Data: 2009-04-14 20:23:00
Temat: Skoszona trawa - moje przemyślenia :)
Od: "Adam" <a...@p...onet.tnij.tu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Właśnie dzisiaj rozdziewiczyłem trawnik - w zeszłym roku założony we
wrześniu, skoszony pierwszy i ostatni raz w październiku (ale jeszcze
elektryczną zabawką - dwa dni, z czego połowę czasu zajmował mi taniec z
kablem.
Teraz mam już fajną kosiarkę - Craftsmann, 52cm szerokość pokosu,
mulczowanie/zbieranie do kosza/wyrzut boczny, ale nie o tym chciałem...
Po skoszeniu 1/4 trawnika (i to tej 'gorszej' części, od północnej strony)
mam upakowany 120l. wór trawy - po paru koszeniach (a rośnie jak głupia ta
trawa) nie będzie widać ogródka, tylko pryzmę skoszonej trawy...
Pomysł jest taki: na allegro 1-2 kompostowniki po
95pln/szt -http://www.allegro.pl/item607810731_eko_kompostowni
k_450_l_najtaniej_na_allegro.html
Do tego albo dżdżownice kalifornijskie, albo bakterie. I przerabiamy trawę
na kompost.
Czy możecie mnie oświecić jak długo trzeba czekać aż z takiej świeżej
zielonej trawy powstanie coś co będzie można bezpiecznie rozsypać pod
drzewkami/krzewami?
Adam
|