| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-07-10 10:08:29
Temat: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?Agata: "Najgorszy sen sie spelnil"
smutny tekst, przyznaje
http://kataryna.salon24.pl/80382,index.html
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-07-10 10:42:16
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?Dnia Thu, 10 Jul 2008 12:08:29 +0200, Duch napisał(a):
> Agata: "Najgorszy sen sie spelnil"
>
> smutny tekst, przyznaje
> http://kataryna.salon24.pl/80382,index.html
>
> Duch
W tym wszystkim ciągle brakuje pojawienia się (we właściwy sposób) rodziców
chłopaka. Cóż...
A co do reszty...
"Jak podziękuje Pochrzęst, Nowickiej, Szlachetce, Pacewiczowi,
Gretkowskiej, Środzie i innym "obrońcom" gdy sobie przeczyta te wszystkie
artykuły i zrozumie jak i do czego jej użyli? Gdy dorośnie, usamodzielni
się i będzie mogła sobie pozwolić na publiczną szczerość nie przejmując się
tym czy się mamie spodoba? Z dzieckiem Agaty udało się wygrać ale Agata
została i powinna się im śnić po nocach. "
No cóż, pisałam już o tym, dokładnie o tym: otóż, kiedy dorośnie,
niewątpliwie zła slawa i wspomnienia dadzą o sobie znać. Już dają. Ale
kiedy Agata dorośnie, będzie mogła oskarżyć wymienione osoby, łącznie z
matką, o manipulowanie jej decyzjami jako niepełnoletniej, w wyniku czego
doznała szkody psychicznej i (być może ) fizycznej, o ile okaże się (a to
się zdarza), że nie będzie mogła mieć więcej dzieci.
Póki co - bezdyskusyjna jest psychiczna szkoda wyrządzona Agacie, ale jej
skutki mogą nasilać się w czasie, jak zresztą powinny zgodnie z
przewidywaniami, o ile jest to wrażliwa dziewczyna i rzeczywiście chciałą
urodzić... Skutki fizyczne - to póki co tylko domniemania, które oby się
nie sprawdziły, bo życzę Agacie w przyszłości zdrowych, radosnych dzieci,
szczęśliwej rodziny, bo tylko to może uratować ją od strasznego cierpienia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-07-10 12:16:20
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?"I szczerze mówiąc trudno mi sobie nawet wyobrazić jak to jej życie
będzie wyglądać."
To "wyznanie" mówi wszystko: pani "katarynka" stworzyła sobie
"coś" ze swojej wyobraźni zaprogramowanej na "jedynie słuszną
prawdę" IMHO.
Czyli nic nowego.
Lecz przede wszystkim ta dziewczyna jest TAKŻE człowiekiem
i jest w stanie mówić za siebie.
Jak długo jeszcze będziecie starać się wypowiadać w jej imieniu?
Aby napisać coś takiego należałoby najpierw porozmawiać z dziewczyną
o tym wszystkim co się w nim zamierza spłodzić, a nie beztrosko
polewać jak pani "katarynka" IMHO.
IMHO Agacie chodziło o zachowanie ciąży tylko w kontekście związku
z jej "chłopakiem".
Zawód miłosny jest dla niej tragedią.
A nie aborcja, notabene której rzekomymi konsekwencjami została
zaszczuta "miłosiernie" przez "obrońców życia".
Tak uważam.
--
CB
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:g54n2r$9qf$1@news.dialog.net.pl...
> Agata: "Najgorszy sen sie spelnil"
>
> smutny tekst, przyznaje
> http://kataryna.salon24.pl/80382,index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-07-10 12:18:47
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?"I szczerze mówiąc trudno mi sobie nawet wyobrazić jak to jej życie
będzie wyglądać."
To "wyznanie" mówi wszystko: pani "katarynka" stworzyła sobie
"coś" ze swojej wyobraźni zaprogramowanej na "jedynie słuszną
prawdę" IMHO.
Czyli nic nowego.
Lecz przede wszystkim ta dziewczyna jest TAKŻE człowiekiem
i jest w stanie mówić za siebie.
Jak długo jeszcze będziecie starać się wypowiadać w jej imieniu?
Aby napisać coś takiego należałoby najpierw porozmawiać z dziewczyną
o tym wszystkim co się zamierza spłodzić, a nie beztrosko polewać
jak pani "katarynka" IMHO.
IMHO Agacie chodziło o zachowanie ciąży tylko w kontekście związku
z jej "chłopakiem".
Zawód miłosny jest dla niej tragedią.
A nie aborcja, notabene której rzekomymi konsekwencjami została
zaszczuta "miłosiernie" przez "obrońców życia".
Tak uważam.
--
CB
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:g54n2r$9qf$1@news.dialog.net.pl...
> Agata: "Najgorszy sen sie spelnil"
>
> smutny tekst, przyznaje
> http://kataryna.salon24.pl/80382,index.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-07-10 13:34:32
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?"cbnet" <c...@n...pl> wrote in message
news:g54uuo$nv5$1@news2.ipartners.pl...
> Jak długo jeszcze będziecie starać się wypowiadać w jej imieniu?
> Aby napisać coś takiego należałoby najpierw porozmawiać z dziewczyną
> o tym wszystkim co się zamierza spłodzić, a nie beztrosko polewać
> jak pani "katarynka" IMHO.
zalamka. To, ze media rozdmuchaly sprawe i
dezinformowaly w imieniu agaty, jakos Ci nie przeszkadzalo.
A gdy blogerka opisuje sprawe rzetelnie - nagle wypowiedz przeszkadza! :)
"nie macie prawa sie wypowiadac" - a to dobre!
To chyba sposob na unikniecie niewygodnej dyskusji.
Ciekawe ze sam swobodnie interpretujesz co Agata czula i zamierzala, hmmm
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-07-10 13:37:06
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:274t98b11xrc$.1uwf0k96y8nik$.dlg@40tude.net...
Latwo zgadnac co bylo.
Rodzice chlopaka pojawili sie u matki tej 14 latka.
Mieli kase na aborcje i usilna prosbe zeby pozbyc sie klopotu.
To dlatego potem nie chcieli sie pokazwac w mediach.
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-07-10 14:03:15
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?Blogerka opisuje to co sobie wyobraża na podstawie strzępów
informacji i ignorując fakty jakie poznała opinia publiczna dzięki
rzetelności mediów, zaś ton, konwencja w jakiej tego dokonuje
oraz to jak daleko się posuwa w swoich ocenach - to wszystko
jest CHORE IMHO.
Nikt nie ma prawa wypowiadać się w tonie oskarżającym po
uznaniu czyjejkolwiek winy _zaocznie_, bez upewnienia się,
że jego kontrowersyjne oceny okoliczności są rzetelne.
Pani blogerka złamała tę zasadę.
Chciała jadowicie popłakać i uznała że nie musi niczego weryfikować,
tylko pojechać sobie nieprzytomnie po kim uznała za stosowne.
To obrzydlistwo IMHO.
Kolejna rzecz: jesli wypowiadam się nt temat tego co czuła
i czuje Agata (notabene broniąc jej przed m.in. hienami twojego
pokroju), to zawsze przedstawiam moje wnioski w swoim własnym
imieniu, a nie tak jak ty czy pani blogerka: własne wnioski
nt Agaty przedstawiacie jako "smutne fakty" i wieszacie na niej
tak jakby były częścią jej rzeczywistości, a nie waszej, co jest
zabiegiem bardzo niskich lotów IMHO.
Od razu widać że nie chodzi wam o odniesienie się do rzeczywistości,
ale o pokąsanie kogo się da, bo uznajecie jakby to było wasze
"święte prawo" przy okazji tej sprawy... a jeśli tak, to powinniście
w najlepszym razie leczyć się.
Dotarło coś z tego do ciebie, czy dalej tylko "ciemność widzisz"?
--
CB
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:g55356$hua$1@news.dialog.net.pl...
> A gdy blogerka opisuje sprawe rzetelnie - nagle wypowiedz przeszkadza! :)
>
> "nie macie prawa sie wypowiadac" - a to dobre!
>
> To chyba sposob na unikniecie niewygodnej dyskusji.
> Ciekawe ze sam swobodnie interpretujesz co Agata czula i zamierzala, hmmm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-07-10 14:42:31
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?duchu-potworne konsekwencje psychiczne dla Agaty,to ludzie
wypominajacy aborcje,mam nadzieje ze niedlugo wszyscy zapomna,jesli
juz nie jest zapózno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-07-10 14:42:35
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?cbnet pisze:
> Zawód miłosny jest dla niej tragedią.
> A nie aborcja
nie zdałeś w teście turinga
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-07-10 14:46:01
Temat: Re: Sprawa "zgwalconej" Agaty - epilog?cbnet pisze:
> Blogerka opisuje to co sobie wyobraża na podstawie strzępów
> informacji i ignorując fakty jakie poznała opinia publiczna dzięki
> rzetelności mediów,
wypunktujesz te fakty?
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |