Kania <k...@p...onet.pl> napisał(a):

> Wybaczcie, ze tak publicznie, ale musze sie wyplakac...
> Mialam na dzis umowione spotkanie z osoba, ktora mialam 'przebadac' testem
> Rottera w ramach zaliczenia zajec...
> no i okazalo sie, ze cos jej wypadlo... Oczywiscie dzis sie nie spotkamy.
> UUmowilismy sie na za tydzien. Rozmawialam tak, zeby ta osoba nie poczula,
> ze zle sie poczulam uslyszawszy ta 'nowine'.
> A poczulam sie zle i to bardzo... tak sie staram a tu mi nic nie wychodzi
> :(. Wiem, to niewystarczaajcy powod do wywolania takiego nastroju, ale jest
> on ukoronowaniem wydarzen ostatnich dni i chce mi sie juz tylko wyc...

Rozumiem Cię doskonale.
Ja dzisiaj miałem podobne przeżycie.
Wszedłem do sklepiku koło domu kupić sobie pepsi. Jakież było moje
zdziwienie, gdy okazało się, że mają jedynie coca-colę!
Straszne... Prawie się rozpłakałem... Stałem taki rozdygotany, zapłakany i
bliski załamania.. Wtem nagle sprzedawczyni, widząc mój stan i chcąc mi
pomóc zaproponowała mi... Hoop colę..(!)
Wyobrażasz sobie, jak się poczułem? Po prostu strasznie...

Teraz chce mi się juz tylko wyć...
A pomyśleć, że jeszcze parę minut temu chciało mi się po prostu pić..

Pozdrawiam,
Darek.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/