| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-01-28 12:08:03
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnb3cs3s.8p4.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> Wiesz, ja praktycznie "muszę" zaprosić sam jeden minimum 30 osób :(
no wlasnie - i to mnie osobiscie hmmm. denerwuje - "musze" - ja wychodze z
zalozenia, ze to nasza impreza i robimy tak jak nam wygodnie/podoba mi
sie/cokolwiek innego - a moja druga polowa nalezy (w tym przypadku niestety)
do osob ktore w szczegolny sposob dbaja o opinie innych (nawet tych z
ktorymi nie maja na codzien kontaktu) - caly czas jej tlumacze, ze to bedzie
nasze swieto - i jesli komus nie pasuja reguly przez nas ustalone - to
przeciez nie ma obowiazku przyjezdzania - a jak przyjedzie - to powinien sie
do tego dostosowac
Ron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-01-28 12:08:57
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??
"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote:
> A mi się wydaje że i młodych i rodziców. Widziałam, że moi Rodzice byli
> przejęci i wzruszeni, że córka wychodzi za mąż. W końcu mama mnie urodziła,
> wychowała, nie przespała przeze mnie wiele nocy, zmieniała
> zakupkanepieluchy, wystawała w kolejkach do lekarza i emocjonowała sie moją
> maturą.
Dlatego rodzice cieszą się bardziej od młodych, że mają swoje pociechy
'z głowy' i teraz kto inny będzie się z nimi użerał. ;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-01-28 12:09:02
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??In article <s...@k...icsr.agh.edu.
pl>,
G...@p...onet.pl-----USUN-TO says...
> Aha, no my chcemy uniknąć całonocnej diskopolowej "zabawy", pijanych ciotek
> tańczących na stołach, tych samych zabaw, co na setkach innych wesel itd.
> A godzina w restauracji, obiadek, toast itd nie jest złe, przynajmniej
> moim zdaniem :)
A mysmy wesela nie chcieli, ale rodzice chcieli bardzo - no to sobie
zorganizowali, mysmy sie zmyli cos kolo 23 i spokoj mielismy :)
> Wiesz, ja praktycznie "muszę" zaprosić sam jeden minimum 30 osób :(
Z tym musze to tylko kwestia determinacji :)
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-01-28 12:09:59
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??
> > córka wychodziła za mąż, chciałabym potem pójść do niej na kawę z
ciachem
> > lub herbatę i jeszcze sobie trochę posiedzieć z "młodym małżeństwem", a
> nie
> > wrócić do domu i zjać się segregowaniem prania. To jednak jest wyjątkowy
> > dzień i warto spędzić te parę godzin razem. Nie potrzeba do tego ani
> > pieniędzy, ani wielkich przygotowań.
>
> niby tak - ale jakos nie wyobrazam sobie jeszcze w ostatniej chwili
> sprzatania, gotowania, itp. (mieszkamy od dluzszego czasu na swoim - wiec
> cala taka impreza mialaby sie odbyc w naszym mieszkaniu.
No i co z tego, że w Waszym? Co się przejmujesz? :))))))
Myśmy nie robili specjalnych przygotowań. Kawa i herbata zawsze są w domu, a
mieso piecze się samo, podobnie ryż sam się gotuje. Potem otwierasz słoik z
żurawiną/borówkami. Wykładasz cukierniane ciacha na stół i jazda.
U nas było 12 osób (razem z nami). Obiad poślubny wspominam s entymentem.
Zadnego zamieszania w związku z nim nie było - żadnego prania firan,
froterowania podłóg i porządku w bieliźniarce.
Ola
P.S. A chrzty naszych dzieci to była w ogóle improwizacja pt. "A teraz
WSZYSCY którzy przyszli do kościoła, chodźcie na kawę!" Lody kupowaliśmy po
drodze w spożywczym, a babcia przywiozła w prezencie sernik - było bomba ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-01-28 12:15:07
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??
>
> A mi się wydaję, że ślub to jest święto państwa młodych, a nie ich
> rodziców.
A mi się wydaje że i młodych i rodziców. Widziałam, że moi Rodzice byli
przejęci i wzruszeni, że córka wychodzi za mąż. W końcu mama mnie urodziła,
wychowała, nie przespała przeze mnie wiele nocy, zmieniała
zakupkanepieluchy, wystawała w kolejkach do lekarza i emocjonowała sie moją
maturą. I po swoim ślubie nie chciałabym, żeby natychmiast "zeszła mi z
oczu". Rozmowa z Rodzicami i najbliższą rodzina sprawiła mi wielką
przyjemność, a oni......też przecież świętowali TEN dzień!
Ola
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-01-28 12:19:07
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Ron <r...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
> no wlasnie - i to mnie osobiscie hmmm. denerwuje - "musze" - ja wychodze z
> zalozenia, ze to nasza impreza i robimy tak jak nam wygodnie/podoba mi
> sie/cokolwiek innego - a moja druga polowa nalezy (w tym przypadku niestety)
> do osob ktore w szczegolny sposob dbaja o opinie innych (nawet tych z
> ktorymi nie maja na codzien kontaktu)
No to moze wychodzi na to, ze to Tobie nie zalezy, a jej - troche tak ?
> - caly czas jej tlumacze, ze to bedzie
> nasze swieto -
Wlasnie - zdziwilo mnie to, ze musisz jej cos tlumaczyc, dla mnie to oznacza,
ze ona nie jest do konca przekonana...
> i jesli komus nie pasuja reguly przez nas ustalone - to
No i wlasnie: przez was czy przez Ciebie ?
Moze jeszcze raz przedyskutuj sprawe z partnerka ? Moze ona bedzie czula sie
bardziej komfortowo z jakims malym przyjeciem ?
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-01-28 12:22:51
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Użytkownik " Dunia" <d...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b15sfq$2co$1@inews.gazeta.pl...
> No to moze wychodzi na to, ze to Tobie nie zalezy, a jej - troche tak ?
generalnie to sprawa wyglada tak (przynajmniej ja to tak postrzegam) -
przyzwoitosc nakazuje jej zaproszenie dalszej rodziny na
kawe/herbate/obiad - chociaz chetnie by tego nie robila (gdyby nie to, ze
"nie wypada" inaczej - kwestie bezposredniego "przywiazania" rodzinnego
raczej nie wchodza w gre - ze znakomita wiekszoscia rodziny nie utrzymuje
kontaktu - a jesli juz - to raczej rodzice taki kontakt maja - i tlumaczenie
jest na zasadzie "ale rodzice sie z nimi spotykaja i nie wypada inaczej")
Ron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-01-28 12:25:13
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Użytkownik "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b15qur$s32$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Znajac zycie kilka osob na pewno poczuje sie
> urazonych brakiem wesela (zwlaszcza jesli wy byliscie
> na weselu ich/ich dzieci), ale to juz jest konsekwencja
> waszej decyzj[...]
Moim zdaniem raczej roszczeniowej postawy, nieuwzględniania
cudzych potrzeb i możliwości oraz dziwnych rewanżowych obyczajów
panujących w społeczeństwie. Mam na myśli te osoby, które się
obrażą, rzecz jasna.
Nie wiem, jak Wy, ale np. ja, dostając zaproszenie na _ślub_ na
drugi koniec świata, po pierwsze cieszę się, że państwo młodzi o
mnie pamiętali, po drugie - rozważam, czy jestem w stanie
dojechać i zaraz wracać i czy to ma sens, jeśli tak, to jadę,
jesli nie - wysyłam życzenia i tyle. Skoro ktoś nie zaprosił
mnie na wesele, to widocznie miał jakiś powód i obrażanie się z
tej przyczyny jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Czy ludzie
w ogóle pamiętają, że zaproszenie na ślub/wesele/urodziny
jamnika to wyróżnienie i gest dobrej woli, a nie spełnienie
psiego obowiązku?
> > [...]wylot nastepnego dnia to juz nie do
> > konca to samo, ze spod kosciola sie zwijamy i wyjezdzamy
>
> To jedzcie samochodem :)) [...]
...do hotelu. A wylot następnego dnia rano. Z tego, dokąd
jedziecie, chyba sie nie musicie tłumaczyć, nie?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-01-28 12:26:21
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Dunia " <d...@N...gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:b15qur$s32$1@inews.gazeta.pl...
> > [...] Znajac zycie kilka osob na pewno poczuje sie
> > urazonych brakiem wesela (zwlaszcza jesli wy byliscie
> > na weselu ich/ich dzieci), ale to juz jest konsekwencja
> > waszej decyzj[...]
>
> Moim zdaniem raczej roszczeniowej postawy, nieuwzględniania
> cudzych potrzeb i możliwości oraz dziwnych rewanżowych obyczajów
> panujących w społeczeństwie. Mam na myśli te osoby, które się
> obrażą, rzecz jasna.
Chodzilo mi raczej o to, ze Ron i jego narzeczona nie moga liczyc na
wyrozumialosc ze strony wszystkich - z jakiego powody by to nie bylo - i musza
liczyc sie z tym, ze *ktos tam* sie moze obrazic, co jak ja zrozumialam, Rona
wcale nie rusza, ale jego parterke troche tak.
>
> Nie wiem, jak Wy, ale np. ja, dostając zaproszenie na _ślub_ na
> drugi koniec świata, po pierwsze cieszę się, że państwo młodzi o
> mnie pamiętali, po drugie - rozważam, czy jestem w stanie
> dojechać i zaraz wracać i czy to ma sens, jeśli tak, to jadę,
> jesli nie - wysyłam życzenia i tyle. Skoro ktoś nie zaprosił
> mnie na wesele, to widocznie miał jakiś powód i obrażanie się z
> tej przyczyny jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe.
Zgadzam sie.
> Czy ludzie
> w ogóle pamiętają, że zaproszenie na ślub/wesele/urodziny
> jamnika to wyróżnienie i gest dobrej woli, a nie spełnienie
> psiego obowiązku?
Ba, ale sa rodziny (nie moja), w ktorych jest to tradycja. Wlasciwie kazdy
organizuje wesele, ludzie daja prezenty, a dziala to w mysl jakos tam pojectej
solidarnosci - dzis ja wspomagam kuzynke X, a przy okazji moge sie pobawic, a
innym razem, ktos da finansowy zastrzyk mojemu dziecku. Nie podejmuje sie
oceny, czy jest to dobre czy zle (kwestia gustu), ale wiem, ze tak bywa. No i
w takiej sytuacji czesto bywa tak, ze jedyna para, ktora sie "wylamala"
jest.... no, dziwna. Nie wiem, jak to jest w konkretnej sytuacji tu
opisanej.Ale wiem, ze rozne (czasem dla mnie dziwne) sa uklady i tradycje
rodzinne. Na szczescie, w mojej ani TZ rodzinie takowych nie bylo.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-01-28 12:27:16
Temat: Re: Slub bez wesela - jak to zrobic ??Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@p...onet.pl-----USUN-TO> napisał w wiadomości
news:slrnb3crub.8ot.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> [...] "najbliższa rodzina" rozrasta się do około 30 osób
> tylko w przypadku jednej osoby (ja tak mam).
Masz czternaścioro rodzeństwa? ;)))
> [...] ślub to jest święto państwa młodych,
> a nie ich rodziców.
> [...]
No, rodzicom też się jakaś przyjemność na tę okoliczność należy.
Ale żeby zmuszać młodych do czegoś, na co kompletnie nie mają
ochoty, to już przesada.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |