| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-08 11:52:39
Temat: Rodzice chrzestniWitam Wszystkich Grupowiczów
Jako człowiek ciekawski i dociekliwy, czuję się "zmuszony" zapytać o to
co mnie "dręczy"...
Mianowicie, moja kuzynka powiła dziecię, i jak to zwykle bywa, niebawe
odbędą się Chrzciny. Aby to jednak przebiegło prawidłowo niezbędni są
'Chrzestni Rodzice" - i teraz pytanie zasadniczne:
- co decyduje o wyborze, kto nimi zostanie. Czy powinien to być ktoś z
rodziny, bliska osoba, czy też można sobie wybrać przyjaciół (spośród
już kłócących się o to), którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą
jeśli nie będzie chrzestnymi" ?
Proszę o radę :)
--
* Karol Lipnicki 'aka' Alpin19 *
* ...pisz do n...@t...pbz *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-08 11:58:59
Temat: Re: Rodzice chrzestniUżytkownik "Karol Lipnicki" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:edrpe1$ch9$1@mx1.internetia.pl...
> Witam Wszystkich Grupowiczów
>
> którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą jeśli nie będzie chrzestnymi" ?
Tych skreśla się na początku...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-08 12:03:39
Temat: Re: Rodzice chrzestniAgnieszka napisał(a):
>> którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą jeśli nie będzie
>> chrzestnymi" ?
>
> Tych skreśla się na początku...
Więc jak widzisz sytuację, kiedy wspomniana osoba bierze pod uwagę tylko
te osoby ?
--
* Karol Lipnicki 'aka' Alpin19 *
* ...pisz do n...@t...pbz *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-09-08 12:27:16
Temat: Re: Rodzice chrzestniUżytkownik "Karol Lipnicki" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:edrq2l$onb$1@mx1.internetia.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>>> którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą jeśli nie będzie chrzestnymi"
>>> ?
>>
>> Tych skreśla się na początku...
>
> Więc jak widzisz sytuację, kiedy wspomniana osoba bierze pod uwagę tylko
> te osoby ?
No to już jest problem osoby biorącej. JA bym nie brała. Bycie chrzestnym to
coś więcej niż "a ja zostałem chrzestnym, a ty nie".
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-09-08 12:40:07
Temat: Re: Rodzice chrzestniKarol Lipnicki napisał(a):
> Witam Wszystkich Grupowiczów
>
> Jako człowiek ciekawski i dociekliwy, czuję się "zmuszony" zapytać o to
> co mnie "dręczy"...
>
> Mianowicie, moja kuzynka powiła dziecię, i jak to zwykle bywa, niebawe
> odbędą się Chrzciny. Aby to jednak przebiegło prawidłowo niezbędni są
> 'Chrzestni Rodzice" - i teraz pytanie zasadniczne:
> - co decyduje o wyborze, kto nimi zostanie. Czy powinien to być ktoś z
> rodziny, bliska osoba, czy też można sobie wybrać przyjaciół (spośród
> już kłócących się o to), którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą
> jeśli nie będzie chrzestnymi" ?
>
Bycie "prawdziwym" chrzestnym to jest duża odpowiedzialność. Chrzestny
przysięga, że będzie się pomagał w wychowywaniu poprzez cały okres
młodości. Warto szczgólnie zwrócić uwagę na to, że:
- ma wspierać wychowanie w wierze katolickiej, a więc wskazane, żeby sam
był wierzący :)
- powinien wspierać dziecko w różnych trudnych chwilach, móc poradzić,
porozmawiać z trochę innej perspektywy niż prawdziwi rodzice (taki
trochę kumpel).
- wspierać rodziców w opiece nad dzieckiem. W skrajnych wypadkach
(śmierci rodziców) powinno to oznaczać adopcję takiego dziecka (taki
przypadek znam akurat z rzeczywistości).
Dlatego na chrzestnego warto wybrać osobę, która choć trochę jest
świadoma tego, z czym wiąże się prawdziwe "chrześniactwo" a nie mająca
tylko na uwadze dowartościowanie swojego ego "fajną zabawą w chrzest" i
ewentualne późniejsze "fajniejsze prezenty bo przecież jestem
chrzestnym. Chrzestny powinien bowiem rozumieć znaczenie słowa
"przysięga" i mieć jakiś moralny kręgosłup do jej dotrzymania.
Jak ktoś tak lekko traktuje kwestię bycia chrzestnym, że "się obrazi" to
ja bym się dwa razy zastanowił, czy taka osoba w razie nieszczęścia
rodziców w jakikolwiek sposób wesprze dziecko w przyszłym życiu. Już
nawet pomijąc adopcję - ale czy udzieli jakiejkolwiek pomocy.
P.S. Zróbcie dla chętnych prosty test, w którym odpowiedzą co wiedzą na
temat idei "bycia chrzestnym" :D
--
Pozdrawiam
Krzysztof Smyk .::s_krzychu[maupa]poczta[kropka]onet[kropka]pl::.
>> Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić <<
>> Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma się po co martwić. <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-09-08 13:21:56
Temat: Re: Rodzice chrzestniKrzychu" <"s_krzychu[m wyklikał(a):
> Bycie "prawdziwym" chrzestnym to jest duża odpowiedzialność. Chrzestny
> przysięga, że będzie się pomagał w wychowywaniu poprzez cały okres
> młodości. Warto szczgólnie zwrócić uwagę na to, że:
<ciach opis>
>
> Dlatego na chrzestnego warto wybrać osobę, która choć trochę jest
> świadoma tego, z czym wiąże się prawdziwe "chrześniactwo" a nie mająca
> tylko na uwadze dowartościowanie swojego ego "fajną zabawą w chrzest"
> i ewentualne późniejsze "fajniejsze prezenty bo przecież jestem
> chrzestnym. Chrzestny powinien bowiem rozumieć znaczenie słowa
> "przysięga" i mieć jakiś moralny kręgosłup do jej dotrzymania.
Dokładnie tak.
My, dla naszych dzieci, wybraliśmy chrzestnych spośród rodziny jak i
przyjaciół. Nie patrzyliśmy na bogactwo tylko na poglądy i podejście do
naszego dziecka.
--
Pozdrawiam *gdaMa* (Magda)
Marek (27.02.2000) i Majka (22.04.2005)
w nowym domku ;-) http://emki.fotosik.pl/albumy/23356.html
adres nadawczy to spampułapka - odbieram z mmmki(małpa)wp(kropka)pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-09-08 18:11:52
Temat: Re: Rodzice chrzestniKarol Lipnicki <a...@g...com> napisał(a):
> Czy powinien to być ktoś z
> rodziny, bliska osoba, czy też można sobie wybrać przyjaciół (spośród
> już kłócących się o to), którzy otwarcie stwierdzają "że się obrażą
> jeśli nie będzie chrzestnymi" ?
Khe, what, że co? Dobrowolne pchanie się na chrzestnego? Też mi fun, do ślubu
chrześniaka obowiązkowo dymać na wszystkie straszne rodzinne imprezy, przy
każdej okazji wyskakując z konkretnej kasy.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-09-08 19:49:24
Temat: Re: Rodzice chrzestniOn Fri, 08 Sep 2006 14:40:07 +0200 I had a dream that Krzychu
<@upiszon]poczta.onet.pl> wrote:
>młodości. Warto szczgólnie zwrócić uwagę na to, że:
>- ma wspierać wychowanie w wierze katolickiej, a więc wskazane, żeby sam
>był wierzący :)
>- powinien wspierać dziecko w różnych trudnych chwilach, móc poradzić,
>porozmawiać z trochę innej perspektywy niż prawdziwi rodzice (taki
>trochę kumpel).
>- wspierać rodziców w opiece nad dzieckiem. W skrajnych wypadkach
>(śmierci rodziców) powinno to oznaczać adopcję takiego dziecka (taki
>przypadek znam akurat z rzeczywistości).
No podstawowy obowiązek, to kupić komputer na komunię. Chyba od tego są
chrzestni, prawda?
--
Grzegorz Janoszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-09-08 20:44:05
Temat: Re: Rodzice chrzestniGrzegorz Janoszka napisał(a):
> No podstawowy obowiązek, to kupić komputer na komunię. Chyba od tego są
> chrzestni, prawda?
>
Zanim rozważany tu dzidziek dorośnie do komunii, to w standardzie będzie
już minimum BMW. Komputer to Ty sobie wiesz ... :D
--
Pozdrawiam
Krzysztof Smyk .::s_krzychu[maupa]poczta[kropka]onet[kropka]pl::.
>> Jeżeli problem można rozwiązać - nie ma się czym martwić <<
>> Jeżeli problemu nie można rozwiązać - nie ma się po co martwić. <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-09-08 20:51:54
Temat: Re: Rodzice chrzestniOn Fri, 08 Sep 2006 22:44:05 +0200 I had a dream that Krzychu
<@upiszon]poczta.onet.pl> wrote:
>> No podstawowy obowiązek, to kupić komputer na komunię. Chyba od tego są
>> chrzestni, prawda?
>Zanim rozważany tu dzidziek dorośnie do komunii, to w standardzie będzie
>już minimum BMW. Komputer to Ty sobie wiesz ... :D
To i tak nie zmienia sprawy, że bycie chrzestnym, to coraz droższa impreza :)
--
Grzegorz Janoszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |