| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-19 10:53:32
Temat: Rola mediatoraNamieszalam w mojej rodzinie az milo. Michal przy obiedzie wypowiedzial sie na
temat Dorotki. Chlodno. Dorotka powierzyla mi swoje rozczarowanie co do
postepowania Michala. Chlodno. Ja powtorzylam Dorotce, co mowil Michal. Dorotke to
bardzo zabolalo. Miala zmarnowany dzien. Przyznalam sie Michalowi, ze rozmawialam z
Dorotka. Okazalo sie, ze zle zrozumialam jego intencje, zle zinterpretowalam fakty.
Probowalam to wszystko odkrecic. Na prozno. Miedzy dzieciakami wdarly sie wzajemne
pretensje.
Dobrze, ze dzieciaki sa rozsadniejsze niz matka. Zasiadly sobie w koncu w salonie,
by wyluszczyc kazde swoje racje. Wszystko sobie wyjasnili i nareszcie jest pogoda i
spokoj. A ja zostalam ze swietym przekonaniem - nigdy wiecej nie wtracac sie w
sprawy miedzy nimi. Nie wkladac palca miedzy drzwi. Koniec z rola mediatora.
Magda N
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |