« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-25 14:23:39
Temat: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?Witam
Robie duzy remont w 40m2 mieszkaniu.Umowilismy sie z 2osobowa ekipa,trzeba
zrobic tak:zerwac stara tapete,wyburzyc jedna scianke(2mX2,5m),kilka punktow
elektrycznych,wyrownac sciany,polozyc glazure w kuchni,zamontowac
drzwi,pomalowac.
Oczywoscie cala robota bez rachunku.Facet niby sprawdzony, ale problem
wynikl z tego ze koniecznie chcial sie umowic ze oni bede robic "od godziny
bo nie wiadomo jak to bedzie szlo,czy latwo bedzie odchodzic stara tapeta
itd".Nasz blad ze przystalismy na to poniewaz okazlo sie po 3 dniach ze
robota idzie dosc niemrawo.Stawka to 10zl za godzine, co dla dwoch osob
dziennie robiacych 10h kosztuje nas 200zl na dzien i juz teraz widzimy ze
taki remont nas najprawdopodobniej zrujnuje.
Jezeli ktos ma do polecenie konkurencyjna ekipe ktora podejmie sie roboty w
Gdyni to prosze o kontakt.
Pawel
608-311-704
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-04-25 17:51:20
Temat: Re: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?Pawel Galinski wrote:
>
> Oczywoscie cala robota bez rachunku.Facet niby sprawdzony, ale problem
> wynikl z tego ze koniecznie chcial sie umowic ze oni bede robic "od
> godziny bo nie wiadomo jak to bedzie szlo,czy latwo bedzie odchodzic
> stara tapeta itd".Nasz blad ze przystalismy na to poniewaz okazlo sie
> po 3 dniach ze robota idzie dosc niemrawo.Stawka to 10zl za godzine,
> co dla dwoch osob dziennie robiacych 10h kosztuje nas 200zl na dzien
> i juz teraz widzimy ze taki remont nas najprawdopodobniej zrujnuje.
My się umówiliśmy, że przyglądają się danemu pomieszczeniu, oceniają
zakres prac, przedstawiają propozycję odnawiania (np. czy sztablatura,
czy płyty GK), orientacyjny koszt materiałów + proponowaną stawkę za
swoją robociznę. Po skończeniu pomieszczenia my oceniamy, czy standard
wykonania jest w porządku i każemy robić poprawki lub płacimy od razu.
W każdym razie płacimy za wykonaną pracę, a nie za poświęcony czas,
którego nie jesteśmy zresztą w stanie w pełni ocenić, bo dostali klucze
i przychodzą i wychodzą, kiedy im pasuje.
> Jezeli ktos ma do polecenie konkurencyjna ekipe ktora podejmie sie
> roboty w Gdyni to prosze o kontakt.
Niestety, Wwa.
--
Konrad J. Brywczyński "Mijaj zdrów
k...@b...tk otwarte okna"
www.brywczynski.tk John Irving
GG:1528179
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-26 07:04:08
Temat: Re: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?> Witam
>
> Robie duzy remont w 40m2 mieszkaniu.Umowilismy sie z 2osobowa ekipa,trzeba
> zrobic tak:zerwac stara tapete,wyburzyc jedna scianke(2mX2,5m),kilka punktow
> elektrycznych,wyrownac sciany,polozyc glazure w kuchni,zamontowac
> drzwi,pomalowac.
>
> Oczywoscie cala robota bez rachunku.Facet niby sprawdzony, ale problem
> wynikl z tego ze koniecznie chcial sie umowic ze oni bede robic "od godziny
> bo nie wiadomo jak to bedzie szlo,czy latwo bedzie odchodzic stara tapeta
> itd".Nasz blad ze przystalismy na to poniewaz okazlo sie po 3 dniach ze
> robota idzie dosc niemrawo.Stawka to 10zl za godzine, co dla dwoch osob
> dziennie robiacych 10h kosztuje nas 200zl na dzien i juz teraz widzimy ze
> taki remont nas najprawdopodobniej zrujnuje.
>
> Jezeli ktos ma do polecenie konkurencyjna ekipe ktora podejmie sie roboty w
> Gdyni to prosze o kontakt.
>
>
> Pawel
> 608-311-704
>
>
Stary jest jeden sposób ale troche niezgodny z prawem, kup po setce amfy dla
kazdego i na początek po piędziesiątce dosyp im do kawy proponując kawę z
Columbii którą przywiozła ci znajoma, efekt gwarantowany, beda tacy elektryczni
ze w dwa dni robota skończona, mam znajomych co właśnie tak "naprawiali" swoich
robotników którzy też brali od godziny
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-28 13:13:12
Temat: Re: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?On Sun, 25 Apr 2004 15:23:39 +0100, "Pawel Galinski" <g...@w...pl> wrote:
>Oczywoscie cala robota bez rachunku.Facet niby sprawdzony, ale problem
>wynikl z tego ze koniecznie chcial sie umowic ze oni bede robic "od godziny
>bo nie wiadomo jak to bedzie szlo,czy latwo bedzie odchodzic stara tapeta
>itd".Nasz blad ze przystalismy na to poniewaz okazlo sie po 3 dniach ze
>robota idzie dosc niemrawo.Stawka to 10zl za godzine, co dla dwoch osob
>dziennie robiacych 10h kosztuje nas 200zl na dzien i juz teraz widzimy ze
>taki remont nas najprawdopodobniej zrujnuje.
Jesli umawiasz sie na zaplate za czas pracy, a nie za efekt, to tak jakbys sie
prosil: "orznijcie mnie ile wlezie" :)
--
- Maciej Kulawik ----------------
- m...@p...pl --------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-04-29 12:32:57
Temat: Re: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?razu pewnego pyton napisal(a) :
>>
> Stary jest jeden sposób ale troche niezgodny z prawem, kup po setce amfy dla
> kazdego i na początek po piędziesiątce dosyp im do kawy proponując kawę z
> Columbii którą przywiozła ci znajoma, efekt gwarantowany, beda tacy elektryczni
> ze w dwa dni robota skończona, mam znajomych co właśnie tak "naprawiali" swoich
> robotników którzy też brali od godziny
dobre...
jak bedziesz miał wiecej roboty to zaorzesz nimi wszystko a po pewnym
czasie bedą do ciebie przychodzić tylko na kawe a robote bedą robić
gratis... ;)
--
Pozdrawiam
Daniel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-07 18:13:44
Temat: Re: Remont - jak sobie poradzic z fachowcami ?Nigdy nie zgadzaj sie na prace za godzine. Ty umow sie z szefem na okreslona
kwote, za okreslona kase. Oczywiscie spisz sobie konkretnie co bedzie
wchodzilo w zakres prac- bardzo szczegolowo, a jak szef ekipy bedzie sie
rozliczal z chopakami to niech cie nie obchodzi. On moze sie rozliczac za
godzine i w tym juz bedzie jego glowa zeby nie pili piwka calymi dniami
tylko zasuwali. Co do tego, jak bedzie szla robota itd, ze nie wiadomo co
jest pod tapeta i takie tam, to zawsze wszytskie dodatkowe roboty mozna
uzgadniac podczas remontu i to ty wtedy decydujesz czy cie na takie
dodatkowe prace stac czy idziesz na kompromis i robisz co mniej solidnie, bo
ci np nie zalezy.
Na swoj remont mieszkania mam ju za soba- trwal 1,5 miesiaca. Co ci moge
teraz doradzic to na samym koncy zostaw sobie czesc zaplaty i powiedz ze
kase dostana po tygodniu od wprowadzenia sie. Gdyby wyszly jakies poprawki,
masz pewnosc ze ktos sie zjawi, bo kasa ich przyciagnie. Oczywiscie nie
zgadzaj sie na zadne dorobki po wprowadzeniu. Ja niestety po remoncie nie
bylam taka madra i od wrzesnia czekam az koles zjawi sie na doklejenie dwoch
plytek w lazience i wykonanie poprawek. Oczywiscie juz sie nie luze ze sie
wogole zjawi :) Tak wic nie popelniaj mojego bledu i powodzenia.
--
Elzbieta Mosek
507 738 655
Uzytkownik "McMac" <m...@p...pl> napisal w wiadomosci
news:408fad65.26344881@news.gazeta.pl...
> On Sun, 25 Apr 2004 15:23:39 +0100, "Pawel Galinski" <g...@w...pl>
wrote:
>
> >Oczywoscie cala robota bez rachunku.Facet niby sprawdzony, ale problem
> >wynikl z tego ze koniecznie chcial sie umowic ze oni bede robic "od
godziny
> >bo nie wiadomo jak to bedzie szlo,czy latwo bedzie odchodzic stara tapeta
> >itd".Nasz blad ze przystalismy na to poniewaz okazlo sie po 3 dniach ze
> >robota idzie dosc niemrawo.Stawka to 10zl za godzine, co dla dwoch osob
> >dziennie robiacych 10h kosztuje nas 200zl na dzien i juz teraz widzimy ze
> >taki remont nas najprawdopodobniej zrujnuje.
>
> Jesli umawiasz sie na zaplate za czas pracy, a nie za efekt, to tak jakbys
sie
> prosil: "orznijcie mnie ile wlezie" :)
> --
> - Maciej Kulawik ----------------
> - m...@p...pl --------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |