| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-05 21:59:36
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)
Użytkownik "pk" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3B4465C1.F4DFBEE3@go2.pl...
> Valérie wrote:
> >
> > to juz tylko androlog Ci pomoże, on Ci tę "przyszlość" przybliży ...
>
> I tak sie ciesze, ze nie skierowalas mnie do weterynarza. ;) Androlog
> zajmuje sie przeciez zaburzeniami tych subtelnych organow, a ja na
> takowe sie nie skarzylem. Raczej chcialem Cie zaintereosowac pozytywnym
> afirmowaniem tych dobroczynnych i cudownie umieszczonych w Twoim ciele
> miejsc. :))))
> pk
jeszcze nie zrozumiales ze sie nie wysmiewalam z Towjego stanowiska , czy
mam dalej jak krowie na miedzy... :)))
--
Valérie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-05 22:06:38
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)
Użytkownik "Duch" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9i209e$k1$1@news.tpi.pl...
> > czy wyscie wszyscy powariowali - w ktorym momecie napisalam ze sie
> > wysmiewam ?! Chcialam dac tylko do zrozumienie ze taka postawa jest
norma!
>
> W takim razie sorry, widocznie Cie nie zrozumialem...
>
no juz dobrze :)))
--
Valérie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 00:11:31
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)Użytkownik "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.31.0107041359260.604-100000@localhos
t.localdomain...
> On Wed, 4 Jul 2001, Duch wrote:
> Są, ale jednocześnie popatrz na możliwości telepracy czy ogólnie
> prowadzenia własnej firmy w domu. Koszty niewielkie (jakiś tam 486 czy
> słaby Pentium + drukarka - nie przekroczą 2000 zł), a zyski mogą być
> krociowe. No i na dojazdy nie tracisz czasu i pieniędzy...
To ciekawe:)
Napisz mi gdzie i jak mozna te krocie zarobic:) ?
Pytam calkiem serio.
> > Prawda, chociaz, moja pra-babcia zyla 93 lata (od 1890) i
>
> Moja 94. Kto da więcej?
Moja 98:)))
I byla tak ruchliwa do poznej starosci, ze dopiero sobie to niedawno uswiadomilam,
ze to wprost nieprawdopodobne.
> > wcale chyba tak nie gonila (ale fakt, srednia zycia byla krotsza)
Sama sobie wyszukiwala ciagle jakies cele.
> Ale za to jednostki dożywały chyba relatywnie dłużej.
>
> > > wiesz ze np. w takim Singapurze gdzie za wybryki chuliganskie
> > > sa kary cielesne udalo sie ten problem prawie wyeliminowac ?
> >
> > To czemu u nas sie tego nie wprowadzi?
>
> Inna mentalność. Azjaci są przyzwyczajeni do dyscypliny, a nie demokracji.
A jednak huliganstwo za komuny bylo znacznie mniejsze,
a teraz byle szalikowiec czy bejsbolo;) wzbudza powszechne przerazenie.
Cos chyba jednak sie stalo.
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 00:33:47
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)Użytkownik "Krzysztof Rozmus" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:9hv1gf$280$1@news.onet.pl...
[...]
> > On wyczuwa, ze teraz sie "bardziej goni".
>
> Ale co to znaczy, ze sie goni ?
> Goni za czym ? Za miesem, za cukrem jak to drzewiej w PRLu bywalo ? ;-)
W PRL-u wcale sie za niczym nie biegalo.
Przejciowo, kiedy rzucono "na rynek" duza ilosc pieniedzy, po roku osiemdziesiatym,
gdy i tak bylo wiadomo, ze wszystko sie rozlatuje.
Wczesniej wszystko bylo w sklepach i bylo tanie.Nikt za niczym nie gonil.
Byl czas na wypoczynek. Byl czas na radosc.
No tylko te paszporty, co to je teraz mamy w szufladzie.
Ja mam swoj juz 10 lat:). Przez caly czas w szufladzie bardzo dobrze sie czuje:).
> Owszem znam ludzi, ktorzy chca zalatwic 10 spraw na raz i nie maja
> czasu na chwile relaksu, spokojnej rozmowy. No ale moze sa mlodzi, maja
> na tyle energii, niech sobie biegaja. Cos traca, ich sprawa, ich wybor.
A jednak teraz mlodzi musza za* przez caly dzien i musza byc dyspozycyjni,
jesli chca sie utrzymac w pracy. I dostaja grosze, poniewaz za dzwiami czeka
10-ciu innych, ktorych tez mozna wykorzystac za darmoche przez rok-dwa
i zwolnic. Czyz nie jest tak na ogol ?
[...]
> Sa pewne sprawy, ktore w zyciu bolaly i bola, ale tak juz po prostu jest.
> Wybrzydzanie na cywilizacje nic tu nie pomoze.
Cywilizacja... tia
Czekajmy az przekroczy punkt krytyczny i nic nie robmy.
Eva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 04:27:13
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)> A jednak teraz mlodzi musza za* przez caly dzien i musza byc dyspozycyjni,
> jesli chca sie utrzymac w pracy. I dostaja grosze, poniewaz za dzwiami
czeka
> 10-ciu innych, ktorych tez mozna wykorzystac za darmoche przez rok-dwa
> i zwolnic. Czyz nie jest tak na ogol ?
> Eva
To jest efekt skrzywienia, które się nazywa "praca na etacie". Poświęcając
tę samą energię we własnym biznesie, można osiągnąc o wiele lepsze
rezultaty. Poza tym jest szansa, że pewnego dnia wyzwolisz się z gonitwy od
8 do 16 (albo jeszcze dłużej) - trafnie określanej "wyścigiem szczurów".
Dlaczego w ludziach brak inicjatywy? Są ofiarami systemu edukacyjnego, który
generuje pszczoły-robotnice. Tylko niektórzy zauważają, że lepiej stawiać
własne ule niż harować w ulu.
Majka
----------------------------------------------------
------
Bogaci bogacą się, biedni biednieją,
a średnia klasa szarpie się z finansami!
www.bogatyojciec.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 04:34:50
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)"Eva" <e...@w...pl> writes:
> W PRL-u wcale sie za niczym nie biegalo.
> Przejciowo, kiedy rzucono "na rynek" duza ilosc pieniedzy, po roku osiemdziesiatym,
> gdy i tak bylo wiadomo, ze wszystko sie rozlatuje.
> Wczesniej wszystko bylo w sklepach i bylo tanie.Nikt za niczym nie gonil.
Ze co?
A wiesz, ze pierwsze produkty na kartki to wprowadzono w 1976?
I jakby tak wszystko w sklepach bylo..... to ludzie (np. moja rodzina)
nie musialaby zalatwiac przez znajomych byle-jakich mebli (trzeba sie
bylo zapisywac w koleki po regaly, notabene obrzydliwe strsezliwie),
dywanow, workow z cementem, sprzetu kuchennego i takich tam.
Niby drobnostka ale ja pamietam. Ba, a jakie mialam problemy z
kupieniem sobie butow...
Zreszta, co tam buty. jednego takiego pana to w ogole skazali i
wykonali na nim kare smierci, jeszcze za Gomulki. Tzw. afera miesna.
Tak sie przelewalo, ze hoho.
> Byl czas na wypoczynek. Byl czas na radosc.
raczej na opierdzielanie sie.
> Cywilizacja... tia
> Czekajmy az przekroczy punkt krytyczny i nic nie robmy.
masz jakies propozycje?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 08:27:14
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)pk:
> ... Co w tym zlego ? ...
> ... Dla mnie wartosciowy i nowoczesny czlowiek naszych czasow
> to jednostka silna, swobodnie korzystajaca z dobrodziejstw tego
> swiata ale to tez taka jednostka ktora z tego komfortu w kazdym
> momencie bez wzglednej szkody psychicznej moglaby zrezygnowac.
To bardzo ciekawe, co piszesz.
> Czym bylbys Czarku bez odpowiednich stymulatorow wlasnego umyslu,
> bez internetu, bez pieniedzy, bez przyajciol i cieplej posadki ?
Hmmm..., Ty mi powiedz.
> Czy dla czystego eksperymentu potrafilbys kopnac to np na rok w dupe
> i dalej cieszyc sie dobrym samopoczuciem ?
A jak Ci sie wydaje?
BTW: do czego zmierzasz?
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 08:44:45
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)Duch:
> A po drugie, sugerujesz (nie wiem, moze slusznie),
> ze zyjac z pewnymi zasadami (czyli np. nie zdradzajac
> zony, albo uwazajac ze telewizja nakreca) nie mozna
> byc szczesliwym i ze bede sie tylko zameczal udajac
> ze jestem szczesliwy (czyli hipokryzja).
Duch, rozmawiasz ze mna, CBNET-em, a ja nigdzie
nie pisalem o 'dziurzeniu' na lewo i prawo jako drodze
do szczescia. :)
Chodzilo mi o to ze korzystasz tak jak 'kazdy' z dobrodziejstw
postepu (w tym takze powiedzmy bez ryzyka uprawiasz seks
przedmalzenski, zatruwasz mieszczuchow wydzielinami z
rury wydechowej swego auta....) i jak 'kazdy' nie wyobrazasz
sobie zycia na sensownym poziomie po odrzuceniu tych
udogodnien i zyciu np jak w domku wiejskim 2s (na reszte
zycia).
Chodzilo mi tez o to ze jestes troche jak rozpieszczony bachor
ktoremu powiedzmy rodzice zapewniaja wikt, opierunek i rozrywki
a on jest niezadowolony bo jego starzy sa do d...
To jest Twoja hipokryzja IMO.
I jak juz odpisujesz to rozmawiaj ze mna, a nie z 'duchami'
w Twojej glowie. :)
> Dobra, niech sie myle, teraz Ty :-)
> Wrocmy do podstawowych pytan:
> czy zaczyna byc pewna pustka o ktorej pisze pk? (ja-tak)
> Jesli tak i wskazalem zle przyczyny, to jakie sa przyczyny
> (spoko, nie musisz pisac eseju ;-) )
Napisalem Ci juz.
Albo przestaniesz byc 'glupim bachorem' i zaczniesz szanowac
trud i wysilek innych (rowniez dla Ciebie) albo zamknij sie w pustelni,
w kurnej chacie bez pradu (jak una-bomber) i kontenpluj Swa 'nowa
szczesliwosc' w zgodzie z pogladami ktore chetnie glosisz.
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 08:54:28
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)> i jak 'kazdy' nie wyobrazasz
> sobie zycia na sensownym poziomie po odrzuceniu tych
> udogodnien i zyciu np jak w domku wiejskim 2s (na reszte
> zycia).
Ja bym może i tak chciał, ale spojrzcie realnie: tak się nie da.
Z czego będziesz żyć i utrzymywać rodzinę ? Sam się nie wyżywisz,
pieniądze choćby na lekarza będziesz skądś musiał brać.
KR
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-06 09:02:24
Temat: Re: Rozwoj - tak, ale ... ? ;)
Użytkownik "Duch" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9i2146$3qv$1@news.tpi.pl...
> pk przedstawil, ze jest "pewne zagubienie mimot postepu"
> Valerie napisala, ze to futurofobia i cos-tam,
> czyli generalnie zignorowala i delikatnie wysmiala.
>
o 17. 17 napisałes ze zrozumiałeś a teraz znowu piszesz cos o
zignorowaniu...
Bóg Absolut, czy jeszcze inne niebiesia Cie opuściły?:)
Taką futurofobię uważam za normalną - za 100 lat pewnie też jakiś pk ( tu
uszanowanie) napisze coś w tonie dekadentycznym :)
I nie będzie w tym nic dziwnego
--
Valérie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |