Data: 2017-08-29 13:59:27
Temat: Re: zmiany, zmiany, zmiany
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:f27e4ced-f3bc-4ae9-a990-6c605d6aed4d@googlegrou
ps.com...
ostatnio naszła mnie taka refleksja: jeśli człowiek uważany za luzera,
niezgułę i ofermę oraz człowieka złego próbuje się zmienić i pokazać od
innej strony, otoczenie staje się zazdrosne i na siłę wbija go w dawne buty,
żeby nie urósł ponad nich. nicy go stale krytykowali niby mówili, że
powinien się zmienić, ale jak on próbuje to robić, rodzi się zawiść zazdrość
i ściąganie tej zagubionej osoby w dół. tez tak czujecie?
==================================
Obojętnie jak- jeśli zaczniesz się rozwijać duchowo, Twoi znajomi będą
patrzeć na Ciebie po staremu. Będą Cię więc ciągnąć w tę stronę- w którą nie
chcesz. Z jakiegoś powodu byli Twoimi znajomymi. Na przykład- fajnie się z
Tobą piło gorzałę. A teraz? Nie pijesz- to po co się spotykać? Zmieniłes
poglądy- to może zaczniesz ich umoralniać? To oczywiście tylko przykład- ale
tyczy się wszystkiego. Sporo czasu minie, zanim zaczną na Ciebie patrzeć po
nowemu. Niektórzy- być może nigdy.
Dobra wiadomość: są wokół Ciebie ludzie, których albo nie dostrzegałeś, albo
miałeś złe relacje. Wielu z nich- to potencjalni Twoi nowi znajomi. Będą Cię
wspierać w tym, co teraz robisz, jaki teraz jesteś. Nie patrz na starych
znajomych- puść ich. Nie przekonuj- bo walisz głową w mur. Rozejrzyj się
wśród tych, których do tej pory nie nazwałbyś znajomymi.
--
Chiron
|