Witam grupowiczow

Wiem ze temat tego posta brzmi troche dziwnie ale jestem juz bardzo
zdesperowany.

Przedstawie swoja sytuacje
Mam 27 lat. 5 lat temu mialem wypadek samochodowy po ktorym poruszam sie na
wozku inwalidzkim. Obecnie doszedlem juz do takiej sprawnosci fizycznej ze
studiuje na AGH w Krakowie i mieszkam w dostosowanym pokoju akademickim.
Niestety mam spory problem, ktory spedza mi sen z powiek. Rok temu kupilem
wozek za ok 4 tys a NFZ dofinansowal go tylko w kwocie 1600 zl. Reszte
musialem dolozyc z wlasnej kieszeni. Niestety z powodu moich rozmiarow (195
cm wzrostu i 110 kg wagi) w tej chwili jest on w stanie oplakanym. Lozyska
sa pozacierane, urywaja sie sruby - wiecej on stoi zepsuty niz na nim
jezdze. Nastepny przysluguje mi dopiero za pare lat. Niestety nie moje
skromne srodki finansowe (renta socjalna) nie pozwalaja mi na zakup nowego
wozka a nie chce z tego powodu przerywac studiow.

Czytalem kiedys w gazecie ze jest taki biznesman lub organizacja ktora
pomaga niepelnosprawnym sprzedajac im wozki inwalidzkie za symboliczna
zlotowke.

W zwiazku z tym mam pytanie. Czy ktos moze slyszal o tym ?? Czy ktos wie o
czym mowie ??

Jesli tak to bardzo proszeo o dpowiedz na liscie lub na priva
s...@i...pl


Z gory serdecznie dziekuje

--
Pawel Sarzala
IV rok AGH
Automatyka i Metrologia