| « poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2010-12-21 20:59:39
Temat: Re: Sernik z MarsaW dniu 2010-12-21 20:53, Ikselka pisze:
> Coś z kupnych ciastek (brrr).
> To już lepiej byłoby upiec kruchy blat - prościzna, a jednak COŚ.
A tiramisu może być na kupnych biszkoptach?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2010-12-21 21:04:14
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia 2010-12-21 21:59, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-12-21 20:53, Ikselka pisze:
>
>> Coś z kupnych ciastek (brrr).
>> To już lepiej byłoby upiec kruchy blat - prościzna, a jednak COŚ.
>
> A tiramisu może być na kupnych biszkoptach?
A w życiu. A i Amaretto też tylko własnoręcznie pędzone.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2010-12-21 21:05:48
Temat: Re: Sernik z MarsaDnia 2010-12-21 21:56, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:23:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:06:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Jak zatem nazwiesz sernik na zimno?
>>>> Tylko sernikiem na zimno.
>>> A sernik to nie ciasto?
>>
>> Jeśli bez podkladu z kruchego ciasta, to wedlug mnie nie, choć potocznie
>> jest tak nazywany. Chyba, że mówimy o serniku na kruchym spodzie. Wtedy
>> jest to kruche ciasto z masą serową.
>
> Ok. to jak nazywamy wszystkie niepieczone desery mające wszelkie cechy
> ciasta?
Ciastopodobne leguminy itp.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2010-12-21 21:08:50
Temat: Re: Sernik z Marsa
"Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
news:ier4d3$qad$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-12-21 21:54, Paulinka pisze:
>
>>> To się robi przy okazji gotowania obiadu. Kilka dni z rzędu. Bo chyba
>>> nie
>>> powiesz, że obieranie pomarańczy czy umycie rodzynków i wrzucenie tego
>>> do
>>> wody z cukrem to jakaś specjalnie czasochłonna czynność jest.
>>
>> Dla niektórych czasochłonne jest obranie ziemniaków,
>
> Zaraz Ci zostanie usłużnie podany link do obieraczki :)
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
Niekoniecznie, dowcipasko. Ale podrzucę Ci trochę pomysłów, mój średni syn
jako małe dziecko lubił pasztet, ale nazywał go PYSZNET, stąd braję
serową na święta proponuję nazywać PASZNET...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2010-12-21 21:16:18
Temat: Re: Sernik z MarsaAicha pisze:
> W dniu 2010-12-21 21:54, Paulinka pisze:
>
>>> To się robi przy okazji gotowania obiadu. Kilka dni z rzędu. Bo chyba
>>> nie
>>> powiesz, że obieranie pomarańczy czy umycie rodzynków i wrzucenie
>>> tego do
>>> wody z cukrem to jakaś specjalnie czasochłonna czynność jest.
>>
>> Dla niektórych czasochłonne jest obranie ziemniaków,
>
> Zaraz Ci zostanie usłużnie podany link do obieraczki :)
Ale żaden geniusz nie wymyślił maszynki do obierania, bo ziemniaki jak
to bywa mają różne kształty :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2010-12-21 21:18:16
Temat: Re: Sernik z MarsaQrczak pisze:
> Dnia 2010-12-21 21:56, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:23:01 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:06:39 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Jak zatem nazwiesz sernik na zimno?
>>>>> Tylko sernikiem na zimno.
>>>> A sernik to nie ciasto?
>>>
>>> Jeśli bez podkladu z kruchego ciasta, to wedlug mnie nie, choć potocznie
>>> jest tak nazywany. Chyba, że mówimy o serniku na kruchym spodzie. Wtedy
>>> jest to kruche ciasto z masą serową.
>>
>> Ok. to jak nazywamy wszystkie niepieczone desery mające wszelkie cechy
>> ciasta?
>
> Ciastopodobne leguminy itp.
Dzięki Qra! Mój emigracyjny brat-cukiernik nie odpowiedział, pewnie się
gdzieś dobrze bawi, bo w tej Norwegii to oni się chyba tylko dobrze bawią.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2010-12-21 21:21:15
Temat: Re: Sernik z MarsaW dniu 2010-12-21 22:04, Qrczak pisze:
>>> Coś z kupnych ciastek (brrr).
>>> To już lepiej byłoby upiec kruchy blat - prościzna, a jednak COŚ.
>>
>> A tiramisu może być na kupnych biszkoptach?
>
> A w życiu. A i Amaretto też tylko własnoręcznie pędzone.
A kawa z własnego poletka przy domu. I obowiązkowo luwak w klatce :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2010-12-21 21:23:00
Temat: Re: Sernik z MarsaW dniu 2010-12-21 21:59, medea pisze:
>> Coś z kupnych ciastek (brrr).
>> To już lepiej byłoby upiec kruchy blat - prościzna, a jednak COŚ.
>
> A tiramisu może być na kupnych biszkoptach?
Pod warunkiem, że nie jest pokrojone na _ciastka_, tylko jedzone łychą z
michy :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2010-12-21 21:25:53
Temat: Re: Sernik z MarsaW dniu 2010-12-21 22:16, Paulinka pisze:
> Ale żaden geniusz nie wymyślił maszynki do obierania
Jak to? W wojsku są! Podobno...
> bo ziemniaki jak
> to bywa mają różne kształty :)
...a żołnierze je potem tylko "oczkują" albo poprawiają po maszynie.
Wiem to tylko z opowieści rezerwistów.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2010-12-21 21:25:53
Temat: Re: Sernik z MarsaAicha pisze:
> W dniu 2010-12-21 21:59, medea pisze:
>
>>> Coś z kupnych ciastek (brrr).
>>> To już lepiej byłoby upiec kruchy blat - prościzna, a jednak COŚ.
>>
>> A tiramisu może być na kupnych biszkoptach?
>
> Pod warunkiem, że nie jest pokrojone na _ciastka_, tylko jedzone łychą z
> michy :)
Gdzieś to było... Konopielka? ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |