Data: 2003-12-25 19:05:12
Temat: Re: ze niby sprawy sercowe.
Od: Adam <r...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 24 Dec 2003 23:29:09 +0100, Arystokrates <tutaj@nie_podam_.ch>
napisał:
> Ok, nie jestem z tego mocny.
>
> Sprawa wyglada tak, ze poznalem dziewuche, ktora niby mi zaprzata mysli.
> Spotykamy sie czasem, czy cos. Ale kompletnie nie pasujemy do siebie
> (inny
> temperament, inne zainteresowania, inne gusta muzyczne).
>
> I teraz- przeciwienstwa sie przyciagaja, co zrozumiale jest. Ale! Przy
> tak
> odmiennych falach nadawania bezsensowne jest tworzenie zwiazku, bo sie to
> predzej czy pozniej rozleci, isn't?
Sam napisałeś, że nie pasujecie do siebie, więc nie rozumiem w jakim celu
ten post. Jeśli uważasz, że przeciwieństwa przyciągają się, "odmienne fale
nadawania" powinny być w.g twojego toku rozumowania atutem. Moim skomnym
zdaniem przeciwieństwa nie przyciągają się, wręcz odwrotnie.
|