Data: 2004-12-27 10:05:20
Temat: SEPSA - co wy na to? co zrobic?
Od: "DEG" <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam, moze opisze wszystko co wiem, a w zasadzie co wiedzialem, bo pacjentka
zmarla w pierwszy dzien swiat (to byla moja Chrzestna).
Rozpoznanie: zaawansowana cukrzyca, tzw. "kurza" stopa, miazdzyca pocukrzycowa.
Trafila na chirurgie pod koniec pazdziernika, w zupelnie dobrym stanie.
Zaczelo sie od amputacji palca u stopy, po kilku tygodniach dokladnie 10 dni
temu zebralo sie konsylium i stwierdzilo, ze nalezy amputowac dalej (do
kolana). Do tego momentu byla (z mojego punktu widzenia) w stanie poprawnym,
choc juz bylo wiadomo, ze ma klopoty z nerkami, ktore "przestaly" (?)
pracowac. Po amputacji "do kolana" sprawy przebiegly jak w przyspieszonym
filmie, tzn. po kilku dniach w zasadzie urywa sie kontakt i zgon w wyniku
ogolnego zakazenia organizmu (ogolna SEPSA-posocznica). Irytuje mnie fakt, ze
konsylium pomimo zlych wynikow podjelo decyzje o amputacji, a dopiero w
drugiej kolejnosci o dializie. Sadze, ze gdyby bylo odwrotnie to moze jakas
szansa na przezycie by byla. Zreszta nikt sie nie spodziewal, ze to wszystko
takszybo i tak daleko zajdzie.
Prosze o porade, czy mam to tak zostawic, czy wdac sie w proces w tej sprawie?
Jesli tak to czy ktos chcialby sie tego podjac? co wogole sadzicie na ten
temat?
wszelkie uwagi na pewno przeczytam i wezme pod uwage.
DEG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|