| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-16 23:04:39
Temat: Re: zycie religia a religia zycia? bylo: Re: Algorytmizacja swiadomoscicrosspost: p.s.f.; p.s.p.
"water" i eta news:pan.2003.02.10.02.38.50.140881@vnet.pl...
> > ja Ci piszę o historycznych faktach a Ty mi o emocjonalnej mgle :)
>
> Miłość to nie emocje. Właściwie te dwie sprawy się wykluczają, np miłość
> daje głęboki spokój, a emocje rozpraszają i powodują, że umysł staje się
> niespokojny. Emocje to bardziej domena umysłu, miłość - serca.
hmmm serca powiadasz?
zgadzasz się ze slowem "miłość" okreslamy pewien abstrakt, który rzeczywiście
symbolizuje się piktogramem serca, barwą czerwoną; sercu też zwykliśmy
przypisywać kulturowo przedziwne cechy podczas gdy jest ono jednym z narzadów
ludzkiego ciała http://wiem.onet.pl/wiem/003286.html zastanawiałeś się czemu tak
jest?
jedno jest pewne domeną serca jest przepompowywanie krwi w ludzkim organiźmie,
czy zatem idąc tokiem twojego rozumowania mam wywnioskować, że
miłość to element mechanizmu kierującego układem krwionośnym??
i emocje:
http://www.psychologia.edu.pl/index2.php?category=sl
ownik&level=27
tak więc pomiędzy fenomenem miłości a emocją nie możemy postawić
semantycznego znaku równości, ale... zgodzić się chyba musisz z faktem,
iż emocja jest immanentną cechą tego zjawiska, a przynajmniej kilku jego
aspektów
(pozwolę sobie nie kompilować ani nie wyszukiwac definicji abstraków)
> Lepiej raz a dobrze wyjaśnić coś sobie czy ukrywać pod płaszczem
> uprzejmości? Jak w kimś nagromadzi się np złość, to tak czy inaczej z
> niego wyjdzie. Uważam, że lepiej jest na kogoś nakrzyczeć niż zdzielić w
> łeb, a jeszcze lepiej od razu wyjaśnić.
>
> >>wyjaśnić bez kłótni dowolną rzecz, a ona ma tę samą możliwość w
> >>stosunku do mnie. Czasami rzeczy, które mi mówi, są dla mnie bolesne i
> >
> > czy tu chodzi o wyjaśnianie? nie wszystko da się zamknąć w spokojnych,
> > wyważonych słowach.
>
> Wszystko - zależy to od rozmówcy. Kluczem jest wiedza na temat powstawania
> emocji i podporządkowanie umysłu woli zgodnej z tą wiedzą. Przykład: nie
> lubienie czegoś/kogoś. Jeden lubi Czarka Pazurę, inny nie. Jak ten człowiek
> może wywoływać przeciwne stany emocjonalne? Lubienie, podobnie jak i każde
> inne uczucie wypływa ze środka i to ten sam człowiek, który coś lubi, jest
> źródłem swojego lubienia. Jeden lubi ogórki kiszone, drugi nie, ale
> przecież nikt świadomie nie będzie winił ogórka za wstręt do niego.
> Tymczasem ludzie mawiają: jak on mnie wkurza! To nie on, a ty sam się
> wkurzasz - tak należałoby odpowiedzieć.
niezupełnie; ogórek kiszony sensu stricto wraz ze swoimi cechami jest
niezmienny (pomijam zmiany receptury) to co osoba określajaca swoje
preferencje względem niego jest władna zrobić, to zmienić owe preferencje;
inaczej jest gdy obiektem preferencji jest człowiek, tutaj pole manewru
w dokonywaniu zmian osoby określającej p. jest znacznie szersze, obejmuje
zarówno jej własny aparat sensoryczny jak i wpływ na dynamikę przemian
podmiotu p. ;)
nie obalała bym tak beztrosko wypracowanych przez tysiąclecia mechanizmów
komunikacji międzyludzkiej :)
wyobraź sobie że wściekłeś się widząc chłopca kopiącego chorego gołębia,
że wbudzona została u Ciebie niechęć do dziecka, ale zdawszy sobie sprawę,
z faktu, że to jedynie twoja wśiekłość a nie wściekłość na chłopca, ignorujesz
emocję ukierunkowaną na dziecko: to nie ten chłopiec mnie wkurzył,
sam się wkurzyłem :)
> Nie uważam, że należałoby komplikować przekaz wiedzy tylko dlatego, że
> ktoś pyszni się swoją wiedzą.
oczywiście jesteś władny wskazać przykłady takich zachowań :)
negujesz hipotetyczne zjawisko, czemu to ma służyć??
[...]
> prawdy? Słuchaj prawdziwych autorytetów w swojej dziedzinie, to zrozumiesz
> tę dziedzinę. A kto jest prawdziwym autorytetem? Ten, kogo wybierzesz. A
> kogo wybrać? Tego, kogo uznajesz za autorytet. Wbrew pozorom skupia się w
> tych zdaniach cała mądrość wyboru, bo raz, zdajesz sobie sprawę, że kogoś
> chcesz wybrać, a dwa, że kogoś wybierasz. Czyli początek i koniec decyzji znajduje
> się u Ciebie. Czyli tak czy siak TY jesteś dla siebie największym i
> jedynym autorytetem. Uznajesz kogoś za autorytetet, bo to, co mówi, zgadza
> się z tym, co Ty uważasz na ten temat. Mówiąc pospolicie, jego słowa
> "przemawiają do Ciebie". Nie po raz pierwszy okazuje się, że odpowiedzi
> należy szukać w sobie, a nie u innych ludzi. U innych można znaleźć
> jedynie potwierdzenie.
Salomonowy eksperyment :)
każda reakcja wymaga substratów, jesli ich nie ma, nie ma również efektu :)
co więcej dobry jakościowo produkt wymaga dobrych jakościowo substratów
itd
[...]
> Tak czy siak oni wybierają skakanie sobie do gardeł, a ja pokój. I ja mam
> spokój, a oni nie. Tylko czemu ludzie tak narzekają na Świat (czy Boga), skoro
> wybierają taki właśnie jego obraz? Co za różnica, kto rozumie, a kto nie i
> jaka książka jest do rozumienia? Efekt jest przykry, a przyczyna znana. Jak ktoś
> kieruje się swoim, agresywnym rozumieniem religii, a potem narzeka na zło,
> to o co mu chodzi? Długo tak jeszcze?
czy jesteś w stanie odtworzyć w pamięci jakieś swoje doswiadczenie
w którym twoja osoba wiązana byłaby ze złem? (w jakiejkolwiek postaci)
[...]
> > tak. tyle że dogmaty nauki działają lepiej. oczywiście że tłum nie
> > rozumie działania chemii organicznej, ale jak tłum chorych na grypę
> > weźmie antybiotyki, to mu się lepiej zrobi.
to nie jest "dobry" przykład, zakażenia wirusowe leczone antybiotykami
podwyższają odporność szczepów na te antybiotyki i tym samym zmniejszają
skuteczność antybiotyków i min wzmozone nasilenie chorób grzybicznych
http://www.pulsmedycyny.com.pl/arch/1990
[...]
> A jak nie masz własnych opinii, to rozmowa nie ma za bardzo sensu. Nie
> mogę toczyć dyskusji z książkami
ale miło jest się dowiedzieć kilku nowych rzeczy :)
eta w przeciwieństwie do Ciebie posługuje się w dyskusji zdobytą wiedzą a nie
przeświadczeniami i opiniami opartymi na niejasnych przesłankach
> > jeśli wierzysz w związki przyczynowo-skutkowe to pewnie tak. ale, to
> > właśnie chłopski rozum, dawno porzucony przez naukę.
czy związki przyczynowo-skutkowe podlegaja kwestii wiary?
nie sądzę by można było wykluczyc fakt ich istnienia :)
czy mogłabys rozszeżyć ten problem?
pzdr
~~
Mania
_________
antykwariat
www.atticus.pl
_____________
alt.pl.hum.sztuka - archiwum
http://groups.google.com/groups?hl=pl&group=alt.pl.h
um.sztuka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |