Data: 2000-11-12 22:52:26
Temat: "Sloninowa dieta" = DO ? Re: OT (do optymalnej krystyny )
Od: "Jacek D." <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czlowiek ma do dyspozycji tylko to co zje, wypije i wdycha.
Mow za siebie.
I nie przesadzaj.
Nie kazdy z nas jest jeno swinia czy wieprzem.
Mamy jeszcze nasze mozgi.
> Dlatego to co jemy decyduje jak zyjemi i kim jestesmy.
a tutaj powstaje juz dylemat, czy wszyscy Noblisci jedza to samo,
ze zostaja Noblistami.
Moze zechcesz opisac te cudowna Noblistyczna diete, ktora wystarczy
stosowac, aby sie stac jednym z nich.
Jutro przyjde do ciebie, a ty powiesz, zryj Pan fasole i groch ze
slonina i orzechy a za 10 lat zostaniesz Noblista,
czy to tak dziala ???
> I choc wielu z was sie to nie podoba to taka jest smutna prawda.
Czyli jednak istnieje dieta Noblistyczna .
Zechciej mistrzu nam ja zdradzic .
Uwazam tez ze sa jakies granice herezji.
jezeli juz przyrownujesz czlowieka do bezmyslnej, jeno ryjacej w korycie
swini, to wiedz, ze ten wieprz tez swoj rozum ma
i gumiaka nie zje, ani dynii czy orzechow w skorupach.
Ma w swym ryju czubki smakowe i to wybiera to lubi i strawi
i tak jak ten pies, od czasu do czasu wsuwa trawe i ziola,
zeby zwymitowac i oczyscic sobie uklad pokarmowy.
Zatem nie rob z nas bezmyslnych wieprzow myslacych jedynie zoladkiem
i slonina.
Bywa tak, ze moze 50% z tej listy po zjedzeniu tej sloniny bedzie
odczuwalo bole, niestrawnosci, watroba spuchnie czy poczuja inny
dyskomfort.
Nawet swinie nieraz mysla i wybieraja to co im smakuje
a nie tylko szturchaja ryjem, jedna druga, mowiac zryj to zryj to
szybciej sie upasiesz.
Diecie optymalnej brakuje niestety wsparcia naukowego i naukowych
autorytetow, ktore zbuduja do niej podstawy naukowe,
bo na razie to jest niestety "swinska dieta" z tym zarciem tlustej
sloniny.
I prosze sie nie obrazaj, ale napisz kilka artykulow do Medline
i niech je zamieszcza w miedzynarodowej bazie danych.
To bedzie jakakolwiek podstawa naukowa.
Bo Dr Kwasniewski uciekl z Dziennika Zachodniego i mediow
i jak na razie Ty zostalesz krajowym "Guru Sloniny".
Czy nie dostajesz czasem prowizji od zakladow tluszczowych i ubojni ?
Bo ze slonina to juz nie mieli co robic, sprzedawali po 2-3 zl/kg lub
dokladali nadmiernie do kielbas.
A na rynku miesnym bada sie grubosc tkanki tluszczowej swin, bo tlustych
w skupach nie chca kupowac w dobrej klasie.
Wiem cos o tym bo kuzynka hoduje ze 100 swin rocznie i jak sa za tluste
to na nich traci.
jak tylko chcecie kilka ton swiezej sloniny to dajcie znac.
zacznie je tuczyc na slonine a nie na mieso i bedzie fifty/fity
50 wagi to sloninka do zarcia, okladow, na kompresy, do spania na niej
Ale Panie Kolego napisz Pan i opublikuj kilka naukowych prac ze swoich
badan, wtedy DO urosnie do miana naukowej diety a nie "sloninowej diety"
Jacek
|