Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rozejście i 6-latek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozejście i 6-latek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 48


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-01 21:41:56

Temat: Rozejście i 6-latek
Od: "Bogdan" <n...@b...noway.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie,

Może będziecie mieli jakieś rady lub doświadczenia z poniższym..

Mamy ślicznego, wspaniałego, kochanego 6-letniego synka. W przyszłym roku
idzie do szkoły. Już nawet ją wybraliśmy...

Tak się jednak dzieje, że chcemy się rozstać.
Na razie ja mam się wyprowadzić. Chcemy zobaczyć jak będzie osobno. Czy
powinniśmy rozstać się na stałe, czy jednak chcemy być razem..

I oczywiście pytania. Przede wszystkim:
1. jak o tym powiedzieć Marcinowi, na co zwrócić uwagę?
2. czy powinien mieszkać stale u mamy (tu gdzie teraz mieszkamy razem), czy
też tydzień u mamy i tydzień u mnie?

Mamy własne pomysły / przemyślenia na te tematy, ale może ktoś miał podobne
doświadczenia..
Przynajmniej na razie nie ma problemu innego towarzystwa mamy lub mojego..

Prosimy o pomoc
B.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-01-01 23:59:33

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie ma sposobu zeby rozwod rodzicow nie zrobil w jego sercu rany.
Chcecie sie rozwiesc -wasza decyzja (chociaz tak naprawde to chyba nie
podjeta i jakas dziwna ze wzgledu na "czasowość")
ale nie myslcie ze dziecko to "zrozumie" . Nie, nie zrozumie, bedzie je cala
sytuacja bolala, bedzie zagubione. a wasze "tłumaczenia" będą tylko
powodowaly spychanie jego uczuc tak zeby pasowac do swiata.
Nie wytłumaczycie mu nic po prostu chlopak jest za mały. Caly swiat malego
dziecka sprowadza sie do wspolnego zycia z rodzicami plus kilka spotkan z
rowiesnikami. A teraz ten swiat sie zawali.

Jesli juz to chyba lepiej zeby dziecko mieszkalo z jednym z rodzicow.
INaczej co tydzien bedzie przezywac rozdarcie (a moze jednak rodzice sie
zejda razem?) Po pewnym czasie i tak zrozumie ze sytuaji nie da sie zmienic
no chyba ze ono widzi szqanse ktorej wy nie widzicie.

A tak w ogole to polska klasyka -dziecko z matka a ojciec "znika z domu".
Dla dziecka kontak z ta sama płcią jest podstawą identyfikacji, nie ma sie
co oszukiwac bez bliskiego kontaktu z facetem chlopakowi bedzie trudno
dojrzec a jesli matka jest dominujaca to ma przesrane.

ps. "chcemy zobaczyc jak bedzie osobno"

Decyzje tezba podjąć -staramy sie naprawiac albo rzucamy w cholere.
Oczywiscie trudno sie zdecydowac ale skoro trudno to moze warto starac sie
cos w malzenstwie naprawic.
Gdyby sytuacja byla beznadziejna oboje byscie byli pewni rozwodu a tak to
raczej nie wiecie po prostu co robic.

Dziecko bedzie ciagle sie meczylo nadzieja bo wy nie potraficie podjac
decyzji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-01-02 00:30:20

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "rena" <r...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bogdan" <n...@b...noway.pl> napisał w wiadomości
news:bt2477$feo$1@SunSITE.icm.edu.pl...

> Na razie ja mam się wyprowadzić. Chcemy zobaczyć jak będzie osobno. Czy
> powinniśmy rozstać się na stałe, czy jednak chcemy być razem..

czy na pewno to przemysleliscie? dla dziecka to jest naprawde straszne
przezycie i ogromne rozdarcie. kiedys czytalam wyniki badan psychologow, ze
dla malych dzieci rozwod rodzicow jest gorszy niz ich smierc. nam doroslym
trudno to zrozumiec, dzieciaki inaczej tlumacza sobie pewne rzeczy i maja
sklonnosci do obwiniania sie, ze to z ich powodu, ze nie byly wystarczajaco
grzeczne itp. gdy rodzica nie ma "na zawsze", po jakims czasie przechodzi
ono do porzadku dziennego nad tym, niestety zycie toczy sie dalej...ale
rozstanie - dziecko, dla ktorego w tym wieku jestescie calym wszechswiatem -
nie rozumie, dlaczego nie mozecie byc razem dalej...jest z mama - teskni
szalenczo za tata, jest z tata - teskni za mama. wiec - jesli naprawde wam
sie nie uklada, to niech to bedzie dojrzala i przemyslana decyzja, bo skutki
beda dla dzieciaka, jesli kilka razy bedzie musial przezywac takie powroty i
rozstania.

a swoja droga, czy takie rozstanie sie na jakis czas pozwala uleczyc z
jakiegos powodu chory zwiazek? co ma spowodowac - sprawdzenie, czy sie
teskni za taka osoba? jakie sa wasze doswiadczenia? jak widzialam takie
sytuacje u swoich znajomych, to sprawdzalo sie niestety powiedzenie, ze nie
wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki... ci, ktorzy rozstawali i wracali -
rozstawali sie na dobre, gdyz po powrocie wciaz byl ten czynnik, ktory
wczesniej powodowal rozstanie - chocby niedopasowanie, niezgodnosc
charakterow...






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-01-02 07:39:29

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "ina" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bogdan" <n...@b...noway.pl> napisał w wiadomości
news:bt2477$feo$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Witajcie,

> Tak się jednak dzieje, że chcemy się rozstać.
> Na razie ja mam się wyprowadzić. Chcemy zobaczyć jak będzie osobno. Czy
> powinniśmy rozstać się na stałe, czy jednak chcemy być razem..

Zgadzam się ze wszystkim, co napisała Rena. Rozwód rodziców to
okaleczenie dziecka na całe życie. Przerażająca jest niefrasobliwośc
dorosłych. "Chcemy zobaczyć jak będzie osobno" !!! Skrajny egoizm! Zamiast
stawać na głowie, żeby związek naprawić i uchronić dzieciaka przed
tragicznymi przeżyciami, oni chcą się bawić w eksperymenty. Więcej
odpowiedzialności i rozsądku!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-01-02 09:02:14

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Bogdan" <n...@b...noway.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bt2c93$4f5$1@news.onet.pl...
> A tak w ogole to polska klasyka -dziecko z matka a ojciec "znika z domu".
> Dla dziecka kontak z ta sama płcią jest podstawą identyfikacji, nie ma sie
> co oszukiwac bez bliskiego kontaktu z facetem chlopakowi bedzie trudno
> dojrzec a jesli matka jest dominujaca to ma przesrane.

Niestety wyjście odwrotne tj. ja zostaję a mama odchodzi odpada.
Czy ktoś (jako rodzić / jako dziecko) ma podpowiedzi jak najlepiej ten
kontakt utrzymać?
Czy powinno być raczej przebywanie malucha u mnie w domu (gra na komputerze,
obiad, kanapki), czy też raczej wspólne atrakcje (wyjazd, basen,
bawialnia..)?
Co jest tutaj najbardziej istotne?
Jakich błędów trzeba unikać?

B



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-01-02 09:06:40

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Bogdan" <n...@b...noway.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ina" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bt37c4$n2f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zgadzam się ze wszystkim, co napisała Rena. Rozwód rodziców to
> okaleczenie dziecka na całe życie. Przerażająca jest niefrasobliwośc
> dorosłych. "Chcemy zobaczyć jak będzie osobno" !!! Skrajny egoizm! Zamiast
> stawać na głowie, żeby związek naprawić i uchronić dzieciaka przed
> tragicznymi przeżyciami, oni chcą się bawić w eksperymenty. Więcej
> odpowiedzialności i rozsądku!

To się ładnie nazywa 'stawać na głowie'.
Ale, kiedy nie wychodzi, kiedy nie pomaga to wyszło nam, że lepiej jednak
się rozstać a przynajmniej rozdzielić.
Bo kiedy nie wychodzi i nie pomaga to ono też to widzi i też cierpi.

B


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-01-02 09:10:33

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "misiczka" <U...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bogdan" <n...@b...noway.pl> napisał w wiadomości
news:bt2477$feo$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Witajcie,
>
> Może będziecie mieli jakieś rady lub doświadczenia z poniższym..

No cóż, pewnie większość osób napisze "przemyśl to jeszcze, czy jesteście
pewni" i jeszcze parę innych rzeczy, które tylko spowodują zwiększenie
poczucia winy u Ciebie.
Zawsze mnie dziwi, że mało kto pisze w takiej chwili, że może faktycznie
lepsze jest rozstanie, niż trwanie w nieszczęśliwym związku "dla dobra
dziecka" i "zmuszanie" go, żeby patrzyło, jak rodzice się męczą ze sobą...

Ja sama jakiś czas temu stałam przed taką decyzją, więc wyobrażam sobie, jak
ciężko musi Ci z tym być.

Myślę, że pomysł "tydzień u jednego rodzica - tydzień u drugiego" nie jest
najlepszy. Nikt nie lubi poczucia tymczasowości, a w takiej sytuacji,
dziecku tym bardziej potrzebne jest poczucie jakiejkolwiek stabilizacji.
Dlatego, może niech faktycznie synek zamieszka z Tobą, a tato go regularnie
odwiedza - i niech nie odwołuje wizyt, czy nie zapomina o dziecku. Starajcie
się też spędzać nadal trochę czasu we troje, bo dziecko do tego najbardziej
jest przyzwyczajone i tego dziecku zwykle najbardziej brakuje - nie mamy i
taty osobno, tylko właśnie razem.

Nie ma w sumie dobrego wyjścia z takiej sytuacji - dziecko będzie cierpiało,
czy zostaniesz z niekochanym (???) mężem, czy też od niego odejdziesz. W
dłuższym czasie - prościej będzie się rozstać. Pozwoli to ułożyć sobie życie
na nowo.
Dla dziecka najgorsze jest ciągłe rozchodzenie i wracanie rodziców do
siebie, dlatego - zastanówcie się dobrze, zanim podejmiecie decyzję o
rozstaniu i wyprowadzce.

Trzymam kciuki, za to, żeby Wam się udało - razem czy osobno.

pozdrawiam, misiczka

--
http://misiczka.com
http://indiansummer.blog.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-01-02 10:12:12

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bogdan" <n...@b...noway.pl> napisał w wiadomości


> Czy ktoś (jako rodzić / jako dziecko) ma podpowiedzi jak najlepiej ten
> kontakt utrzymać?
> Czy powinno być raczej przebywanie malucha u mnie w domu (gra na
komputerze,
> obiad, kanapki), czy też raczej wspólne atrakcje (wyjazd, basen,
> bawialnia..)?
> Co jest tutaj najbardziej istotne?
> Jakich błędów trzeba unikać?

Istotne jest to aby nie doprowadzic do takiej sytuacji ze jeden rodzic
wychowuje drugi jest od dostarczania dziecku atrakcji.
Tak jest niestety u mnie ja mieszkam z corka i ja wychowuje,tata zabiera
ja czasami do siebie i na wszystko jej pozwala.Nie trudno zgadnac ze ja
jestem na tej gorszej pozycji.
Najwazniejsza jest rownowaga,to aby rodzice wspolnie uzgodnili jak wychowuja
dziecko.
Nie nalezy podwazac reputacji drugiej osoby a takze mowic cos zlego pod jej
adresem.
I najwazniejsze ,nie dopuscic do tego aby dziecko czulo sie winne z powodu
rozstania rodzicow.
Ciezkie zadanie przed Wami.Dziecko bedzie potrzebowalo baaardzo duzo ciepla
i rozmow,zapewnien o Waszej milosci,ale trzeba uwazac aby nie dopuscic do
sytuacji ze nasze rozstanie bedziemy chcieli "wynagrodzic" tym ze bedziemy
zasypywac dziecko prezentami,bedziemy bardziej poblazliwi,bo to tez moze
dobrze nie wplynac na rozwoj ,jakies zasady wychowania nadal musza
panowac.To tyle ode mnie....

Pozdrawiam.Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-01-02 10:42:03

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Niestety wyjście odwrotne tj. ja zostaję a mama odchodzi odpada.
> Czy ktoś (jako rodzić / jako dziecko) ma podpowiedzi jak najlepiej ten
> kontakt utrzymać?

To zalezy od dziecka -samo powinno wybrac chociaz dla takiego malucha to
zaden wybor. Trezba sie starac rozeznac co woli.
Dlaczego syn nie moze zostac z Tobą - ojcem a musi z matką?

Moi rodzice tez rozwiedli sie jak bylem maly i z doswiadczenia -tez
poxniejszego- wiem ze nie ma takich rodzin ktore potreafia poradzic sobie z
problemami dziecka przy rozwodzie. Jednak jakis psycholog sie
przydaje -dziecku i rodzicom.

A jesli chodzi o rozwod to rzeczywiscie jak ktos tu napisal pewnie bedzie
duzo niepotreezbnych oskarzen. Natomiast wydaje sie dziwne ze ludzie, ktorzy
przynajmniej prawdopodobnie nie naleza do takich co bija sie za sloną zupe,
postanawiaja sie rozejsc "na próbę".

Mam wrazenie ze podstawa nie jest "niezgodnosc charakterów" (a 6 lat sie
zgadzali) ale pewnie zdrada itp.

> Co jest tutaj najbardziej istotne?

Wsparcie, poczucie, bezpieczenstwa i milosci.
"Bawialnia" odpada choc nie wszystkie wspolne rozrywki. Nikt ci tutaj nie
wskaze na zasadzie "chcesz dac wsparcie moralne - zawsze wrzucaj kapsle do
kosza itd." Te ogólniki typu miłość, bezpieczenstwo trezba juz niestety
samemu rozwijac.

> Jakich błędów trzeba unikać?

O to juz naprawde lepiej spytac psychologa. Kiedys mialem zajecia z pewnym
panem, ktory mial dobra metode jak nauczyc higieny psychicznej.
Otoz pokazywal jak wychowac chorego nerwowo dzieki temu wiadomo czego
uniknac a nie trezbva sie uczyc co powinno sie robic zeby bylo OK.

Ale ja tak czuje (moze sie mylę) ze to ty chcesz wsparcia w tej sytuacji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-01-02 11:45:28

Temat: Re: Rozejście i 6-latek
Od: "Mrowka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bt3hu3$oip$1@news.onet.pl...

> Mam wrazenie ze podstawa nie jest "niezgodnosc charakterów" (a 6 lat sie
> zgadzali) ale pewnie zdrada itp.

A moze wcale sie nie zgadzali,dziecko patrzylo na ciagle klotnie i
postanowili oszczedzic dziecku takiego widoku.Skad to podejrzenie o
zdrade?Do zdrady czesto podchodzi sie bardziej emocjonalnie a z tego co
pisze Bogdan,wnioskuje ze staraja sie podejsc do rozstania rozsadnie,co nie
jest proste ........

Magda





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU!!
Czy pisze tu jeszcze....
Jestem fotelowym człowiekiem
Świątecznie
Życzenia...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »