| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-01-28 00:01:45
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka
Sylwia wrote in message <01bf6904$2df85ba0$LocalHost@default>...
> To teraz faceci, kobietę z którą się prześpicie, a nie łączą was z nią
>więzi uczuciowe, nazywacie "przyjaciółką" zamiast kochanką?
>Z przyjaźni może się zrodzić miłość... ale jeżeli po... wy dalej to
>nazywacie przyjaźnią, to znaczy że wykorzystaliście swoją tzw.
>"przyjaciółkę"...
> Pozdrawiam wszystkich przyjaciół
Cos mi sie wydaje ze ty chyba nie uznajesz takiego seksu dla samego seksu
bez uczucia. Albo nigdy nie przydarzyla ci sie taka sytuacja, kiedy
poszlabys do lozka z kims kogo wlasnie zobaczylas na ulicy jakby tylko
skinal na ciebie palcem....
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-01-28 00:31:30
Temat: Odp: Seks z przyjacielem/przyjaciolkaPajonk Hfat:
: .........
: poszlabys do lozka z kims kogo wlasnie zobaczylas na ulicy jakby tylko
: skinal na ciebie palcem....
A Ty miales taka sytuacje? ;)
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-28 01:09:33
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka
Czarek wrote in message ...
>A Ty miales taka sytuacje? ;)
Tak, i pluje sobie w brode ze drzwi metra zamknely sie zanim zdazylem
wejsc....
A ona tak uroczo umiala patrzec......
Az czasem mi zal, ale nigdy wiecej jej tam nie widzialem...
PAjonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-28 07:28:26
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka>
>Bla, bla bla. Bo akurat takiej nie spotkales.
"Bo akurat takiej nie spotkales" rozumie ale dlaczego? Bla, bla, bla"
Mowie tu o swoim doswiadczeniu.
Pozdrawiam Val.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-28 10:48:29
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolkaSylwia wrote:
> To teraz faceci, kobietę z którą się prześpicie, a nie łączą was z nią
> więzi uczuciowe, nazywacie "przyjaciółką" zamiast kochanką?
> Z przyjaźni może się zrodzić miłość... ale jeżeli po... wy dalej to
> nazywacie przyjaźnią, to znaczy że wykorzystaliście swoją tzw.
> "przyjaciółkę"...
"Wykorzystaliście" ???? To chyba jest obopólne wykorzystanie :))))
A tak serio - nie wiem jak inni, ale ja rozróżniam przyjaźnie od romansów.
pozdrawiam
A r e k
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-30 06:53:53
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka"VAL" <v...@r...pl> writes:
> >
> >Bla, bla bla. Bo akurat takiej nie spotkales.
> "Bo akurat takiej nie spotkales" rozumie ale dlaczego? Bla, bla, bla"
> Mowie tu o swoim doswiadczeniu.
Dlatego, ze na podstawie swojego dpswiadczenia wyciagasz wniosek
ogolny, na dodatek droga dedukcji i mowisz, ze czegos tam nie ma.
tak wiec, zeby obalic taki wniosek wystarczy przytoczyc _jeden_
przypadek gdzie jest inaczej.
ja na przyklad nim jestem (a znam wiecej) - wiec wniosek obalony...
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
n...@c...com
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-31 00:23:20
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka
n...@p...ninka.net wrote in message ...
>tak wiec, zeby obalic taki wniosek wystarczy przytoczyc _jeden_
>przypadek gdzie jest inaczej.
>ja na przyklad nim jestem (a znam wiecej) - wiec wniosek obalony...
No no Ninka zna sie na kwantyfikatorach :-)))))
A Val chyba nie :-(
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-31 01:50:14
Temat: Odp: Seks z przyjacielem/przyjaciolkaVAL:
: Uwazam, ze seksu i przyjazn z kobieta nie mozna polaczyc.
: Tym wlasnie odroznil bym przyjazn od zwiazku uczuciowego,
: ze nie ma seksu. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze z momencie gdy
: wchodzi w gre seks nie ma mowy o przyjazni, zwlaszcza ze strony kobiety.
Mozna VAL polaczyc te sprawy.
Jednak warunkiem koniecznym obok milosci jest *wzajemna* niewymuszona
sympatia pomiedzy kobieta i mezczyzna IMO. To ta sympatia sprawia ze oboje
chca ze soba przebywac nie tylko w sytuacjach gdy realizuja sie plciowo (i
nie chodzi tu tylko o realizacje w sensie uprawiania seksu).
Oczywiscie to uproszczenie (tzn sympatia nie wystarcza do przyjazni), ale
pisze o tym poniewaz mam wrazenie ze u Ciebie nawet ta sympatia nie
wystepuje - sadzac z Twoich wypowiedzi. Moge oczywiscie sie mylic...
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-31 09:03:54
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka
Czarek napisał(a) w wiadomości: ...
>VAL:
>: Uwazam, ze seksu i przyjazn z kobieta nie mozna polaczyc.
>: Tym wlasnie odroznil bym przyjazn od zwiazku uczuciowego,
>: ze nie ma seksu. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze z momencie gdy
>: wchodzi w gre seks nie ma mowy o przyjazni, zwlaszcza ze strony kobiety.
>
>Mozna VAL polaczyc te sprawy.
>Jednak warunkiem koniecznym obok milosci jest *wzajemna* niewymuszona
>sympatia pomiedzy kobieta i mezczyzna IMO. To ta sympatia sprawia ze oboje
>chca ze soba przebywac nie tylko w sytuacjach gdy realizuja sie plciowo (i
>nie chodzi tu tylko o realizacje w sensie uprawiania seksu).
>Oczywiscie to uproszczenie (tzn sympatia nie wystarcza do przyjazni), ale
>pisze o tym poniewaz mam wrazenie ze u Ciebie nawet ta sympatia nie
>wystepuje - sadzac z Twoich wypowiedzi. Moge oczywiscie sie mylic...
>
Jeszcze raz powtorze, ze moim zdaniem, trudno jest polaczyc przyjazn i seks.
Mam duze grono znajomych, z którymi laczy mnie sympatia i kilku przyjaciol
z ktorymi laczy mnie cos wiecej niz sympatia. Jest w gronie moich przyjaciol
tez jedna kobieta, z ktora znamy sie od wielu lat, ale nigdy seks nie
wchodzil w
gre. Jedyna kobieta/przyjacielem z ktora uprawiam seks jest moja zona ale
to inna sprawa. Zastanawiam sie z czego wyciagnales wnisek, ze:
>mam wrazenie ze u Ciebie nawet ta sympatia niewystepuje,
ktore wypowiedzi o tym swiadcza.
Pozdrawiam. Val.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-31 09:06:40
Temat: Re: Seks z przyjacielem/przyjaciolka
n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"VAL" <v...@r...pl> writes:
>
>> >
>> >Bla, bla bla. Bo akurat takiej nie spotkales.
>> "Bo akurat takiej nie spotkales" rozumie ale dlaczego? Bla, bla, bla"
>> Mowie tu o swoim doswiadczeniu.
>
>Dlatego, ze na podstawie swojego dpswiadczenia wyciagasz wniosek
>ogolny, na dodatek droga dedukcji i mowisz, ze czegos tam nie ma.
>
>tak wiec, zeby obalic taki wniosek wystarczy przytoczyc _jeden_
>przypadek gdzie jest inaczej.
>ja na przyklad nim jestem (a znam wiecej) - wiec wniosek obalony...
>
Zanim zaczniesz obalac wniski, poczytaj dokladnie co napisalem.
Gratuluje przenikliwosci i blyskotliwosci.
Pozdrawiam Val.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |