Data: 2007-01-28 15:38:05
Temat: Re: zle mi
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Masoneczka; <epi0qe$mev$3@news.onet.pl> :
> Użytkownik "Flyer"
> > Poszukać pracy w W-wie. Jeżeli znajdziesz pracę w W-wie, to będzie wam
> > łatwiej coś wynająć, bo będziesz zarabiała. A sprawę mieszkania we
> > Wrocku też można pożytecznie rozwiązać - wynająć.
>
> Fajnie radzić na odległość, ale decyzja należy do niej, nie myślę aby
> ona o tym nie wiedziała.
Bo innej rady, bez wtrącania się w jej związek, nie ma. Pomijam już to,
że obecnie rynek pracy we Wrocku podobno prężnie się rozwija (+ bliskośc
Czech i Niemiec) i jeżeli autorka ma problem ze znalezieniem pracy we
Wrocku, to będzie miała i w W-wie - tu też dobre oferty nie leżą na
chodniku. ;)
Zresztą co to za decyzja, skoro szukając pracy w W-wie nic nie traci?
Mieszkanie? Przecież jest faceta. Pracę? Przecież jej nie ma. Komfortowa
sytuacja.
> Coś mi się wydaje, że ten związek ją
> przygniata i nie daje satysfakcji, a brak pracy odbiera dodatkowo
> poweru do życia.
To niech nie stroi się w piórka osoby bez winy - on wyjeżdża, ona pracy
nie znajdzie itd. itd.
> Ja gereralnie też jestem nieszczęśliwa, mam
> "spieprzone życie", popsutą opinię - a mam opinię wariatki itp.
> i ledwo wegetuję, ale zlewam qrwa wszystko. Dawno przegrałam
> walkę o swoje życie. Nie mam nikogo, nie mam znajomych
> i każdy mnie nie lubi. Ciekawe kto to wytrzymałby? Ja muszę.
;) A jak było kilka lat temu? Kupa znajomych i "postawa niezależna", z
której byłaś dumna? ;)
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
|