Strona główna Grupy pl.sci.psychologia znerwicowany...

Grupy

Szukaj w grupach

 

znerwicowany...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-16 15:01:12

Temat: znerwicowany...
Od: "lococanis" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witam grupe
pytanko male ale istotne:
otoz zauwazylem ostatnio (wlasciwie od ok.pol roku) ze wiele rzeczy mnie
denerwuje:
- denerwuje mnie czlowiek w tramwaju ktory wchodzi i staje od razu przy
drzwiach a ja za nim musze stac na schodach choc glebiej jest wiele miejsca
- denerwuje mnie jak ktos mi mowi ze sie czegos tam nie da zrobic nawet nie
probujac bo liczy ze ja to za niego zrobie...
- denerwuja mnie talk showy w tvn gdzie para po 50-tce opowiada jak to oni
lubia seks grupowy,
(to tylko przyklady ktore pierwsze mi sie nasunely)

a takze wiele innych rzeczy mnie denerwuje - glownie zwiazanych mocno z
ludzka glupota czy lenistwem spojrzenia dalej niz koniec wlasnego nosa no bo
po co?
zastanawiam sie czy jest jakis sposob nabrania dystansu do tego typu rzeczy,
jak sprawic by to olac (a dodam ze nie jestem zainteresowany tableteczkami
:))
troche wieczorami medytuje ale i to nic mi nie daje... :(
jedyna ucieczka od debilstwa spotykanego wkolo sa moje sny
a mam naprawde niesamowite doswiadczenia w snach
podziele sie chetnie na gg:1731217
czekam na porady, linki lub rozmowe
sorki za dlugasny post
szacunek dla wszystkich pozytywnych bohaterow

loco canis
"I want to run, I want to hide
I want to tear down the walls
that hold me inside..."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-16 15:44:02

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "Grzegorz Malicki" <G...@m...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lococanis" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
> otoz zauwazylem ostatnio (wlasciwie od ok.pol roku)
> ze wiele rzeczy mnie denerwuje:

A mnie cholera bierze jak ktos nie lamie linii i co ?
Ale wracajac do tematu ...

> - denerwuje mnie czlowiek w tramwaju ktory wchodzi
> i staje od razu przy drzwiach a ja za nim musze stac
> na schodach choc glebiej jest wiele miejsca
Tez tak mam. Wychodzisz z zalozenia, ze skoro ty
wchodzisz do autobusu, to tak, zeby jeszcze ktos sie
zmiescil - bo myslisz. Niestety wiekszosc osob nie mysli.
Jest to bezmyslne, tepe stado ...
Co robie ? Pcham sie na chama, rzucam miechem
i mieszam z blotem - dziala.
A jesli nawet nie, to przynajmniej ja sie troche
rozladuje - od razu mi sie poprawia nastroj :-)

> - denerwuje mnie jak ktos mi mowi ze sie czegos
> tam nie da zrobic nawet nie probujac bo liczy
> ze ja to za niego zrobie...
jestes za bardzo uczynny

> - denerwuja mnie talk showy w tvn gdzie para po
> 50-tce opowiada jak to oni lubia seks grupowy,
nie ogladam TV, wiec na szczescie mnie to omija.

> zastanawiam sie czy jest jakis sposob nabrania
> dystansu do tego typu rzeczy, jak sprawic by
> to olac (a dodam ze nie jestem zainteresowany
> tableteczkami :))
Troche dystansu, musisz zrezygnowac z usprawniania
swiata, ale popatrzec troche bardziej egoistycznie,
jak to wszystko wykorzystac dla siebie.

> jedyna ucieczka od debilstwa spotykanego wkolo sa moje sny
> a mam naprawde niesamowite doswiadczenia w snach
> podziele sie chetnie na gg:1731217
Oj .. ta tez bym sie podzielil, ale nie mam snow :-(
Moge troche pozyczyc od Ciebie ?

> czekam na porady, linki lub rozmowe
> sorki za dlugasny post
Ponoc dlugosc nie jest wazna ;-)

> szacunek dla wszystkich pozytywnych bohaterow
Ja jestem wybitnie negatywny.
Ale mimo to pozdrawiam,
Grzegorz Malicki
G...@m...com



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-16 18:09:09

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "Gofer Fargo" <g...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

l> zastanawiam sie czy jest jakis sposob nabrania dystansu do tego typu
rzeczy,
> jak sprawic by to olac (a dodam ze nie jestem zainteresowany tableteczkami
> :))

Po pierwsze, skoro glupota wzbudza w tobie napiecie emocjonalne, to uwolnij
je przez akt odwagi - zwyczajnie, asertywnie i stanowczo, lecz nie grzecznie
i kulturalnie (!) przekazuj stosownym osobom, zeby, np. nie zastawialy
przejscia w tramwaju, bo w ten sposob utrudniaja innym ludziom podroz; zeby
nie szly na latwizne, ze czegos tam nie dadza rady, bo gdyby tak kazdy
powiedzial i chcial miec dobrze, to nikt by na tym nie zyskal, itd. itp..
Napiecie nerwowe utrzymujesz dlatego, ze: 1. nie dostrzegasz innych,
bardziej korzystnych dla Ciebie mozliwosci reakcji na takie zdarzenia; 2.
nie przekazujesz asertywnie osobie, ktora Ciebie zdenerwowala, ze to
zrobila.
Radze Ci zapisywac kazdego dnia wieczorem takie zdarzenia, ktore najbardziej
Ciebie zirytowaly, zmartwily i zdenerwowaly przez najblizsze dwa tygdonie
albo miesiac, a nastepnie lekture tego materialu i przyjrzenie sie na jakie
zdarzenia musisz z gory reagowac inaczej. Np. kiedy po raz kolejny staniesz
sie swiadkiem tego, ze osoba zastawia Ci przejscie, to zareaguj na to tak,
jak sobie przemyslisz, ze najlepiej byloby zareagowac, a nie wzburzeniem i
tlumiona agresja. Musisz sobie wyrobic taki nawyk odnosnie wiekszosci
powtarzajacych sie zdarzen, ktore Ciebie denerwuja. Niewielkim wysilkiem
napewno Ci sie to uda. :)
O wiele wiecej mozna zmienic u ludzi uprzejma uwaga, niz atakiem na ich
osobe w postaci zarzutu o glupote. Atak jest to reakcja stanowiaca brzemie
ewolucyjne, zwierzece. Reakcja spoleczna wymaga nastawienia wspolpracy,
kompromisu i dialogu. W przeciwnym razie uwalniamy tylko zwierzecy schemat
konfliktu i walki: atak - obrona.

Nie zgadzam sie z Panem Malickim, ze swiata nie da sie usprawnic.
Wypowiadanie takich twierdzen na grupie poswieconej psychologii to
podwazanie jej podstawowego (empirycznego u swych zrodel) zalozenia, ze
jakosc zycia ludzkiego w wymiarze spolecznym i jednostkowym da sie zmienic.
Jak pokazuje doswiadczenie nie jest to zalozenie falszywe i zludne.
Zachecanie do egoizmu i wyzyskiwania zastanej sytuacji z jak najwieksza
korzyscia dla siebie jest obstawaniem i wplywaniem na obecny stan rzeczy.
Przez takie myslenie ludzie wlasnie wciaz poruszaja sie w blednym kole, bo
sami przyczyniaja sie do tego, co krytykuja. Zawsze mozna znalezc
rozwiazanie posrednie - troske o wlasny interes i interes spoleczny. Taki
czarno - bialy obraz siwata, w ktorym albo wszyscy kradniemy, klniemy,
pchamy sie i zlorzeczymy, albo sie kochamy (fikcja, zatem odrzucamy) sprzyja
tylko pogorszeniu jakosci swoich relacji z innymi, chociaz mozliwe, ze poki
co w Polsce, w duzym miescie pomaga zrobic kariere dorobkiewicza, ktory w
ciaz balansuje na granicy legalnosci.
Rozgadalem sie :)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-16 21:02:38

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "lume" <i...@l...prv.pl> szukaj wiadomości tego autora

Bo należysz do tej starej daty tzw. noemalnych. Mimo że jesteś młody


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 07:57:52

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "lococanis" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witajcie Grzegorzu, Gofer i lume
ciesze sie ze ktos sie zainteresowal moim postem
do Grzegorza:
dzieki szczegolne za list bo sprawil ze sie usmiechnalem nawet pare razy :)
ale dlatego ze sie z toba zgadzam, masz racje to jest najprostsze co mozna
zrobic - wyladowac sie na miejscu i potem masz spokoj :))))))))
ogladam namietnie Soprano i powiem wam moi drodzy ze mnie ten serial
uspokaja, czuje autentyczny relaks po projekcji....

z drugiej strony, do Gofer'a:
z toba tez sie zgadzam choc twoj post wywolal tylko zadume,
masz racje ze nalezaloby zwrocic uwage, asertywnie, cacy cacy
ale jezdze codziennie tramwajami, autobusami i to sie zdarza na kazdym
przystanku, po dwoch dniach wpadlbym w gleboka depresje z niemocy i na
dokladke mialbym chrype a moze i nawet sliwe pod okiem za wtracanie sie...
tak jakty piszesz mogloby byc tylko w swiecie idealnym - ludziska zwracaja
sobie uwage, poprawiaja swoje zachowanie i z usmiechem ida na kawke i
ciacho...
zauwaz ze ludzie to istoty ktore przejawy myslenia wykazuja tylko wtedy gdy
chodzi o nich samych(przyklad kolejny? bardzo prosze:wsiadam z zona i
dzieciakem w wozku do autobusu gdzie sa specjalne miejsca na wozek aby nie
przeszkadzac innym pasazerom a takze by byc stosunkowo blisko wyjscia, tak
wiec wsiadamy a na miejscu dla wozka stoja ludzie i ani mysla na widok wozka
sie przesunac! ZERO domyslnosci, dla mnie jest to przejaw debilstwa
zaawansowanego, oczywiscie prosimy grzecznie o ustapienie...Bog jeden wie
ile mnie to kosztuje...)
tak wiec Grzegorzu, zgadzam sie ale nie tedy droga, szkoda....

lume:
tak uwazam sie ze jestem starej daty, i z tego jestem dumny :))
mam staroswieckie przekonania a takze zwyczaje,

pozdrawiam was cieplo

loco canis
"I want to run, I want to hide
I want to tear down the walls
that hold me inside..."




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 08:00:11

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "lococanis" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

BTW co to znaczy lamac linie?
(jestem dopiero poczatkujacym uzytkownikiem...)

loco canis
"I want to run, I want to hide
I want to tear down the walls
that hold me inside..."



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 08:57:11

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "Gofer Fargo" <g...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

l> ale dlatego ze sie z toba zgadzam, masz racje to jest najprostsze co
mozna
> zrobic - wyladowac sie na miejscu i potem masz spokoj :))))))))

Zapewniam Cie, ze nie bedziesz mial spokoju. Zreszta sprobuj, a sam sie
przekonasz jak bedzie. W Twoim przypadku jest to bardziej wyidealizowane niz
obrucenie zdarzenia w zart w postaci: "no, nastepny tuptus robiacy za belke
w przejsciu, nastepny lepper autobusowo-tramwajowej blokady :)"
Osoby, ktore wyladowuja sie na miejscu i maja spokoj to wlasnie te, ktore
Ciebie denerwuja...

> z drugiej strony, do Gofer'a:
> z toba tez sie zgadzam choc twoj post wywolal tylko zadume,
> masz racje ze nalezaloby zwrocic uwage, asertywnie, cacy cacy
> ale jezdze codziennie tramwajami, autobusami i to sie zdarza na kazdym
> przystanku, po dwoch dniach wpadlbym w gleboka depresje z niemocy i na
> dokladke mialbym chrype a moze i nawet sliwe pod okiem za wtracanie sie...

Przesadzasz. Ja tez jezdze tramwajami i autobusami. Tysiace ludzi nimi
jezdzi, a jednak wiekszosc nie zastawia przejascia i nie jest zdecydowanie
uciazliwa.
Masz zbyt pesymistyczny obraz sytuacji, co sie przejawia chociazby
zalozeniem, ze: "po dwoch dniach wpadlbys w gleboka depresje, mialbys chrype
i nawet sliwe pod okiem".

> tak jakty piszesz mogloby byc tylko w swiecie idealnym - ludziska zwracaja
> sobie uwage, poprawiaja swoje zachowanie i z usmiechem ida na kawke i
> ciacho...

E-e, wpadasz tu juz w pulapke czarno-bialego swiata. Miedzy okropnie i
wspaniale jest jeszcze baaardzo duzo posrednich stanow rzeczy. Jest nade
wszystko LEPIEJ. :)

> zauwaz ze ludzie to istoty ktore przejawy myslenia wykazuja tylko wtedy
gdy
> chodzi o nich samych

Przykro mi, ale to nie jest zadne ogolne twierdzenie dotyczace czlowieka (a
o ile czyms takim jest, to jest falszywe), a jedynie opis jakiejs licznej
wyjatkowo leniwej i krnabrnej grupy ludzi (w domysle emerytow i
nastolatkow), ktorych nalezy doslownie wychowywac pod grozba eliminacji ze
spoleczenstwa.

> pozdrawiam was cieplo

Ja Ciebie tez, zimowa pora :)

PS
W "lamaniu linii" zapewne chodzi o zawijanie tekstu po ilus tam znakach.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 09:45:02

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "lococanis" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Gofer Fargo <g...@a...waw.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a263fb$1o2u$...@p...acn.pl...
ciach

stary, u nas w grodzie Kraka sa tramawaje, ktore koledzy z
niemiec zamiast zezlomowac przeslali je do nas,
zlomowanie pewno wyszly by drozej a tak to maja dozgonna wdziecznosc polakow
za cud techniki
tak, cud techniki, bo wielu uzytkownikow mimo wyraznych napisow informujacy
o fotokomorce je ignoruje przez co drwi sie nie zamykaja,
tramwaj stoi na swiatlach do ukichania a motorniczy lyka garsciami valium
albo zwraca uwage, albo zeby odreagowac rusza z kopyta i wszyscy pasazerowie
laduja wzajemnie na sobie,
z boku obserwujac moze to jest i smieszne ale mnie jakos nie bawi
gdzie tu znajdujesz przejawy myslenia??????
takie scenki rodzajowe ogladam regularnie 2 razy dziennie
nie mam cierpliwosci, lykalem deprim, nic to nie daje...
widze ze masz dosyc idealistyczne podejscie do swiata,
ja tez tak kiedys chcialem, obawiam sie,
ze zycie samo mnie nauczylo olewac asertywnosc...
ubolewam ponikad ale coz...
moze rozmowa z psychologiem jest mi potrzebna...
pozdrawiam
loco canis


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 10:39:06

Temat: Re: znerwicowany...
Od: <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

lococanis:

> stary, u nas w grodzie Kraka sa tramawaje, ktore koledzy z
> niemiec zamiast zezlomowac przeslali je do nas,
/.../
> wielu uzytkownikow mimo wyraznych napisow informujacy
> o fotokomorce je ignoruje przez co drwi sie nie zamykaja,
> tramwaj stoi na swiatlach do ukichania a motorniczy lyka garsciami valium
> albo zwraca uwage, albo zeby odreagowac rusza z kopyta i wszyscy pasazerowie
> laduja wzajemnie na sobie,
> z boku obserwujac moze to jest i smieszne ale mnie jakos nie bawi
> gdzie tu znajdujesz przejawy myslenia??????

Wiec tak naprawde to inni maja problem, bo z Twojego punktu widzenia nie mysla?
Niby fajnie, ale to Ty zle sie z tym czujesz a nie oni...

Czy mozesz zmienic ich - czy tylko siebie?

Czy mozna nie oczekiwac od innych, by zachowywali sie tak a nie inaczej?

> takie scenki rodzajowe ogladam regularnie 2 razy dziennie
> nie mam cierpliwosci, lykalem deprim, nic to nie daje...
> widze ze masz dosyc idealistyczne podejscie do swiata,
> ja tez tak kiedys chcialem, obawiam sie,
> ze zycie samo mnie nauczylo olewac asertywnosc...
> ubolewam ponikad ale coz...

Zwroc uwage, ze niby wiesz lepiej, ale to raczej Gofer Fargo jest w lepszej
kondycji psychicznej niz Ty...

> moze rozmowa z psychologiem jest mi potrzebna...

Warto rozmawiac, czasami też warto sie otworzyc na to, co mowia inni...

> pozdrawiam
> loco canis

pozdrawiam
--
Zelig9 :)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-17 11:01:41

Temat: Re: znerwicowany...
Od: "lococanis" <l...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:6...@n...onet.pl...
ciach
> Wiec tak naprawde to inni maja problem, bo z Twojego punktu widzenia nie
mysla?
> Niby fajnie, ale to Ty zle sie z tym czujesz a nie oni...
bo ja mysle a oni nie, gdyby mysleli nie staliby w drzwiach bo to powoduje
ze zamiast dojechac na 8 do pracy ludziska sa 8.05, niby zadna wielka
roznica ale czasem piec min to b.dlugo

> Czy mozesz zmienic ich - czy tylko siebie?
ja ich zmieniac? co ja syzyf jestem? stary tu trza zamiast fotokomorki dac
laser, jak pociacha pare nog to sie matoly naucza... ;)

> Czy mozna nie oczekiwac od innych, by zachowywali sie tak a nie inaczej?

przecierz chodzi o wspolny interes, w koncu razem jedziemy tym wagonem, nie?

> Zwroc uwage, ze niby wiesz lepiej, ale to raczej Gofer Fargo jest w
lepszej
> kondycji psychicznej niz Ty...

racja, GF jest w zdecydowanie lepszej kondycji, dlatego moze ze nie odchodzi
od kompa na zbyt dlugo... :)
a moze zycie nie dokopalo mu za bardzo, niewiem i nie bede wyrokowal
Gofer bez urazy

> Warto rozmawiac, czasami też warto sie otworzyc na to, co mowia inni...

jesli maja cos ciekawego do powiedzenia a nie pisza tylko filozoficzne
pytania, stary, masz racje poniekad, chociaz musze przyznac ze kiedys
chodzilem do psychoanalityka (problemy w domku, a nie mial mi kto pomoc) i
wygladalo to tak:
ja gadam - on slucha
monolog
rad potrzebuje a nie sluchacza bo tak to bym sobie pogadal z lodowka

> pozdrawiam
> --
> Zelig9 :)

zdrowka psychicznego dla wszystkich zycze
loco canis


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

MATRIX
Psychotechnologie
Test Bender-Gestalt
sesja i ekonomiczne podejśćie:)
Koniec związku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »