Data: 2004-03-24 00:30:27
Temat: Re: [zywoploty] -A moze z wierzby wiciowej?
Od: "Moon" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cirrus4 wrote:
> Witajcie
> czy ktos probowal takiego rozwiazania?
> Planuje wykopac row, mocno go nawadniac i zakopac tam zrazy (ok 25 cm)
> co jakies 20-30 cm. Skoro wierzba ma rosnac nawet do 2 m , to moze ta
> sie ja zaplesc jakos i przycinac? A moze pusicc ja tak luzem i scinac
> tylko wierzcholki by sie rozkrzewiala?
> Wierzby generalnie odznaczaja sie duza witalnascia ale krotkim zyciem,
> moze w takim wypadku wystarczyloby wszystko wyciac na bezpienke (tzn
> za jakies 15 lat) i czekac az nowe odbija? Albo przycic na wysokosci 1
> metra i miec grubszy pniaczek od dolu?
>
Ja mam coś w rodzaju "żywopłotu" z wierzb, które również pełnią funkcję
umocnienia brzegu małego strumyka.
Jest z tym użerki trochę, ale zapomnij o jakimś zaplataniu, to diabelstwo
rośnie tak szybko... Po 4-5 latach od wbicia patyka mam pniaki grubości
męskiego uda. Tnę wierzchołki ale te pniaki są już potężne. A z tym
"krótkim" życiem to wiesz...
Niektóre moje egzemplarze przeżyły już od wojny i pewnie przeżyją i mnie:)
moon
|