| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-30 20:24:29
Temat: Re: Samobojstwo.Użytkownik "AJaworek" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b1aolj$56t$1@news.tpi.pl...
> "motto" <m...@o...pl> wrote in message
> news:b1a0re$92c$1@news.telbank.pl...
> trzeba sie czuc (chyba) totalnie bezsilnym i nie widziec zadnych szans na
> poprawe zycia.
Otóż to!
> Moim zdaniem nie jest to odwazne ale desperacja.
To nie musi być ani odwaga, ani desperacja -
może to być po prostu długo i dobrze przemyślana, najlepsza z możliwych
decyzja.
Podejmowania decyzji nie nazwałbym desperacją.
> Kazdy czlowiek ma przeciez instynkt zycia.
A to co za twór????
Znaczy instynkt samozachowawczy?
Widzisz, człowiek tym się m.in. różni od zwierząt, że świadomie kontroluje
instynkty.
Również i ten instynkt. - (Przykład "niedesperatów" to np. ochroniarz
biorący na siebie kulę).
Poza tym jak człowiek uświadomi sobie że dotąd kierowały nim instynkty :
do życia, do władzy, do kasy, do seksu i rozmnażania, to stanie obok i
uświadomi sobie, że nie
jest niczym innym jak jednym z miliardów nieco bardziej inteligentnych
zwierzaczków i jego
obecność na Ziemi nie ma najmniejszego znaczenia.
Zaczyna szukac "sensu zycia" i jaką znajduje odpowiedź u filozofów? - "Rób
sobie dobrze!"
A wiec, gdy nasz samobójca juz wie, ze jest nic nie znaczącą kupą atomów, a
dodatkowo
nie ma nikogo na tyle bliskiego, kto cierpiałby z powodu jego odejścia
(żona, dzieci...), to
wtedy już jest w stanie powiedziec sobie: "pieprze to - odejde wczesniej -
co za roznica?".
I jak już ma tą świadomość to są dwie możliwości:
1) Jest do dupy i nie ma szans na poprawę - mówi sobie "nadszedł już czas"
2) Jest mu OK, jest szcześliwy - przedłuża sobie podróz
> Szkoda, ze tym ktorzy popelniaja samobojstwo nikt wczesniej nie umial
pomoc.
Jeśli sytuacja jest faktycznie beznadziejna to nikt nie może pomóc.
Chyba że osoba się jedynie zaplątała w myślach.
> Tutaj pojawil mi sie pewien dylemat - jak myslicie..... z jednej strony
> trzeba przeciwdzialac temu, zeby ktos popelnil samobojstwo. Jakos pomoc
itd,
> bo byc moze wcale nie jest tak zle jak ta osoba to widzi ale z drugiej
> storny kazdy czlowiek ma wolny wybor i wlasna wole.
Ja bym powiedzial tak - jesli jest pewność, że to świadoma i przemyślana
decyzja - to pozwolić.
Wyciąganie na siłe nie ma sensu. Świadomy samobójca raczej chętnie
porozmawia.
Bo wie, że i tak nie masz żadnych argumentów, ani rozwiązań.
Natomiast jeśli decyzja podjęta na podstawie błędów w rozumowaniu,
przeinaczonych "faktow" - to nalezy chyba wytłumaczyć błedy.
Pozdr
nieKrzys
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-30 20:30:42
Temat: Re: Samobojstwo.AJaworek <a...@g...pl> wrote:
> z drugiej storny kazdy czlowiek ma wolny wybor
> i wlasna wole.
Ale czy mozna to traktowac jako wolny wybor.
Czy ten wybor nie jest czasami uksztaltowany przez,
kogos (cos) z kim (czym) samobojca nie potrafil sobie poradzic?
Mozna powiedziec: wegetacja albo smierc.
A czy wczesniej mogl wybrac czy chce wegetowac czy tez zyc w szczesciu?
--
PePe_M
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 20:35:38
Temat: Re: Samobojstwo.Bacha <b...@p...onet.pl>
news:b1btcd$1lpm$1@foka.acn.pl:
<snip>
> Tylko głupcy są zadowoleni ze swego życia.
Ale chyba robisz wyjątek dla cbneta??
P. Osłupnik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 22:14:59
Temat: Samobojstwo - suplementEhhh i widzę, iż nikt nie porzeczytał... nie było tematu. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 22:15:54
Temat: Re: Samobojstwo.Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:1131-1043915851@213.17.138.62...
> Co ma zrobić człowiek który może jedynie wegetować z dnia na dzień,
> wisi nad nim parę spraw sądowych (w sumie 2-30 lat), nie lubi
> alkoholu, nie chce narkotyków a poprawa losu jest prawdopodobna jak
> wygranie sześciokrotnej kumulacji w Lotto?
No właśnie co??
--
motto
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 22:16:36
Temat: Re: Samobojstwo.Użytkownik "Brian" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:b1ao45$es$1@news.tpi.pl...
> Żeby wiedzieć to na pewno musisz spróbować
Rozważam taką możłiwość.
--
motto
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 22:18:03
Temat: Re: Samobojstwo.> Moim zdaniem i jedno i drugie.Ale przecież, jeśli ktoś decyduje się na taki
desperacki czyn,to powinien też mieć odwagę pokonać swój problem.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 23:42:44
Temat: Re: Samobojstwo.
Użytkownik "motto" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b1c86r$4o2$1@news.telbank.pl...
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:1131-1043915851@213.17.138.62...
> > Co ma zrobić człowiek który może jedynie wegetować z dnia na dzień,
> > wisi nad nim parę spraw sądowych (w sumie 2-30 lat), nie lubi
> > alkoholu, nie chce narkotyków a poprawa losu jest prawdopodobna jak
> > wygranie sześciokrotnej kumulacji w Lotto?
> No właśnie co??
a moze tak isc do psychologa?psychiatry?
pozdr
k
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 23:52:22
Temat: Re: Samobojstwo.Bacha:
> Tylko głupcy są zadowoleni ze swego życia.
Totalna bzdura. :))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-30 23:58:15
Temat: Re: Samobojstwo.Tylko beznadziejni nieudacznicy sa wiecznie
niezadowoleni ze swego zycia.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |