| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-29 11:02:07
Temat: Re: Smierc
"T0SIA" <t...@b...spamu.poczta.onet.pl> wrote in message
news:as6snb$s5p$1@topaz.icpnet.pl...
> jest wielka niewiadoma....
> a wszystko co nieznane budzi w czlowieku groze
Nie zgodze sie, pasuje slowko "wiele" a nie "wszytko".
Czlowiek boi sie nieznanego bo ... to wlasnie moze przyniesc smierc
Jesli nie przynosi - nie musi wywolywac grozy!
Jesli chce poznac jakas nowa dziewczyne, to to co bedzie jest nieznane,
a jednak nie czuje grozy! ;-)
>, bo jego naturalnym dazeniem
> jest poznanie i zrozumienie wszystkich zachodzacych wokol niego zjawisk...
Czy ja wiem - chce poznawac bo chce spolniac pewne marzenia
- ale jesli ide w gorach na wycieczce to nie ineresuje mnie jak powstal
ten-a-ten kamien - jesli mnie cos interesuje, to po to zeby spelnic
marzenie.
(czy ja nie sprzeczam sie o szczegoly? :-) )
Zdrufka, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-29 11:02:26
Temat: Re: Smierc
"Misiek" <b...@k...chip.pl> wrote in message
news:3de6c13a@news.vogel.pl...
> Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> podzielacie ta opinie?
Bo to "najwieksza utrata"
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 11:20:11
Temat: Re: NIEDLUGI Traktacik o smierci
"Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> wrote in message
news:as7g3t$412$1@news.gazeta.pl...
> Dobrze napisałeś: ludziom (większości ludzi) śmierć WYDAJE się zła.
> "Obiektywnie" rzecz biorąc jest obojętna, nijaka, żadna. Śmierć nie
> istnieje.
Zgoda - ale istnieje "umieranie", ludzie piszac smierc maja na mysli
wlasnie umieranie.
> Żadne zwierzę nie boi się śmierci, bo nie jest w stanie zrozumieć tego
> abstrakcyjnego pojęcia.
I tu sie totalnie nie zgodze - zwierzeta boja sie smierci (ale generalnie
podoba
mi sie to co napisales :-) )
> Ale człowiek dostał w prezencie od natury
> doskonałe narzędzie - rozum.
I tu znowy nie zgadzam sie - jesli zwierzeta tez boja sie smierci to
strach przed smiercia nie powstaje w "rozumie"
Zgoda, ze tez troche "w rozumie", ale glownie w "instynkcie"
> Dawno temu zrozumiał zatem, że jego życie
> ma swój kres, że kiedyś przestanie istnieć. Mógł wzruszyć ramionami,
> machnąć na to ręką, ale mógł się również lekko zaniepokoić.
> Natura zaczęła wynagradzać tych, którzy się lekko zaniepokoili.
> Im bardziej się niepokoili, tym lepiej powodziło się genom, których
> byli nośnikami. Z biegiem czasu - w kolejnych pokoleniach - natura
> doprowadziła do tego, że w świadomości ludzi bardzo konkretnie
> zaistniało pojęcie śmierci.
Jeszcze raz - zwierzeta tez boja sie smierci - wiec to chyba nie rozum.
Niesamowicie zyskało na znaczeniu.
> Przyoblekło się w niemal namacalny kształt. Równocześnie formowało
> się jasno określone, zdecydowane stanowisko wobec tego pojęcia.
> Śmierć jest zła. Śmierć jest ohydna. Przerażająca. Bezsensowna.
> Za wszelką cenę należy jej unikać, szukać wszelkimi możliwymi
> sposobami możliwości odsunięcia jej w czasie.
> Ludzie mając rozum mogli znacznie lepiej radzić sobie w życiu. Mogli
> jednak na coraz więcej sposobów robić głupstwa, temu życiu zagrażające.
Czemu? (prowokuje) Na logike biorac :-) , ludzie z rozumem robia *mniej*
glupstw! A moze jest inaczej? :-)
> W czasie pięknej, złotej jesieni jeden człowiek mógł sobie beztrosko
> hasać, gdy tymczasem inny gromadził zapasy żywności, opału, szykował
> ciepłą odzież.
Czy chec do hasania powoduje rozum? :-) Chyba nie! :-)
> Powstał tylko jeden "mały" problem. Jak pogodzić strach przed śmiercią
> z nieuchronnością jej nadejścia? Ludzie musieli coś szybko "wykombinować".
(ciekawe!)
Nie do konca - "strach przed smiercia" nie musi istniec, zeby czlowiek
mogl przezyc - co wiecej - niektorych strach przed smiercia paralizuje
do tego stopnia ze w pewnych systuacjach nie radza sobie,
wpadaj w panike i umieraja.
Jezeli ktos wsadzi reke do ognia - robi AAAAAA! i cofa reke -
nie ma tu strachu przed smiercia - jest tylko "odruch".
Stawiam odwazna hipoteze - strach przed smiercia
(w Twoim rozumieniu: "rozumowy" nie "instynktowny")
nie jest potrzebny - wystarczyly by odruchy!
(oj tu troche zaczyna sie platanie, mozemy si pogubic :-) )
> Powstały wierzenia, mity, religie - ale to temat na osobną, gigantyczną
> dyskusję. Już słyszę, jak się niektórym otwierają noże w kieszeni...
Chyba wiem co masz na mysli - ze podwazasz pewne zalozenia (np.
religijne)...
Tzn. sugerujesz ze strach przed smiercia to *tylko* "produkt uboczny"
ewolucji
i ze w sumie nie ma ona specialnego znaczenia? Czy jak?
> Kończę więc czym prędzej i życzę długiego życia wszystkim
> zainteresowanym życiem grupowiczom!
Spoko, trzeba przedyskutowac!
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 11:21:52
Temat: Re: Smierc
"artpen" <g...@a...prv.pl> wrote in message
news:as7am7$qhv$1@news.tpi.pl...
> A niby skąd będziesz wiedział że nieżyjesz.
> Jeżeli będziesz wiedział - to wszystko w porządku :))
Mowiec "smierc", kazdy ma na mysi swoje "umieranie" lub
smierc bliskiej osoby - nie tylko siebie!
Napewno bede wiedzial kiedy ktos inny umarl,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 11:35:36
Temat: Re: Smierc>
> "Misiek" <b...@k...chip.pl> wrote in message
> news:3de6c13a@news.vogel.pl...
> > Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> > podzielacie ta opinie?
>
> Bo to "najwieksza utrata"
> Duch
Śmierć to przechodzenie na tę drugą stronę rzeczywistości, to sytuacja
graniczna, jak sen, czy małżeństwo. Gdy umieramy, jesteśmy sobą, boimy się,
ponieważ nikt nie może nas w tym zastąpić.
enni
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 11:41:40
Temat: Re: SmiercMisiek <b...@k...chip.pl> napisał(a):
> Jak myslicie, dlaczego ludzia wydaje sie ze smierc jest zla? I czy
> podzielacie ta opinie?
Z filozoficznego punktu widzenia smierć nie jest ani dobra ani zła. Tak samo
jak życie, ale troche inaczej. Życie jest zdolne do przyjęcia zarówno dobra
jaki i zła. Śmierć nie jest zdolna do przyjęcia niczego, bo jest niczym.
Jednak z psychologicznego punktu widzenia, jeśli ktoś uważa że śmierć jest
zła, to znaczy że uważa że życie jest dobre. A to pomaga w życiu, nie?
Dlatego ryzykowne jest uznanie że śmierć jest dobra lub nijaka, bo co wtedy
stanie się życiem? Niektóre metody radzenia sobie z lękiem przed śmiercią
leczą nas jednocześnie z chęci do życia. Więc lepiej bójmy się smierci. I już
niech sobie będzie zła, skoro musi być.
kis
Ps. Istnieją bardziej skomplikowane strategie, w których smierć postrzega się
jako dobrą, bo jest motywatorem to zrobienia czegoś z czasem, którym nam
został, ale czasem z wdzieczności za dobroć śmierci można chcieć ją szybciej
spotać.
Ps 2 Najprostszą strategią na śmierć jest oczywiście przyjęcie któregoś z
pomysłów religii, jednakże pomysły te są sprzedawane w pakietach i łatwo jest
kupic razem z nimi coś czego wcale nie potrzebujemy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 11:59:07
Temat: Re: Smierc
Użytkownik "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
> Jednak z psychologicznego punktu widzenia, jeśli ktoś uważa że śmierć jest
> zła, to znaczy że uważa że życie jest dobre. A to pomaga w życiu, nie?
Nie. Bo każdy dobrze wie, że śmierć jest nieunikniona, przez co pojawia się
lęk przed nadchodzącym 'złem', a to raczej nie pomaga w życiu.
--
spider.
s...@n...li.lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 12:00:10
Temat: Re: Smierc
Użytkownik "artpen" <g...@a...prv.pl>
> Współczuję wszystkim kamieniom i innym rzeczom martwym bo nic nie wiedzą,
> nic nie mają i wogóle są jakieś takie puste ;))
Im można tylko zazdrościć, a nie współczuć :-)
Niewiedza ma swoje zalety :-)
--
spider.
s...@n...li.lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 12:06:22
Temat: Re: Smierc
Użytkownik "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
> A skad wiesz, ze nie zyska czegos lepszego?
A co może zyskać lepszego? Hmm... tu już chyba wchodzimy we filozofię.
> Jego strata wszystkiego byc moze
> jest niczym, w porownaniu, ze strata jaka on spowoduje swoim bliskim,
ktorzy
> tutaj zostana.
Każdy z nas musi odejść, trzeba się z tym pogodzić prędzej czy później.
--
spider.
s...@n...li.lo.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-29 12:17:07
Temat: Re: Smierc>
> Użytkownik "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
>
> > Jednak z psychologicznego punktu widzenia, jeśli ktoś uważa że śmierć jest
> > zła, to znaczy że uważa że życie jest dobre. A to pomaga w życiu, nie?
>
>
> Nie. Bo każdy dobrze wie, że śmierć jest nieunikniona, przez co pojawia się
> lęk przed nadchodzącym 'złem', a to raczej nie pomaga w życiu.
>
> --
> spider.
> s...@n...li.lo.pl
Śmierć nie jest złem, złem jest cierpienie, z którym kojarzy sie nam śmierć.
Na płaszczyźnie metafizycznej nie ma różnicy między bytem a niebytem.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |