padku nie, bo lezalam na patologii). Pozniej porod, okres poporodowy i gdy
w
> reszcie robie sie normalna kobieta, to przy mnie caly czas jest dziecko.

Przy was cały czas jest dziecko.
Znowu spychasz ojca na bok.
Nie widzę tu problemu.

>Naw
> et dorosly facet, wiedzacy, ze dzieko jest wazne, ma swoje potrzeby.

Każdy ma potrzeby, nie tylko facet, ale i kobieta. Nie widzę problemu w ich
realizacji.

>Dla dob
> ra zwiazku i bez krzywdy dla dziecka oraz dla siebie samej (kilka godzin z
T
> Z a nie wrzeszczacym niemowlakiem) warto robic takie rzeczy...

Jakie rzeczy?

> Spytalam co w przypadku facetow (dosc duzy procent tatusiow), ktorzy nie
pot
> rafia nawiazac kontaktu z dzieckiem, ktore nie mowi.

To już jest problem tych tatusiów ich żon i niestety dzieci.
Nie zajmuję się osobnikami z upośledzonymi pewnymi funkcjami.

--

Blanka

b...@p...onet.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


325. Data: 2002-08-08 20:07:40

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Blanka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aiue7h$lvf$1@news.onet.pl...

> To nie stereotyp. Ojciec bierze udzial w porodzie, przytula dziecko, karmi
j
> e, przewija... A jestes pewna, ze nawiazal odpowiedni kontakt??

Ojciec moich dzieci tak.

>Badania psyc
> hologow wyraznie wskazuja na to, ze mezczyzna nia majacy tak silnego
emocjon
> alnego kontaktu z dzieckiem w czasie ciazy bardzo czesto nie umie nawiazac
z
> dzieckiem odpowiedniego kontaktu, dopoki dziecko nie zacznie komunikowac
sie
> werbalnie ze swiatem.

Czytając takie rzeczy wiem dlaczego studiowałam pedagogikę. Jest bardziej
optymistyczna:-)

--

Blanka

b...@p...onet.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


326. Data: 2002-08-08 21:50:41

Temat: Re: zostawianie dzieci było zdrada(?) wirtualn
Od: "Nixe" <n...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qwax tak oto pisze:

>>> A kogo wstawiłabyś pod paragraf - każdy lekarz wydałby 100%
>>> oświadczenie że dziecko było zdrowe
>>
>> Zdrowe? To do żłobka gówniarza (że się brutalnie dostosuję do Twego
>> stylu ;-), a nie w domu siedzieć.
>
> Nie było!

A czy mógłbyś odpowiedzieć na pytanie Alex? Skoro nie było żłobków, to gdzie
przebywałeś całe dnie jako małe dziecko?

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


327. Data: 2002-08-08 21:57:29

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Nixe" <n...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Blanka tak oto pisze:

> Użytkownik "Kania"
>> To nie stereotyp. Ojciec bierze udzial w porodzie, przytula dziecko,
>> karmi j e, przewija... A jestes pewna, ze nawiazal odpowiedni
>> kontakt??

> Ojciec moich dzieci tak.

Moich także. Nie wyobrażam sobie zresztą jak mogłoby być inaczej.

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


328. Data: 2002-08-09 06:54:08

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> To nie stereotyp. Ojciec bierze udzial w porodzie, przytula dziecko,
karmi j
> e, przewija... A jestes pewna, ze nawiazal odpowiedni kontakt??
Badania psyc
> hologow wyraznie wskazuja na to, ze mezczyzna nia majacy tak silnego
emocjon
> alnego kontaktu z dzieckiem w czasie ciazy bardzo czesto nie umie
nawiazac z
> dzieckiem odpowiedniego kontaktu, dopoki dziecko nie zacznie
komunikowac sie
> werbalnie ze swiatem.
>
A może jest to "wina" matki która jak kwoka blokuje ojcu dostęp do
dziecka.

A jak wyglądałyby badania na "reprezentatywnej" próbce wybranej
wyłącznie wśród mężczyzn, których żony umarły przy porodzie a oni
(mimo to) postanowili wychowywać dzieci samodzielnie?

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


329. Data: 2002-08-09 07:01:55

Temat: Re: zostawianie dzieci było zdrada(?) wirtualn
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

>
> >>> A kogo wstawiłabyś pod paragraf - każdy lekarz wydałby 100%
> >>> oświadczenie że dziecko było zdrowe
> >>
> >> Zdrowe? To do żłobka gówniarza (że się brutalnie dostosuję do
Twego
> >> stylu ;-), a nie w domu siedzieć.
> >
> > Nie było!
>
> A czy mógłbyś odpowiedzieć na pytanie Alex? Skoro nie było żłobków,
to gdzie
> przebywałeś całe dnie jako małe dziecko?
>
Nie pamiętam - odpytam rodzicielkę -
Przypuszczam że w dużej mierze albo byłem podrzucany albo bawiłem się
w domu.

A nawet jak by był żłobek to "Dzieci chorych nie przyjmujemy"

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


330. Data: 2002-08-09 07:03:50

Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Qwax" <...@...q> szukaj wiadomości tego autora

> Kurcze..rzadko kiedy coś mnie cieszy tak jak ostatnia rozmowa
> z mężem na ten temat; konkluzja: "pracować dodatkowe godziny? I co,
> zarabialbym dwa razy więcej? I co z tego?" Tego czasu który jest
> nam dany nic nigdy nie zastąpi.
> --
Kurcze jak bym zarabiał dwa razy więcej to może byłoby mnie stać na
dwa tygodnie wakacji wyłącznie z rodziną 24h/dobę.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 32 . [ 33 ] . 34 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Koszule, męskie zresztą, coś długie wyszło
Co sadzicie o http://teleranek.blog.pl ? Przy serwisach dla dzieci typu http://www.szkola.net.pl to chyba pikus?
opinie psychologiczne
?
Re: Legowisko

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »