Data: 2006-01-05 22:17:59
Temat: Re: znieczulenie w kolonoskopii
Od: "Blesso" <blesso[no spam]@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siliana" > napisał w porazila mnie informacja, ze
> z badania w PELNEJ NARKOZIE odjechales sam samochodem.
_____________________________
juz aplikuje Ci srodek uspokajajacy :)
otoz - kalkulowalem w ten sposob :
do miejsca w ktorym mialem miec badanie jest 25 km (autobusebm) lub 16 km
samochodem(skrot)
i ....
jestem po srodku przeczyszczajacym oraz lewatywie - wiec nie mam zadnej
gwarancji ze wysiadajac z autobusu ktory zastrzmuje sie tylko na 2
przystanakach - bede mial " czyste spodnie"
zakup pieluchy dla doroslych raczej nie wchodzil w gry - gdyz przeciez nie
powiem pielegniarce- przy badaniu "chwileczke - tylko wyciagne sobie
pieluche z majtek " :)
podobnie sprawa sie miala z taryfa (panie - panie - ta tylna kanape da sie
wyprac )
powrot mialem opanowany w dwojnasob- albo wracam taryfa ( i nastepnego dnia
przyjezdzam po auto ) albo jade wlasnym
pierwsza propozycja byla bezpieczniejsza -ale obarczona ryzykiem - bo jesli
czlowieka napompuja -to powietrze musi potem sobie "wyjsc " .Nie wiedzialm
jak szybko-bedzie wychodzic- ile go wyjdzie - czy wytrzymaja szwy na
spodenkach oraz czy nie zamienie sie w prototyp silnika odrzutowego i co
najwazniejsze czy nie zabraknie swiezego powietrza w taryfie - i czy jej
kierowca nie zemdleje po drodze (a powaznie - wstydzilem sie kierowcy ktory
musial by sie nasluchac)
postawilem wszystko na jedna karte po okolo 40 minutach od badania
ale nie bylo to stawianie w ciemno -ale 100% pewnosc ze wszystko jest OK
w poprzednim poscie nadmienilem ze czytalem prase -ale dla testu podrzucalem
zwinieta gazete - kora obrocala sie w powietrzu - jesli ja zlapie - jest OK
i bylo OK
naprawde - nie czulem zadnej roznicy w odbieraniu bodzcowo - w refleksie -w
postrzeganiu swiata (w porownaniu ze stanem przednarkozowym)
mimo ze bylo to odczucie subiektywne - mysle ze nie odbiegalo od
obiektywnej oceny
wsiadajac do samochodu bylem trzezwo myslacym i reagujacym facetem
wiem jak czulem sie 5 min po ustapieniu narkozy -wiem jak 20 min i wiem jak
40 min
po 40 min nie odczuwalem zadnych "dolegliwosci " (no moze oprocz smaku
srodka przeciwbolowego w ustach )
calowicie rozumiem lekarzy -oraz Twoj niepokoj
ale niestety (a moze na szczescie ) nie mam nikogo kto moglby mnie
podwiesc i przywiesc z powrotem.
Cenie sobie swoja niezaleznosc oraz wierze w sile ( mimo ze to bardzo
iluzoryczna wiara) ale w tym przypadku mysle ze moja decyzja byla trafna i
pozbawiona wiekszego ryzyka (mimo ryzyko istnieje zawsze)
Blesso
|