jeśli chodzi o objętość to używam pianki podnoszącej włosy u nasady Loreala
(ok. 48 zł), a na resztę włosów pianki Frauka (srebrna butelka - ok. 35 zł).
Pianka nabłyszcza włosy (chyba jest z jedwabiem) i faktycznie nadaje
objętości, efekty są świetne, a przynajmniej często słyszę że mam piękne,
geste włosy. Jedyna rzecz z jakichkolwiek kosmetyków, którą używam
niezmniennie od 2-3 lat.
Oczywiście, żeby nie obciążać za bardzo włosów nie używam odżywek bez
spłukiwania.

Odnośnie odżywek to kupowałam z gorynych półek w hurtowniach fryzjerskich, w
salonach, sklepach itd. i nigdy nie widziałam jakichś super efektów. Z
włosami to chyba tak jak z paznokciami, kwestia genów.

pozdrawiam,
x