| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-26 16:43:36
Temat: Odp: Recepta na szczęście.psotna myszka zapytała..
> > można ją mieć... albo się nią zarazić... w przypadku braku I, II też
jest
> >ok
> To prawda, ale czy uważasz że mozna sie nia np. zarazić na
> dłuzszy czas, tak ze zdominuje wrodzoną skłonność
> do pezymizmu np? : )
bo tak jest ;D
mamy skłonność do naśladowania prawda? jak przebywasz z pogodnymi
optymistami, prędzej czy później /raczej później/ też nauczysz się widzieć
przyszłość w jasnych barwach.. :]]]]]]]
cieplutko.
patrycja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-02-26 16:53:14
Temat: Re: Recepta na szczęście.Bacha wrote:
> Gdy człowiek jest szczęśliwy, w jego mózgu zachodzi wiele skomplikowanych
> reakcji biochemicznych. Jedną z głównych ról odgrywa substancja zwana
> dopaminą, która wyzwala dalsze reakcje. Ona właśnie pobudza pewne
> struktury - tzw. układ nagrody - odpowiedzialne za dobry nastrój.
> Jako "efekt uboczny" tych reakcji biochemicznych występuje przykurcz
> pewnych partii mięśni twarzy, tworząc pogodny wyraz twarzy, aż do pełnego
> uśmiechu. Kurczą się dwa mięśnie jarzmowe, mięśnie nosa oraz mięśnie wokół
> oczu. W rezultacie usta otwierają się, a ich kąciki się unoszą. Górna
> warga podnosi się odsłaniając zęby. Unoszą się też powieki i brwi.
> Uśmiechamy się. Nasza twarz wyraża zadowolenie. Siła skurczu mięśni
> zależy od intensywności przeżyć, czyli ilości dopaminy.
> Paul Ekman, Robert Levenson i Wallace Friesen, amerykańscy naukowcy
> zajmujący się badaniem stanów emocjonalnych., wpadli na pomysł, że skoro
> wyraz twarzy jest efektem reakcji zachodzących w mózgu, to może uda się
> uzyskać efekt przeciwny, za pomocą wyrazu twarzy wywołać określony stan
> mózgu. Badania wykazały, że działanie zwrotne istnieje. Nie jest może tak
> szybkie i bezpośrednie jak wpływ stanu mózgu na wyraz twarzy, ale jednak.
> Praktyczne wykorzystanie tych wyników wymaga zatem jedynie odpowiedniego
> treningu.
> Badani naprawdę stawali się smutni, gdy dłuższy czas wykrzywiali usta w
> podkówkę, i odwrotnie gdy utrzymywali dłuższy czas pogodny wyraz twarzy,
> ich poziom zadowolenia wzrastał.
> Życzę szczęścia.
>
> Bacha. :)
Fajne :)
Przypomniałem sobie taką bajkę (wtedy to było 'naiwne'), ale po tym co
napisałaś kto wie? :)
(pamiętam jak przez mgłę) pewnien Pan -dozorca?- 'grabił liście', ale
cierpiał na chroniczny brak dobrego humoru - kogoś (pracodawcę) to zgniewało
i kazał mu przekroić jabłko na połowę i tak po połówce włożyć między dolne
7-ki a wewnętrzną stonę policzka (uśmiech gwarantowany).
Będę robił tak na NOC - regularnie. Po takim zabiegu radocha gwarantowana -
hyhyhy:)))))
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 16:56:40
Temat: Re: Recepta na szczęście.Gilbert napisał w wiadomości news:b3ip0l.ag.1@gilbert.net...
> Ciekawa teoria. Rozumiem, że brak uśmiechu (smutek) zakłóca taki stan
> równowagi - ale co odchyleniami w drugą stronę? Czy nadmierna radość
> może wg Ciebie zakłócać funkcjonowanie? - oczywiście abstrahując od
> stanów patologicznych typu stany maniakalne.
A masz wątpliwości? Przecież to oczywiste.
Spróbuj w momencie wielkiej radości skoncentrować się np. nad złożonym
zadaniem matematycznym.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:09:00
Temat: Re: Recepta na szczęście.
Bacha napisała dużo ale nie mam oryginalnego postu :/
słyszałam o tym co mówiłaś już jakiś czas temu ale.. sama to stosuję od
kilku lat i zawsze /i zawsze _szybko_ wbrew temu co napisałaś/ działa.. nie
ważne w jak złym jestem stanie.. no chyba że jest tak zły że wcale nie chcę
żeby się zmienił :)
cieplutko.
patrycja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:10:18
Temat: Re: Recepta na szczęście.Bacha konstatuje:
>> Ciekawa teoria. Rozumiem, że brak uśmiechu (smutek) zakłóca taki stan
>> równowagi - ale co odchyleniami w drugą stronę? Czy nadmierna radość
>> może wg Ciebie zakłócać funkcjonowanie? - oczywiście abstrahując od
>> stanów patologicznych typu stany maniakalne.
>
> A masz wątpliwości? Przecież to oczywiste.
> Spróbuj w momencie wielkiej radości skoncentrować się np. nad złożonym
> zadaniem matematycznym.
W tym ujęciu każda emocja, pod warunkiem, że wystarczająco silna, będzie
zakłócała funkcjonowanie. A mówimy przecież tylko o radości.
Poza tym "funkcjonowanie" to nie tylko aktywność umysłowa/intelektualna.
Czy hiperradość "zakłóci" mój popołudniowy spacer? Czy wpłynie na sposób
w jaki jem obiad albo biorę prysznic? Odpowiedź na te pytania, jak
zauważyłaś, brzmi "tak". Pytanie jeszcze, w którą stronę pójdą te
zmiany. I od czego będzie zależało, czy superpozywtywne emocje poprawią
funkcjonowanie, czy też je pogorszą?
To tyle moich wątpliwości. :)
--
_ __,;;;/ Gilbert
,;( )_, )-\| _________________________________
;; // `--; Ce que j'ecris n'est pas
;\ | pour les petites filles.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:11:50
Temat: Re: Recepta na szczęście.Psotna myszka napisała w wiadomości news:b3ioga$4vi$1@foka.acn.pl...
> To prawda, ale czy uważasz że mozna sie nia np. zarazić na
> dłuzszy czas, tak ze zdominuje wrodzoną skłonność
> do pezymizmu np? : )
No przecież pisałam, że badania wskazują na to, iż można ją samemu
wytrenować.
Sprawdzam to zresztą codziennie na sobie, ze znakomitym skutkiem.
Moje relacje z otoczeniem znacznie się poprawiły. Ludzie wolą obcować z
pogodnymi i mają do nich zupełnie inny stosunek niż do ponuraków. Pogodnemu
łatwiej nawiązywać kontakty, przkonywać etc. Pogodna dziewczyna ma np. o
wiele więcej adoratorów, niż jakaś ponura mimoza. Ogólnie przykłady można by
mnożyć.
Zamiast kombinować to najlepiej spróbować.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:31:38
Temat: Re: Recepta na szczęście.Gilbert napisał w wiadomości news:b3ivub.35o.1@gilbert.net...
> W tym ujęciu każda emocja, pod warunkiem, że wystarczająco silna, będzie
> zakłócała funkcjonowanie.
Kombinujesz jak szkapa pod górę. Przecież pisałam wyraźnie, że to pogoda
ducha jest stanem równowagi a nie euforia, czy depresja.
> Czy hiperradość "zakłóci" mój popołudniowy spacer?
To spróbuj wtedy spacerować powoli i spokojnie.
> Czy wpłynie na sposób w jaki jem obiad?
Gwarantuję, że się zachlapiesz. ;)
> Pytanie jeszcze, w którą stronę pójdą te
> zmiany. I od czego będzie zależało, czy superpozywtywne emocje poprawią
> funkcjonowanie, czy też je pogorszą?
> To tyle moich wątpliwości. :)
Nie wiesz o czym mówisz. Przecież cała idea polega na powrocie do stanu
równowagi, co ma wpływ na poprawę funkcjonowania. Odchylenie zarówno w
kierunku euforii jak i depresji zwyczajnie to funkcjonowanie zakłóca. Im
jest większe tym zakłóca bardziej i tyle.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:45:03
Temat: Re: Recepta na szczęście.Bacha konstatuje:
>> W tym ujęciu każda emocja, pod warunkiem, że wystarczająco silna, będzie
>> zakłócała funkcjonowanie.
>
> Kombinujesz jak szkapa pod górę.
A bo w takim akurat nastoju jestem. ;P
> Przecież pisałam wyraźnie, że to pogoda
> ducha jest stanem równowagi a nie euforia, czy depresja.
Understood.
>> Czy hiperradość "zakłóci" mój popołudniowy spacer?
> To spróbuj wtedy spacerować powoli i spokojnie.
Hm... przy okazji przeprowadzę eksperyment...
>> Czy wpłynie na sposób w jaki jem obiad?
> Gwarantuję, że się zachlapiesz. ;)
E tam, prędzej bym zaczął rzucać kawałkami obiadu w domowników albo
celowałbym w coś na ścianie. ;)
>> Pytanie jeszcze, w którą stronę pójdą te
>> zmiany. I od czego będzie zależało, czy superpozywtywne emocje poprawią
>> funkcjonowanie, czy też je pogorszą?
>> To tyle moich wątpliwości. :)
>
> Nie wiesz o czym mówisz. Przecież cała idea polega na powrocie do stanu
> równowagi, co ma wpływ na poprawę funkcjonowania. Odchylenie zarówno w
> kierunku euforii jak i depresji zwyczajnie to funkcjonowanie zakłóca. Im
> jest większe tym zakłóca bardziej i tyle.
Faktycznie nieco naplotłem. Prościej - czyli w owym stanie równowagi
funkcjonuje się wg Ciebie najlepiej? A każde zakłócenie pogarsza to
funkcjonowanie? Dobrze rozumiem? Coś jak prawo Yerkesa-Dodsona? :)
--
_ __,;;;/ Gilbert
,;( )_, )-\| ____________________________________
;; // `--; Powstały z wydm widma
;\ | w widm zwały wpadł rydwan.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-02-26 17:57:56
Temat: Re: Recepta na szczęście.Gilbert napisał w wiadomości news:b3j1vg.2ao.1@gilbert.net...
> Prościej - czyli w owym stanie równowagi
> funkcjonuje się wg Ciebie najlepiej? A każde zakłócenie pogarsza to
> funkcjonowanie? Dobrze rozumiem?
Bardzo dobrze. ;)
No może nie zakłócenie, a względnie trwałe (czyli nie chwilowe) odchylenie
od tego stanu równowagi
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |