| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-30 14:12:34
Temat: Śmierdzi w kuchni Poważna sprawa. W kuchni jest strasznie niemiły zapach. Wszystko jest
wysprzątane, kurze wytarte, pod szafkami nie ma na pewno żadnego żarcia, ani
martwych zwierzątek :). Sprawdziłem wentylację i z niej też nie jedzie.
Bardzo prawdopodobne, że śmierdzi zza lodówki (zabudowanej, więc problem,
żeby ją odsunąć), ale za nią też nic nie ma. Czy może ktoś z grupowiczów
wie, czy zza lodówki może się wydobywać zapach jakby gnijącego mięsa
(naprawdę nic tam nie rzucałem! :) ). A jeżeli tak, to co może go powodować.
Aha... mam lodówkę Ardo IDP-245. A jeżeli nikt nie wie, to czy może jest
jakiś domowy sposób na pozbycie się niemiłego zapachu. Nie interesuje mnie
kupno jakiegoś electrica, czy spray'u, bo mam małe dziecko w domu.
A może to nie lodówka, ale coś innego. Czy taki zapach może wydawać
kartongips, który się psuje? Albo, czy taki zapach może być, kiedy wszedł
grzyb w ściany?
TIA,
Habeck
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-30 14:22:01
Temat: Re: Śmierdzi w kuchni
"Habeck" <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:bb7oo8$809$1@news.onet.pl...
> Poważna sprawa. W kuchni jest strasznie niemiły zapach. Wszystko jest
> wysprzątane, kurze wytarte, pod szafkami nie ma na pewno żadnego żarcia,
ani
> martwych zwierzątek :). Sprawdziłem wentylację i z niej też nie jedzie.
> Bardzo prawdopodobne, że śmierdzi zza lodówki (zabudowanej, więc problem,
> żeby ją odsunąć), ale za nią też nic nie ma. Czy może ktoś z grupowiczów
> wie, czy zza lodówki może się wydobywać zapach jakby gnijącego mięsa
> (naprawdę nic tam nie rzucałem! :) ). A jeżeli tak, to co może go
powodować.
> Aha... mam lodówkę Ardo IDP-245. A jeżeli nikt nie wie, to czy może jest
> jakiś domowy sposób na pozbycie się niemiłego zapachu. Nie interesuje mnie
> kupno jakiegoś electrica, czy spray'u, bo mam małe dziecko w domu.
> A może to nie lodówka, ale coś innego. Czy taki zapach może wydawać
> kartongips, który się psuje? Albo, czy taki zapach może być, kiedy wszedł
> grzyb w ściany?
>
A nie wylało się komuś mleko za lodówkę?
Albo w lodówce i przeciekło pod spód.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-30 19:14:15
Temat: Re: Śmierdzi w kuchni
Użytkownik "Habeck" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bb7oo8$809$1@news.onet.pl...
> Bardzo prawdopodobne, że śmierdzi zza lodówki (zabudowanej, więc problem,
> żeby ją odsunąć), ale za nią też nic nie ma.
Prawdopodobie jest w niej. Na agregacie powinna być taka plastikowa miska do
której spyływa woda skraplajaca się wewnątrz lodówki i podgrzewana przez
agregat powinna wyparowywać. jeśli tym kanałem kiedykolwiek pociekło ci coś
z mięsa, mleko albo coś w tym stylu, to teraz może śmierdzeć. Wysunąć
lodówkę, obejrzeć, wyczyścić.
> A może to nie lodówka, ale coś innego. Czy taki zapach może wydawać
> kartongips, który się psuje? Albo, czy taki zapach może być, kiedy wszedł
> grzyb w ściany?
też możliwe, taki przypadek mieli moi rodzice. W kuchni rozchodził się smród
cos a'la kosz na śmieci baaardzo domagający sie wyniesienia. Rodzice doszli
do odsuwania mebli od ścian, żeby znaleźć przyczynę i nic. Wszędzie czysto i
sucho. Za parę dni przyszedł sąsiad z dołu z informacją, że rodzice go chyba
zalewają, bo u niego w kuchni na suficie mokra plama sie robi. Przyczyną
była mikroskopijna nieszczelnośc na złączeniu rury wodociągowej. Woda
cieniuteńkim strumyczkiem sączyła sie po ścianie pod glazurą i wsiąkała w
pażdzierzową "podbitkę" w podłodze (typowe mieszkanie w wielkopłytowym
bloku). Było jej zbyt mało, żeby to się dało zauważyć, ale swoje robiło. Po
odsunięciu szafki i zerwaniu wykładziny smród mało nie zabił, a na
wspomnianej płycie pździerzowej chyba tylko sromotników nie było, wszystkie
inne grzyby jak najbardziej ;-( Płyt nawet w jednym kawałku sie podnieść nie
dało, trzeba było wybierać łopatą i robić od nowa wylewkę.
J.
>
> TIA,
> Habeck
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-31 08:59:03
Temat: Re: Śmierdzi w kuchni> Prawdopodobie jest w niej.
I rzeczywiście w niej.
Odsunąłem lodówkę (a roboty było co niemiara :) ) i to był problem pojemnika
z agregatem. Domestos i gorąca woda załatwiła sprawę. Nie mogłem czekać na
odpowiedź, bo nie zasnąłbym ze świadomością, że mogłem coś zrobić a nie
zrobiłem. Miło odkryć coś samemu, a potem dowiedzieć się, że inni też o tym
wiedzą. Są ludzie, którzy znają się na rzeczy. :)
Dzięki Jarku.
Sprawa ścian i grzyba penie wyjdzie prędzej czy później (u sąsiadów już
wyłazi). Dzisiejsze szeregowce budują tak, jakby człowiek miał w nich
mieszkać nie dłużej niż rok.
Habeck
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |