> > > I tu się mylisz........ Wcale NIE MA DO TEGO PRAWA !!! Miałe je
przed
> > ślubem
> > > a teraz już nie !
> >
> > hehe dobrze powiedziane :-) wydaje mi się ,że człowiek urodził się
wolnym
> > ,dojrzenie do związku bądź nie ale takie myślenie jest zabawne...
>
> Nie mówie tu o prawie w sensie kodeksu cywilnego czy jakiegoś tam,
tylko o
> prawie MORALNYM

Hi, Hi, Hi!!!

> i nie wiem co w trym takiego zabawnego....Małżeństwo coś przeciez
zmienia w
> życiu prawda ???

Nie! Zmienia jedynie w sytuacji cywilnoprawnej. Jeżeli zmienia coś w
życiu to znaczy że decyzja o małżeństwie była błędem!!!

> Gdyby nie wnosiło nic nowego to czemu by służyło ???

No właśnie - cały czas się nad tym zastanawiam - i ponieważ nie widzę
w tym żadnego sensu drugi raz bez konieczności prawnej tej głupoty nie
popełnię!!!

> Po ślubie człowiek
> bierze na siebie odpowiedzialność moralną za siebie, współmałżonka i
dzieci.

Bzdura! Zakładasz, że nie można wziąźć takiej odpowiedzialności BEZ
ślubu.

> A nie przyszło Ci do głowy że wiekszość praw (w sensie kodeksu
cywilnego)
> wywodzi się z moralności człowieka - stoi na straży moralności
????????
>
Hi! Hi, Hi!!! - nawiedzony czy naiwny?

Prawo jest NIEMORALNE!!!!

> >
[ciach]
> Słyszałaś kiedyś o przebaczeniu ????? Jeżeli się o czymś nie wie to
nie ma
> czego wybaczać, ale jak sie juz to wie to wtedy mogą upłynąć
miesiące i lata
> zanim się wybaczy .......

Czas zależy od Ciebie!

> Zdrade tez da się wybaczyć ale to byłoby naprawde ciężka próba dla
mnie.
>
Próby dają Ci świadectwo Ciebie.


Qwax