| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2010-04-09 14:52:32
Temat: Re: Spadam stądDnia Fri, 9 Apr 2010 16:46:53 +0200, Vilar napisał(a):
> Bo bycie żołnierzem Ixi to jest dla mnie jakaś niezrozumiała trauma.
> Jest się normalnym, dobrym człowiekiem.
> Ojcem, przyjacielem, kuzynem..... itd.
> I nagle, ktoś na górze decyduje: "a teraz będziesz zabijać".
Jeszcze pozostaje kwestia sieg heil i skandujących je tłumów.
> Mnie się to normalnie w glowie nie mieści.
>
> Myślisz, ze polscy żolnierze tak nie robili?
> Ze nie są gdzieś tam wspominani w identyczny sposób?
TAK nie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2010-04-09 14:56:38
Temat: Re: Spadam stądIkselka wrote:
> Ależ nie musi, pomogę mu, sama trochę popracowałam, aby nie musiał się
> przedzierać, a warto byłoby naprawę zrobić kiedyś Cebkowi taką
> "bibliografię nazistowską" w całości i posłac gdzie trzeba:
A ja sobie pojedynczo te wszystkie posty opracuję.
Pierwszy post poniżej
> http://groups.google.com/group/pl.sci.psychologia/ms
g/5b80e86cfd20d77d?dmode=source
>
> Naziści zmusili świat do rozwoju technologii, gdyż okazało się,
> że aby z nimi walczyć potrzebny jest sprzęt równie zaawansowany
> technicznie jak ten którym dysponowali, z czego dziś wszyscy korzystamy
> i to nie tylko w postaci produktów, lecz również na inne sposoby.
>
> Samo zmuszenie pozostałej części świata do tego samego jest
> realnym zwycięstwem nazizmu nad światem... chociaż niełatwo
> dość to zrozumieć.
> Chodzi o ludzi zdolnych do dokonywania takiego postępu, o których
> Jezus powiedział "jesteście solą ziemi".
To jest akurat najłatwiejszy do zbicia argument.
Tak jak powyżej można napisać, jeśli się pomyli "docelową działalność"
z jej "skutkami ubocznymi".
Rozwój technologiczny jest SKUTKIEM UBOCZNYM KAŻDEJ wojny, a nie jej
celem. Po prostu ludzie kombinują jak mogą, żeby się tylko jak
najszybciej pozabijać. W tym kontekście zasługa nazistów dla rozwoju
jest żadna, bo do rozwoju technologii przyczyniłaby się jakakolwiek
wojna na odpowiednio dużą skalę... a nawet gdyby nie był to rozwój
skokowy, to byłby wprawdzie wolniejszy, ale równie skuteczny rozwój
"ewolucyjny".
Oczywiście, takie wynalazki jak radar, czy silnik odrzutowy przydały sie
później, ale stworzono je po to, żeby szybciej i skuteczniej pozbywać
się innych ludzi, a nie po to żeby im pomagać...
Poza tym nie można zapominać, że szybki rozwój w dziedzinach "zabijania"
znacznie spowolnił rozwój w innych dziedzinach. Zbyt łatwo się zapomina
o "zamordowanym potencjale", czyli o tych ~50 milionach ludzi, którzy
mogliby wnieść wiele do rozwoju nauki, gdyby tylko żyli...
Powyższe rozumowanie obarczone jest też pewnym paskudnym błędem,
powiedziałbym sofizmatem:
Otóż każdy z nas przyzna zapewne, że KAŻDE wydarzenie czegoś UCZY (to
takie szczęście w nieszczęściu).
Ale to wcale nie oznacza automatycznie wniosku, że ta nauka jest
POTRZEBNA, ani tym bardziej KORZYSTNA (ze względu chociażby na zwykły
rachunek zysków i strat).
Cebekowe wnioski w powyzszej kwestii przypominają takie podejście:
"W sumie dobrze że mi się dom spalił, bo przynajmniej na jesień nie będę
musiał pokoju malować", albo "dobrze, że mi pies na podłogę kupę robi,
bo dzięki temu częściej ją myję"
> A zatem o jakie ideały chodziło w naziźmie?
> Po prostu: o lepsze życie dla tych, których z racji istotnej
> niedrapieżności
> spotykała przed wojną rażąca niesprawiedliwość społeczna.
> Tego nie da się już powstrzymać.
Takie ideały przyświecają wiekszości rewolucji na swiecie. Naziści nie
są tu żadnym pozytywnym przykładem.
Wręcz przeciwnie: W przypadku nazizmu, komunizmu, i innych izmów chodzi
o prostą "zamianę ról", takie Teraz Kurwa My...
Każdy z tych -izmów to: "lepsze życie dla Nas, kosztem życia (często
dosłownie) innych".
> Na tym polega największe zwycięstwo nazizmu nad światem.
Największa NAUKA (nauka, a nie zwycięstwo) płynąca z nazizmu (komunizmu
i innych izmów) dla świata, to: "Nie ufaj człowiekowi z IDEĄ*, bo bardzo
szybko okazuje się, że to IDEA włada człowiekiem, a nie na odwrót"
*zwłaszcza jeśli tę IDEĘ nosi w kaburze
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2010-04-09 15:06:29
Temat: Re: Spadam stądIkselka wrote:
> Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:33:33 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> I faktem jest, że moje babcie i dziadkowe mieli znacznie bardziej przyjemne
>> wspomnienia z kontaktów z jednostkowymi (!) Niemcami. niż z wygłodzoną
>> dziczą ruską. Bo ta dzicz, niezależnie od faktu, po której stronie była i
>> jest racja. była rzeczą przerażającą.
>
> Czyjeś jednostkowo przyjemne kontakty z żołnierzami niemieckimi, zwłaszcza
> wynikające z niemieckiego (jak sama piszesz) pochodzenia i nazwiska, nie
> są, delikatnie mówiąc, żadnym argumentem.
Na święta rozmawiałem z daleką krewną z Radomia, kobietą po 80-tce.
Dokładnie tak samo odpierała Niemców i Rosjan jak w podanych
przykładach. Moja babcia spod Wielunia kiedy jeszcze żyła, też
przedstawiała tak odbiór Niemców i Rosjan...
Ale:
Dokładnie z tego samego powodu co napisałaś nie można dokonywać
generalizacji Niemiec=nazista=morderca, czy Rosjanin=komunista=morderca.
Paskudnego maila napisałaś jakąś chwilę temu w sprawie gwałtów Rosjan na
Niemkach. Zasadniczo taki poziom argumentacji jak tam stawia Cię w
jednym rzędzie z CB, czy tego chcesz, czy nie...
Stalker, dla CB wszyscy naziści to idealiści, dla ciebie wszyscy niemcy
to naziści...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2010-04-09 15:06:59
Temat: Re: Spadam stądDnia 2010-04-09 16:45, niebożę Ikselka wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:41:24 +0200, Ghost napisał(a):
>> Użytkownik "Ikselka"<i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:iv5u50lqqnmo$.vlpwx7sn6b29.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:24:01 +0200, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>>>>
>>>>> pisałam powyżej nie o narodowości, ale o stosunku do "miłych
>>>>> niemieckich żołnierzy". Też masz taki, jak Trener oraz
>>>>> CB? TO świadczy o Tobie, nie narodowość.
>>>>> Plonk.
>>>>>
>>>>> XL //kołtuno-tłumok
>>>>
>>>> PLONK.
>>>
>>> Nawzajem :-)
>>
>> Popraw se berecik, bo Ci sie z emocji przesunal.
>
> Jak się ma dużo włosów na głowie, to się nie nosi berecika, nie ma
> potrzeby.
A kapelusze? Co z kapeluszami?
Qra
--
przyszła wiosna
jakaś taka dziwnie radosna
tu wróbel ćwierka, tam świnka chrząka
przyszła wiosna cała w PLONKACH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2010-04-09 15:14:10
Temat: Re: Spadam st?d
Vilar napisał(a):
> U?ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:ftvv0elbbpo6.9d54r30008uy$.dlg@40tude.net...
> > Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:33:33 +0200, Vilar napisa?(a):
> >
> >> I faktem jest, ?e moje babcie i dziadkowe mieli znacznie bardziej
> >> przyjemne
> >> wspomnienia z kontakt?w z jednostkowymi (!) Niemcami. ni? z wyg?odzon?
> >> dzicz? rusk?. Bo ta dzicz, niezale?nie od faktu, po kt?rej stronie by?a i
> >> jest racja. by?a rzecz? przera?aj?c?.
> >
> > Czyje? jednostkowo przyjemne kontakty z ?o?nierzami niemieckimi, zw?aszcza
> > wynikaj?ce z niemieckiego (jak sama piszesz) pochodzenia i nazwiska, nie
> > s?, delikatnie m?wi?c, ?adnym argumentem.
> > Natomiast s? nim r?wnie przyjemne kontakty mojej mamy jako dziewczynki, z
> > ?o?nierzami niemieckimi, kt?rzy dawali jej koce (babcia uszy?a potem z
> > nich
> > sobie i mamie palto) cukierkBy? bardzo rozczulony, hu?ta? mam? na
> > kolanach... Co nie przeszkodzi?o mu bra? potem udzia? w egzekucji ludno?ci
> > tej?e podkieleckiej wioski. A jego kolegom (mo?e i jemu te?, ale chyba
> > nie,
> > bo wcze?niej zdaje si? zgin??, mama m?wi?a, ?e mia? na imi? Kurt, nazwiska
> > nie pomn?, ale mama pami?ta?a) w pacyfikacji Michniowa, gdzie - ?e
> > powt?rz?
> > jak zdarta p?yta - zgin?a po?owa naszej rodziny.
> >
>
> Bo bycie ?o?nierzem Ixi to jest dla mnie jaka? niezrozumia?a trauma.
> Jest si? normalnym, dobrym cz?owiekiem.
> Ojcem, przyjacielem, kuzynem..... itd.
> I nagle, kto? na g?rze decyduje: "a teraz b?dziesz zabija?".
>
> Mnie si? to normalnie w glowie nie mie?ci.
>
> My?lisz, ze polscy ?olnierze tak nie robili?
> Ze nie s? gdzie? tam wspominani w identyczny spos?b?
>
> MK
Bo to nie ludzie ze sobą walczą ale prawdy, formy ,
struktury...podczas okresu przedwojennego ludzi się depersonalizuje,
narzucam im się jakoś prawdę i ta prawda odrywa ich od tego czym są i
od tego czym jest drugi człowiek...dopóki ludzie w swojej masie wierzą
w te prawdy to do siebie strzelają, kiedy człowiek straci tożsamość z
prawdami, widzi, że w okopie naprzeciw siedzi taki sam człowiek jak on
i przestają strzelać...dlatego komuniści niszczyli ludzi w ramach tych
prawd, naziści i katolicy....sama widzisz co wyprawia osoba oderwana
od siebie, wystarczy popatrzeć na chirona jak wszystkich
nienawidzi.....dlatego zatracając człowieczeństwo, rzeczywistość, jest
chory psychicznie i człowiekiem nie jest. Wy tutaj bulwersujecie się
na nazizm, komunizm, tych systemów już nie ma, ale jest najgorszy ,
najbardziej zbrodniczy z nich, katolicyzm, który skupia wszelką
patologię i ją pogłębia i przecież wydzimy na grupach, czytamy
wiadomości jak nienawidzą, jak krzywdzą , jak bardzo są zaburzeni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2010-04-09 15:25:31
Temat: Re: Spadam stądIkselka wrote:
> http://groups.google.com/group/pl.sci.psychologia/ms
g/bdd56fbc64a20452?dmode=source
>
> Tak, naziści to byli przede wszystkim wielcy, niezwykle, niespotykanie
> wręcz odważni, najprawdziwsi z najprawdziwszych na świecie Idealiści.
> Zresztą nawet do dziś ci którzy przeżyli, takimi pozostali.
Nawet wobec ogromu zbrodni jakich dokonali?
To bardzo źle świadczy o Idealistach. Tzn. że nie są w stanie
racjonalnie ocenić tego co robią. Jak już napisałem: to idea włada nimi,
a nie oni nią...
To co u góry napisałeś, to WIELKIE słowa, które MAŁO znaczą.
Ludzie często mylą np. odwagę z brawurą. Zewnętrzne objawy takie same,
ale od wewnątrz coś zupełnie innego.
I tak jest z tą "odwagą" w przypadku idealistów. Ona bardzo często
wynika z bezmyślnosci i kompletnego braku refleksji, a nie z prawdziwej
odwagi...
Zresztą twój komentarz sugeruje jakoby "manie idei", bycie "idealistą",
było wartością samą w sobie. Ktoś jest coś wart bo jest żarliwym
posiadaczem "idei". Ale to jest gówno prawda jak mawiał pewien góral, bo
liczy sie to JAKA to jest IDEA, a nie sam fakt bycia nią owładniętym.
Stalker, Ja mam tylko taką cichą nadzieję (takie szczęście w
nieszczęściu), że ten Twój komentarz skłoni niektórych z grupy do
refleksji zanim następnym razem zapłoną zachwytem nad "gorącymi" i
"żarliwymi",
mając w niedużym poważaniu tych "letnich"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2010-04-09 15:56:23
Temat: Re: Spadam stąd
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:p9i036a0e4m9$.1essnnton9ipp.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:40:18 +0200, Ghost napisał(a):
>
>>> Nie wiem, czy zauważyłaś, że pisałam powyżej nie o narodowości, ale o
>>> stosunku do "miłych niemieckich żołnierzy". Też masz taki, jak Trener
>>> oraz
>>
>> Nieprawda - napisalas "Też miałeś dziadka w Wehrmachcie?"
>
> Nio, bo może z tego taki sentyment do niemieckiej wojskowości.
Sama jestes sentyment do ciemnego ludu co kupi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2010-04-09 15:59:38
Temat: Re: Spadam stądW dniu 2010-04-09 10:42, Bbjk pisze:
> Zmierziło mnie to, że na jawną deklarację cbneta (pochwała nazizmu z
> wszystkimi jego konsekwencjami) nikt, poza mną, Paulinką i trenRem,
> którzy próbowali dyskutować, nie zareagował. Milczenie jest wyrazem
> poparcia, a na pewno nie sprzeciwu. Wiem, że są w naszym kraju
> neonaziści, ale nie spodziewałam się, że aż tyle osób ich popiera, czy
> choćby milcząco toleruje.
> Dyskutujemy i "dyskutujemy" o d*Maryni, potrafimy wypowiedzieć się z
> ikrą i gorąco, czy lepszy mężczyzna jest trzeźwy, czy nie, dzielimy włos
> na czworo w błahych sprawach.
> A gdy ktoś tu pisze niemal panegiryk na cześć nazizmu, cisza. I w tle
> gaworzenie o spódnicach i legginsach.
> B.o.
Rozmawiacie tyle na temat cbneta pod jego nieobecność.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2010-04-09 16:03:24
Temat: Re: Spadam stąd
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hpnftg$a7l$1@news.onet.pl...
> Stalker pisze:
>
>> Rozwój technologiczny jest SKUTKIEM UBOCZNYM KAŻDEJ wojny, a nie jej
>> celem...
>
> Nie skutkiem ubocznym ani celem, tylko pozytywnym aspektem
> istniejącym obok negatywnego
Chyba Was pogielo - koniecznosc przeznaczania srodkow na odbudowe na tyle
hamuje rozwoj mozliwosci technicznych, ze wymyslenie kolejnej broni jest
przy tym dokladnie niczym. Wojny nie niosa postepu technologicznego, tylko
cofniecie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2010-04-09 16:24:42
Temat: Re: Spadam stądDnia 09-kwiecień-10, Stalker wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Ikselka wrote:
>> Dnia Fri, 9 Apr 2010 16:33:33 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> I faktem jest, że moje babcie i dziadkowe mieli znacznie bardziej przyjemne
>>> wspomnienia z kontaktów z jednostkowymi (!) Niemcami. niż z wygłodzoną
>>> dziczą ruską. Bo ta dzicz, niezależnie od faktu, po której stronie była i
>>> jest racja. była rzeczą przerażającą.
>>
>> Czyjeś jednostkowo przyjemne kontakty z żołnierzami niemieckimi, zwłaszcza
>> wynikające z niemieckiego (jak sama piszesz) pochodzenia i nazwiska, nie
>> są, delikatnie mówiąc, żadnym argumentem.
>
> Na święta rozmawiałem z daleką krewną z Radomia,
no popatrz, zaraz sobie poszukamy jakichś wspólnych korzonków.
radomiak pany!
--
Z cyklu: pytania Ryszarda.
- Tata co ty robisz?
- Wycieram buzię bo ją myłem.
- A czym ją umalowałeś?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |