Data: 2005-03-03 07:46:14
Temat: Robal bez tajemnic
Od: "AW" <o...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Był raz troll, robalem zwany, walił konia na trzy zmiany
A gdy koń już całkiem sflaczał, z flaszki pił i się zataczał
A gdy potem puścił pawia, w filozofa się zabawiał
Kompa włączać zwykł kopytem, przeklinając brzydko przy tem
Starsi bracia mu zlecili, role w sam raz dla debili
Za plugawych garść miedziaków, oszałamiać miał Polaków
Przeliczywszy w mig miedziaki, mocodawcom lizał sraki
Robił Robal to z ochotą, takim to już był idiotą
Gdy na sieci się pojawiał - witał, śmiecił i pozdrawiał
W punkcik gapił się jak ciele, liczył krowy razy wiele
Gdy uciekły mu z paswistaka to mu piana poszła z pyska
Wiele takich miał wyczynów, to typowe dla kretynów
Potem o er jeden kwilił, tak już bywa u debili
Choć pod Kraków się podszywał, nikt go nigdzie nie widywał
Od stuleci mieszkał w sieci, ktoś go z zagranicy zlecił
Z filozofią obeznany, temat musiał mieć dobrany
Wreszcie znalazł zagadnienie: 'tu ksRobak i Dupczenie'
Koń bez końca się wykończył - tylko przestrzeń sztywna w końcu
Pragnął tak sztywnego końca, jak kwiatuszek pragnie słońca
Więc się zwraca do rodaka: 'prosze, troszkę niaka-niaka'
Homo robal co jest ciotą ciągle się domaga o to... :-)
|