| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-08 10:20:15
Temat: stuida czy mżłżeństwo 2W wiadomości:edrfpl$krd$...@a...news.tpi.pl,
Elske <k...@n...o2.pl> napisał(a):
Nowy wątek, bo w tamtym zabrania mi wysyłania ;-(
> Xena napisał(a):
>
>> Warto spróbować, jeśli dotychczasowe życie zawodowe jest takie sobie
>> - z tym się zgodzę. Ale w wieku 20 lat całą karierę zawodową kłaść
>> na karb przypadku, że może kiedyś się uda - takie postępowanie jest
>> dla mnie wysoce nierozsądne.
>
> W takim wypadku nie ma "a może". Może być tylko "uda się".
Twój optymizm jest może budujący, ale są ludzie, którzy realniej patrzą na
życie. I dla nich przede wszystkim istnieje opcja "raczej się nie uda".
pozdrawiam Tatiana
--
Opinia jest królową świata, ponieważ głupota jest królową głupców
/Nicolas Chamfort/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-08 10:29:28
Temat: Re: stuida czy mżłżeństwo 2Xena napisał(a):
> Nowy wątek, bo w tamtym zabrania mi wysyłania ;-(
Zmień czytnik ;)
> Twój optymizm jest może budujący, ale są ludzie, którzy realniej
patrzą na
> życie. I dla nich przede wszystkim istnieje opcja "raczej się nie uda".
To ja zacytuję resztę tego posta bo wydaje mi się ważna a poza tym
odpowiedź na obecny post tez w nim znajdziesz.:
W przypadku kierunków typu medycyna może być rzeczywiście ciężko i warto
by się zastanowić, czy taka kolejność naprawdę jest dobra. Natomiast
jest wiele innych kierunków/zawodów/zajęć, przy których nie trzeba już
tak kategorycznie zapierać się rękami i nogami.
I jeszcze raz: ja nie twierdzę, że taka droga (dzieci, potem kariera)
jest zawsze i jedynie słuszną drogą. Dyskusja zaczęła się w sumie od
mojego postu, w którym pisałam, że OBIE opcje mają swoje zady i walety.
Zależnie od priorytetów, warunków, spodziewanych trudności (patrz
medycyna) można wybrać jedną lub drugą.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-15 10:55:11
Temat: Re: stuida czy mżłżeństwo 2> Nowy wątek, bo w tamtym zabrania mi wysyłania ;-(
>
> > Xena napisał(a):
> >
Będąc ta Twoim miejscu wybrałabym studia. Małżeństwo to ryzykowna
inwestycja, zresztą nie opłacalna. Studia będą na całe życie, nikt cię tego
nie pozbawi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-09-15 23:25:57
Temat: Re: stuida czy mżłżeństwo 2W wiadomości:eee150$ql8$...@a...news.tpi.pl,
nauczycielb <n...@p...onet.pl> napisał(a):
>> Nowy wątek, bo w tamtym zabrania mi wysyłania ;-(
>>
>>> Xena napisał(a):
>>>
>
> Będąc ta Twoim miejscu wybrałabym studia. Małżeństwo to ryzykowna
> inwestycja, zresztą nie opłacalna. Studia będą na całe życie, nikt
> cię tego nie pozbawi.
Sprawdź czy na pewno mnie cytujesz. Jestem jedną z niewielu osób w tym
wątku, które by wybrały studia i karierę, a potem dzieci
pozdrawiam Tatiana
--
Słowa to najpotężniejszy narkotyk znany ludzkości
/Rudyard Kiping/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-09-16 08:51:24
Temat: Re: stuida czy mżłżeństwo 2nauczycielb napisał(a):
> Będąc ta Twoim miejscu wybrałabym studia. Małżeństwo to ryzykowna
> inwestycja, zresztą nie opłacalna. Studia będą na całe życie, nikt cię tego
> nie pozbawi.
Mi się podoba, że małżeństwo to instytucja "nie opłacalna". Fajne
podejście do sprawy (plus fajny ort). Chyba, że chodziło o "nie
opłacana" - to wtedy się zgodzę.
E.
--
*Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis
na płytach darowanych Mojżeszowi. Przykazanie było
tylko jedno: "Nie z czasownikami pisze się osobno:
nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż...*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |