Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: "Ajgor" <n...@...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Rzuc palenie
Date: Wed, 1 Sep 2004 22:13:57 +0200
Organization: Dialog Net
Lines: 38
Message-ID: <ch5aik$7hl$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-952.lubin.dialog.net.pl
X-Trace: news.dialog.net.pl 1094069662 7733 62.87.212.184 (1 Sep 2004 20:14:22 GMT)
X-Complaints-To: http://www.dialog.pl/dialog/internet/internet.php?id=41
NNTP-Posting-Date: Wed, 1 Sep 2004 20:14:22 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:154617
Ukryj nagłówki
Witam.
Chcial bym podzielic sie z Szanownym Panstwem moimi przemysleniami na temat
rzucania palenia :)
Denerwuja mnie pokazywane w telewizji reklamy srodkow antynikotynowych,
rozne dyskusje o tym, jak rzucic, porady itp. A dlaczego mnie denerwuja? A
dlatego, ze te reklamy i porady wytwarzaja wokol palenia taka niewidzialna,
ale bardzo mocno odczuwalna atmosfere grozy. Przecietny palacz jak sie tego
naslucha, dochodzi do wniosku, ze rzucenie palenia jest czyms tak potwornym,
ze wszyscy dookola musza mu w tym pomagac, musi brac jakas chemie itd. W
takiej sytuacji po prostu lepiej nie rzucac palenia, bo kto wie, jak to sie
skonczy, a po za tym, skoro to jest takie straszne, to "ja sobie nie
poradze". A tymczasem uwazam, ze to wszystko sa bzdury. Sam rzucalem palenie
dwa razy. Wiem... rzuca sie tylko raz - ostatecznie:))) Ale jednak rzucilem
dwa. Najpierw w sytuacji, kiedy inni zaczynali palic, czyli w wojsku :)) Nie
palilem trzy lata. W miedzyczasie ozenilem sie, a moja zona kopcila jak
parowoz. Nie moglem jej oduczyc, wiec... Jako mlody kochajacy maz zaczalem
palic dla towarzystwa (byla to swiadoma decyzja:))) Ale po kilku latach
przestalem byc mlodym mezem (kochajacym jestem nadal:))) i stwierdzilem, ze
jak zona chce sie truc, to wolna wola. Ale beze mnie:)) I.... zucilem
palenie drugi raz:) Nie pale juz z 10 lat. I nie mam zamiaru. I osobiscie
uwazam, ze jak chcemy komus pomoc przestac palic, to nie trzeba mu pomagac
"jakos to przetrwac", ani aplikowac mu zadnej chemii. Wystarczy mu
uswiadomic, ze zucanie palenia wcale nie jest takie straszne. Ot... Przez
dwa tygodnie chce sie palic i juz. Mi za obydwoma razami przeszlo po dwoch
tygodniach. I wcale nie bylo to straszne. Silniejszy od glodu nikotynowego
byl odruch siegania po papierosa. Musialem swiadomie sie kontrolowac. Ale z
czasem i to przeszlo :)
Prosze panstwa!! RZUCANIE PALENIA NIE JEST NICZYM STRASZNYM. Wiec rzucajcie
i sie nie ogladajcie za nim.
I jeszcze jedno. NIE WOLNO planowac rzucenia na przyklad od nastepnego
poniedzialku. Najlepiej rzucic od razu. Natychmiast. Juz teraz. W polowie
papierosa. Reszte papierosow wyrzucic do smieci i sie za nimi nie ogladac:)
Zapewniam - nie szkoda wydanych na nie pieniedzy. Co za roznica, czy
wyladuja w koszu, czy pojda z dymem.
|