Wtedy dużo myślałem. Takie tam młodzieńcze o sensie i celu życia. I pod wpływem
jakiejś piosenki czy ballady nagle pojawiła się taka myśl która była paraliżująca.
Jak to jest po śmierci gdy naprawdę nie można już absolutnie nic. I zrozumienie
znaczenia tego Nic spowodowało zrozumienie wartości swojego życia.