Data: 2008-12-04 18:22:02
Temat: Rozmowy z katem
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
http://wyborcza.pl/1,75480,3707662.html
"(...)Mamy w klinice dwie grupy pacjentów: jednych męczymy agresywną
chemią, a innym już tylko oszczędzamy cierpienia. Jeśli po drugiej,
trzeciej chemioterapii nie ma poprawy, pytam chorego: "Walczymy czy nie?".
On wie, że ma nikłe szanse, i widział po innych na sali, jak wygląda
koniec. A leczenie paliatywne daje wiele miesięcy (rekord mamy nawet dwa
lata) bycia z bliskimi. Można sobie dawać miłość, póki można.(...)"
"(...)Czasem pytają: "A co my powiemy u nas na wsi?". Odpowiadam, że
świętej pamięci Ojciec Święty mówił na kongresie transplantacyjnym, że
największym darem jest dać część siebie."
"(...)Moja córka wie, że umrze. Jest wierząca, jej hospicjum pomoże".(...)"
Mnie te własnie akapity wpadły pod copy-paste.
|