Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozladowanie emocji

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozladowanie emocji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-11-11 13:07:47

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czasem w relacjach miedzy ludzmi potrzebne jest male spiecie, odrobina
> szalenstwa (czyli klotnia), alby ozywic owe relacje i dac ujscie
> wezbranym emocjom.
> Jednak zastanawia mnie, czy taka wymiana racji musi byc podniosla. Jesli
> jedna ze stron jest z natury bardziej opanowana, ale nie ulegla i bedzie
> starala sie obronic swoja racje, jednak bez uzycia krzyku i do tego
> uspokajajc druga osobe, czy taka klotnia odniesie rezultat?
> Czy bedzie sposobem na rozladowanie emocji? A moze ta "spokojna" ze
> stron powinna zrozumiec czym jest takie spiecie i powinna sie tego nauczyc?
>
> pzodr.,
> dat.

Hej!
Wlasnie jestem w takiej sytuacji - dziewczyna czepia sie wszystkiego, ma do
mnie o wszystko zal, jest zazdrosna o byle co i czepaia sie na kazdym kroku...
zadko sie widujemy a okres gdy sie nie widzimy wypelniaja mi jej narzekania i
dziwne zagrania i choc kocham ja calym sercem to juz trace sily i checi... i
nie wiem w tej chwili czym to sie skonczy - bo ile razy mozna byc tym
opanowanym, ile razy mozna poblazac takiemu zachowaniu?? czy kots wie jaka to
liczka??
Pozdrowienia M

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-11-11 13:09:41

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin Datura:

> Czasem w relacjach miedzy ludzmi potrzebne jest male spiecie, odrobina
> szalenstwa (czyli klotnia), alby ozywic owe relacje i dac ujscie
> wezbranym emocjom.
> Jednak zastanawia mnie, czy taka wymiana racji musi byc podniosla. Jesli
> jedna ze stron jest z natury bardziej opanowana, ale nie ulegla i bedzie
> starala sie obronic swoja racje, jednak bez uzycia krzyku i do tego
> uspokajajc druga osobe, czy taka klotnia odniesie rezultat?
> Czy bedzie sposobem na rozladowanie emocji? A moze ta "spokojna" ze
> stron powinna zrozumiec czym jest takie spiecie i powinna sie tego nauczyc?
>
> pzodr.,
> dat.

Dla mnie 'idealna klótnia' to taka, która zaczyna sie jak kazda klótnia:
prawdziwe uczucia, wzburzenie, ostrosc, przesada, "zalezy-nam-na-tym-o-co-sie-
klocimy", ale która nie przeradza sie w wojne totalna, po której niechybnie
zostalby osad emocjonalny, która zakonczylaby sie np. "pogodzeniem sie" w lózku
albo rekoczynami.
Zamiast tego idealem jest dla mnie umiejetnosc przeniesienia w pewnym momencie
klótni przez jedna z wysokich klócacych sie stron na poziom meta (spojrzenia na
siebie, druga strone i przedmiot klótni z chocby odrobina dystansu; taki oddech
emocjonalny), najlepiej poprzez kanal ironii/zartu/zartobliwosci, z którego to
poziomu meta spada sie byc moze z powrotem na poziom klótni/konfliktu, ale juz
w formie bardziej przypominajacej cywilizowana rozmowe, jednak zasadniczo
równie szczera i bez owijania w bawelne jak przy klótni ostrej.

Do tego jednak trzeba odpowiedniej klasy (równosci "duchowej"), poczucia
humoru/umiejetnosci zdystansowania sie u obu stron, ich wspólpracy i checi
rozwiazania konfliktu ponad podzialem.

IMO spokój jako reakcja na wzburzenie drugiej strony to zle rozwiazanie, bo
najczesciej tylko podsyca jej wzburzenie (jest w zwiazku z tym raczej swietna
bronia w konflikcie - bo osobe wyprowadzona z równowagi latwiej punktowac - niz
sposobem na jego rozwiazanie/zazegnanie).

Saulo

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-11 13:51:19

Temat: Rozladowanie emocji
Od: "Marcin Datura" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czasem w relacjach miedzy ludzmi potrzebne jest male spiecie, odrobina
szalenstwa (czyli klotnia), alby ozywic owe relacje i dac ujscie
wezbranym emocjom.
Jednak zastanawia mnie, czy taka wymiana racji musi byc podniosla. Jesli
jedna ze stron jest z natury bardziej opanowana, ale nie ulegla i bedzie
starala sie obronic swoja racje, jednak bez uzycia krzyku i do tego
uspokajajc druga osobe, czy taka klotnia odniesie rezultat?
Czy bedzie sposobem na rozladowanie emocji? A moze ta "spokojna" ze
stron powinna zrozumiec czym jest takie spiecie i powinna sie tego nauczyc?

pzodr.,
dat.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-11 14:28:12

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: "Zbirkos" <z...@m...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czasem w relacjach miedzy ludzmi potrzebne jest male spiecie, odrobina
> szalenstwa (czyli klotnia), alby ozywic owe relacje i dac ujscie
> wezbranym emocjom.
> Jednak zastanawia mnie, czy taka wymiana racji musi byc podniosla. Jesli
> jedna ze stron jest z natury bardziej opanowana, ale nie ulegla i bedzie
> starala sie obronic swoja racje, jednak bez uzycia krzyku i do tego
> uspokajajc druga osobe, czy taka klotnia odniesie rezultat?
> Czy bedzie sposobem na rozladowanie emocji? A moze ta "spokojna" ze
> stron powinna zrozumiec czym jest takie spiecie i powinna sie tego
nauczyc?
>
> pzodr.,
> dat.

Czesc

Moi rodzice kloca sie co dwa dni. Jest takie przyslowie, gdy nie wiadomo o
co chodzi to chodzi o pieniadze i wlasnie o to idzie. Mama ma troszku
wieksza ilosc gotowki, a tata ma swoj prywatny interes, niestety ten
prywatny interes "nie idzie", to znaczy, co roku jest bardziej nikle
zaintersowanie tym co moj tata produkuje, a moglby zmienic produkcje na inny
towar, ale nie chce, bo jest upart jak osiol i w ogole, to moglby byc temat
na osbony watek, w kazdym badz razie, tata ne ma kasy, bo prawie 600 zl co
miesiac wydaje na alkohol i papierosy ( 600 zl ponad polowa z tego co
zarobi ), a pozniej narzeka, ze nie ma kasy i chce od mamy.

I tak to zawsze jest w domu. Moi rodzice sie nie kochaja, to znaczy, nie
przejawiaja juz do sibie zadnych uczuc. Ja za kilka dni skoncze 20 lat -moim
zdaniem ich malzenstwo jest jedna duza wielka pomylka, bo Ci ludzie nie
pasuja w ogole do siebie, kazde mysli w inny sposob i sa to 2 przeciwne
charaktery. efektem ich bledenje decyzji zawarcia malzenstwa jestem ja, niby
zyje sobie na tym swiecie ale rodzicom w gruncie rzeczy zwisa to co sie ze
mna dzieje.
Klotnie w domu zaczynaja sie od glupich powodow, kazde wtedy klamie,
rzucajac nieprawdziwe argumenty, lub wypowiadajac sobie rzeczy, ktore mialy
miejsce z 10 lub 15 lat temu. Dla mnie jest to idiotyczne
Ja z swoja zona ( w rzeczywistosci to nie jest moja zona, znamy sie rok,
jestesmy ze soba, mieszkamy osobno ale nie jestesmy malzenstwem, nie uznaje
okreslen "moja dziewczyna" i "moja kobieta" bo uwazam, jest za
nieodpowiednia" ) jestem juz okolo roku, jak narazie ani razu nie doszlo
miedzy nami do ostrj klotni, owszem jakas wymiana argumentow byla, ale
nieklocilismy sie jeszcze ani razu. I mam nadzieje, ze jak zaloze juz
rodzine, to w moim domu nie bedzie takich klotni jakie sa teraz miedzy moimi
rodzicami.

To tyle, sorry jesli przynudzalem.

pozdrawiam
Zbirkos


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-12 12:35:49

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Dla mnie 'idealna klótnia' to taka,

Dla mnie podobnie

> IMO spokój jako reakcja na wzburzenie drugiej strony to zle rozwiazanie,
bo
> najczesciej tylko podsyca jej wzburzenie

Jasne!
Tylko jest jeszcze jedna strona medalu, ktora pokazal mariuszbober@....
Osoba "zaczepiajaca" sama ma problem wiec prowokuje awanturke.
Nie jest to zle, po to wlasnie pozwala na "wstrzasik",
ktory ozywi uklad, pod warunkiem,
ze "spokojny" umie/ma ochote/potrafi *zrozumiec*
sens klotni takiego "wrzaskuna/zaczepiacza".
Oczywiscie jesli nie -jak piszesz- moze byc zle,
ale wina nie jest jednoznacznie po stronie milczka.
Milczek widzi, ze jest ok i nagle ... ni z tego-nizowego...
widzi gore zarzutow na siebie skierowana
i ... jest oslupialy, bo nie wie o co chodzi!
"Zaczepiacz" musi tez starac sie troche naprowadzic
"spokojnego", o co mu chodzi w klotni, ze o rozwiazanie,
a nie tylo atak i zniszczenie "spokojnego" (bo tak widzi to milczek)

(Marcin Datura:)
> A moze ta "spokojna"
> ze stron powinna zrozumiec czym jest takie spiecie i powinna sie tego
nauczyc?

"Powinna", ale...
Jesli bylem milczkiem, to jest ok, a tu nagle.... wodospad zarzutow i to
bezsensownych,
w dodatku jeszcze "zlosliwe szpile".
I staram sie zalagodzic, a tu ... jeszcze gorzej!
I jak ja twedy mam zrozumiec, ze chodzi "tylko"
o rozladowanie emocji? :-)
A najlepsze, jak zaaplikuje tez "zlosliwa szpile" (w obronie, bo juz nie
moge wytrzymac),
to ... atakujacy obrazony! :-),
bo nie o to chodzilo, chodzilo przeciez "tylko" o rozladowanie emocji. :-)
Trudne to wszystko.

Chcialem tylko wzmocnic troche strone "milczka". :-)
Zdrufka, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-12 12:49:08

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


> I tak to zawsze jest w domu. Moi rodzice sie nie kochaja, to znaczy, nie
> przejawiaja juz do sibie zadnych uczuc.

Nie jestem taki przekonany, byc moze za tymi klotniami kryja sie
jakies konkrety, takie "interesy uczuciowe", ze tak powiem.
Nawet milosc ale taka uwieziona.
A stan rodzicow, taki w klotniach jest najwygodniejszym stanem,
tzn. najmniej bolesnym.

A tak naprawde... obserwuje, z (amatorskiej) ciekawosci kilka
takich skloconych rodzin, juz od ilus-tam lat, i ...
to co wyglada na "niepotrzebna klotnie", czy "pomylke malzenska",
-to dochodze do wniosku- ze jest to tylko czubek gory lodowej,
ale .... czego innego!
A czego? Cos jakby problem sensu zyciu, umiejscowienia w tym zyciu,
znalezienia wlasciwego miejsca.
Mamy wiele lekow i niepokojow zyciowych i szukajac, "szarpiemy sie",
wchodzimy w rozne dziwne sytuacje, moze chcemy cos przez to osiagnac?
I potem jestesmy w takich "dziwnych sytuacjach", i wydaje sie, ze
to np. "pomylka malzenska".
A to wynik tego "poszukiwania", raczej "szarpania na drodze".
Wiec czemu nie wychodzimy z tych ciernistych krzakow?
Bo to bardzo trudne.
Zdrufka, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-11-12 13:06:00

Temat: Re: Rozladowanie emocji
Od: "Zbirkos" <z...@m...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > I tak to zawsze jest w domu. Moi rodzice sie nie kochaja, to znaczy, nie
> > przejawiaja juz do sibie zadnych uczuc.
>
> Nie jestem taki przekonany, byc moze za tymi klotniami kryja sie
> jakies konkrety, takie "interesy uczuciowe", ze tak powiem.
> Nawet milosc ale taka uwieziona.
> A stan rodzicow, taki w klotniach jest najwygodniejszym stanem,
> tzn. najmniej bolesnym.

Wiesz to jest temat rzeka.
Moglbym pisac i pisac, ale po co zanudzac. Wiem jak jest miedzy nimi.

> A tak naprawde... obserwuje, z (amatorskiej) ciekawosci kilka
> takich skloconych rodzin, juz od ilus-tam lat, i ...
> to co wyglada na "niepotrzebna klotnie", czy "pomylke malzenska",
> -to dochodze do wniosku- ze jest to tylko czubek gory lodowej,
> ale .... czego innego!
> A czego? Cos jakby problem sensu zyciu, umiejscowienia w tym zyciu,
> znalezienia wlasciwego miejsca.
> Mamy wiele lekow i niepokojow zyciowych i szukajac, "szarpiemy sie",
> wchodzimy w rozne dziwne sytuacje, moze chcemy cos przez to osiagnac?
> I potem jestesmy w takich "dziwnych sytuacjach", i wydaje sie, ze
> to np. "pomylka malzenska".
> A to wynik tego "poszukiwania", raczej "szarpania na drodze".
> Wiec czemu nie wychodzimy z tych ciernistych krzakow?
> Bo to bardzo trudne.
> Zdrufka, Duch

No coz, poniekad masz racje.

Zbirkos


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czy samemu da się założyć grupę dyskusyjną?
ankieta
Witam
Ankieta
dorastanie a sklonnosci seksualne...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »