| « poprzedni wątek | następny wątek » |
481. Data: 2011-02-03 23:33:19
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kzlvtqjt3our.w8rrz0ph75ig$.dlg@40tude.net...
>> A jeśli chodzi o wyjazd...można też mieć wrednych rodziców- i chcieć
>> uciec
>> jak najdalej. Mój syn ma wspaniałych rodziców:-)
> No widzisz, syn chce być blisko Was.
Niekoniecznie. Moze go przerażać odległosć, nieznane. To trochę jak wysłanie
na Marsa. Może być mu szkoda zostawić kolegów, dziewczyny, klubu
brydżowego,... Czasem ktoś nie chce studiować w innym mieście a co dopiero w
Chinach.
Ta dziewczyna, o której pisałam, co to
> siedzi w Chinach już 6 rok i chyba tam zostanie, ma toksyczną matkę...
Mój kolega wrócił po 8 latach z Tajlandii. Zarobił kupę forsy ma kontakty i
chce inwestować u nas. Tato pije ale toksyczny raczej nie jest.
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
482. Data: 2011-02-03 23:39:54
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iiesdt$q2a$1@node1.news.atman.pl...
> A może będzie chciał zostać operatorem koparki. Do tego też nad ambitny
> rodzic powinien dojrzeć.
>
W Łódzi nieźle takim płacą, niegłupie. I krzyczy się na tych na dole z
łopatami:-> Problem jest wtedy, gdy nie się wizji przyszłości.
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
483. Data: 2011-02-03 23:41:02
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:m0es9rs1hlxt$.1mmvp9eago2v9$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 3 Feb 2011 13:03:57 +0100, Veronika napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1kc6mtlgu8xl1.1wvuzt7gu8no5.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 3 Feb 2011 10:06:39 +0100, Veronika napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1nb0kw9izinaj.3m8cg4jv2576.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Thu, 3 Feb 2011 00:58:58 +0100, Veronika napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>> news:1tnaca88fydu1.1befj75x6a1g7$.dlg@40tude.net...
>>>>>>> Dnia Wed, 2 Feb 2011 17:03:33 +0100, Veronika napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>> news:1fimb1otjqzxw$.11ytnus3q3y56.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>> Dnia Wed, 02 Feb 2011 13:57:34 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Chironie - a Ty chciałbyś?
>>>>>>>>>> Oglądałam niedawno dokument o chińskich rodzinach, które zmuszają
>>>>>>>>>> swoje
>>>>>>>>>> dzieci do sportu, do morderczych treningów, bo kariera sportowa
>>>>>>>>>> ich
>>>>>>>>>> dzieci to jedyna szansa na wybicie się całej rodziny do lepszego
>>>>>>>>>> życia,
>>>>>>>>>> a może nawet na Zachód. Dziecko, które nie zrealizuje marzeń i
>>>>>>>>>> ambicji
>>>>>>>>>> rodziców do końca życia żyje w poczuciu wielkiego zawodu, jaki
>>>>>>>>>> sprawiło
>>>>>>>>>> rodzicom.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Też oglądałam. Prawie płakałam, kiedy te dzieci płąkały i
>>>>>>>>> cierpiały.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Przecież nie kochasz wszystkich dzieci.
>>>>>>>
>>>>>>> Wiesz co, Ty masz jednak gorszą mentalność niż ja. Bo ja znam
>>>>>>> współczucie.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Ani współczucia nie masz, ani inteligencji za grosz.
>>>>>> Bo tym dzieciom jak i wielu innym nie litość potrzebna, a miłość.
>>>>>
>>>>> No to je kochaj, obłudnico.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Masz znacznie bliżej.
>>>
>>> Do Chin?
>>
>> Do obłudy.
>
> Mówię to co myślę, myślę tak jak robię, robię tak jak mówię.
> Właśnie dlatego tacy jak Ty mnie NIE CIERPIĄ. Bo ze mną trudno im się
> przebywa i jeszcze gorzej porównuje.
Gdzieś ty to wyczytała?
Że cię nie cierpię?
>>> Ty, jak widzę, należysz do tzw deklarantek - które ogłaszają wszem i
>>> wobec,
>>> jak to "kochają wszystkie dzieciaczki", tymczasem tak naprawdę mają je
>>> dokładnie w... poważaniu.
>>
>>
>> Ależ ty jesteś utalentowana.
>> Umiesz przeczytać to, czego nie ma.
>> Zwłaszcza to.
>
> Nie Ciebie pierwszą taką obłudną spotykam w moim życiu. Stąd moja łatwość
> oceny.
Gucio o mnie wiesz.
No niestety.
Więc wsadź se te oceny gdzieś.
Dobranoc.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
484. Data: 2011-02-03 23:42:27
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iiet91$q2a$2@node1.news.atman.pl...
>> No toż przecież nie stacza bojów z synem. Namawiał, ale nic poza tym.
>> Przyjął, że syn nie chce wyjechać. O co chodzi?
> Zacząłem załatwiać po prostu mu to oznajmiając. (by Chiron)
> Chodzi o to, o czym napisałam na początku o suwerenny wybór drogi
> życiowej.
Jak mi mój powie, chce zostać pijakiem, to mu odpowiem. ok ale po studiach.
Przynajmniej nabierzesz tam wprawy w piciu:-) Rozumiem, ze twój by pił z
maturą? Czy jeszcze wcześniej mógł by suwerennie wybrać?
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
485. Data: 2011-02-03 23:46:10
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d3a7sxfyv52j.1om06nwvcyhmh.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Bo to jest wbrew podstawom prawnym: pacta sunt servanda. Jak się łamie
>>> taką zasadę- to można złamać i inne- i to się dzieje. A tam kwestie
>>> emerytur rozwiązano w sposób najbardziej sensowny: zarabiasz- to
>>> możesz sobie wykupić gdzie ci się podoba. Nie- twoja rzecz.
>>
>> Jasne. Jeżeli zarabiasz tyle, że masz w ogóle co odkładać.
>>
>
> No coooo - ziarnko do ziarnka... ryżu...
> ;-P
A przy przymusowym "zusie" co trzecie ziarnko zabierają a na starość figa.
Bez maku.
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
486. Data: 2011-02-03 23:51:02
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Veronika" <veronika_veronika@spam_op.pl> napisał w wiadomości
news:4d49f042$0$2460$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>>>> Chironie - a Ty chciałbyś?
>>>>> Oglądałam niedawno dokument o chińskich rodzinach, które zmuszają
>>>>> swoje
>>>>> dzieci do sportu, do morderczych treningów, bo kariera sportowa ich
>>>>> dzieci to jedyna szansa na wybicie się całej rodziny do lepszego
>>>>> życia,
>>>>> a może nawet na Zachód. Dziecko, które nie zrealizuje marzeń i ambicji
>>>>> rodziców do końca życia żyje w poczuciu wielkiego zawodu, jaki
>>>>> sprawiło
>>>>> rodzicom.
>>>>
>>>> Też oglądałam. Prawie płakałam, kiedy te dzieci płąkały i cierpiały.
>>>
>>> Przecież nie kochasz wszystkich dzieci.
>>
>> Wiesz co, Ty masz jednak gorszą mentalność niż ja. Bo ja znam
>> współczucie.
>
>
> Ani współczucia nie masz, ani inteligencji za grosz.
> Bo tym dzieciom jak i wielu innym nie litość potrzebna, a miłość.
Lepiej żeby z miłości umierały z głodu na chinskiej wsi i płakały całe
życie, czy zeby się jednak wybiły płacząc w dzieciństwie?
Czy to miłość pozwalać dziecku na marnowanie talentów w zamian za
samorealizację, która konczy się nic nierobieniem biedą i pretesjami do
całego swiata w szczególności rodziców?
zx
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
487. Data: 2011-02-04 00:01:17
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:iidu02$5uq$1@news.onet.pl...
[...]> Ale powiedz szczerze: czy Twoim zdaniem naprawdę Chińczykom
> spadłyby czapki z głów, gdyby jednak trochę zwolnili, przystopowali,
> nie pędzili tak ? To ja Ci powiem: nic by się im nie stało.
Niezupełnie. Właśnie zaczęli stopować, podnosić płace, poprawiać socjal.
Skutek? Kapitał zaczął się rozglądać za innymi krajami. Najpierw Indie.
Bardzo by pasował Pakistan ale tam za duże ryzyko. Oczywiscie dzieci
przestaną pracować. Wydawało by się ,ze to dobrze ale one nie mają wyjścia.
Nie ma pracy ,nie ma jedzenia.
Oni po prostu
> nie mają odpowiedniej wewnętrznej siły i dojrzałości -
Chyba dwa święta w roku, wszystkie soboty robocze. Oni nie mają sił? To kto
ma?
a kapitalizm
> ich zżera. To dla nich nowe doświadczenie, które idealizują.
> A nie muszą.
> Są narodem zniszczonym nie tylko i nie najbardziej przez
> kolonializm, ale przez II WŚ (masz rację, że Japonia zrobiła u nich
> masakrę) ale też potem przez reżim komunistyczny, tzw. rewolucję
> kulturalną itp itd. A to już zrobili sami sobie, własnymi rękami.
W jaki sposób zżera kapitalizm? Dając pracę coraz większej ilości ludzi? Nie
rozumiem.
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
488. Data: 2011-02-04 00:20:21
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iifdqs$j4r$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "zeusx" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iifdgq$i65$...@n...onet.pl...
>
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:iidt8v$2jd$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:iidt3s$vd1$...@n...onet.pl...
>>
>> W dniu 2011-02-02 22:07, Chiron pisze:
>>> Mnie też nie. Jednak jedna rzecz- podobanie się. Inna całkiem- czy mają
>>> sensowne wyjście. No a raczej- czy ktoś z nas potrafi je wskazać.
>>> Potrafisz?
>>
>> Nie potrafię, nie od tego jestem. Mogę najwyżej poradzić Tobie, żebyś
>> nie pchał tam na siłę syna, jeśli on tego nie chce.
>>
>> ====================================================
====================
>> Nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, żeby miał tam wyjechać wbrew
>> własnej woli. Ciekawe musisz mieć zdanie o mnie...
>
> Z pewnością Twój syn ma jasno określone inne plany na życie ale co z
> takimi,
> którzy nie wiedzą czego chcą? Uwazasz ,że opłacenie takiej inwestycji na
> całe życie i wysłanie wbrew woli jest złem?
> ====================================================
=========================
> Tak. Jeśli nie uzna, że to jego decyzja- będzie to dla niego krzywdzące.
Rozumiem
zx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
489. Data: 2011-02-04 06:52:48
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnymW dniu 2011-02-03 23:11, Chiron pisze:
> Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iie8pt$mhc$...@s...aioe.org...
>
> W dniu 2011-02-03 13:08, medea pisze:
>> W dniu 2011-02-03 11:48, Lebowski pisze:
>>> Jeszcze 10-15 lat temu to moglby byc problem.
>>> Jak moj kolega wyciagal wtedy ojca z alkoholizmu to musial sie niezle
>>> naszukac informacji
>>
>> I co - udało się kumplowi?
>>
>> Ewa
>
> No tak.
> Inaczej jego przyklad bylby bez sensu.
> ====================================================
===================================
>
> Czy Ty nie masz dość? Może dla odmiany POSTARASZ się napisać coś
> prawdziwego?
> --
> Chiron
> Prawda, Prostota, Miłość.
No wiesz, gdy wypisujesz tutaj jak szanse na lepsze wyksztalcenie i
lepsze zycie syna przepierdzieliles w internecie, to dziwne, zeby
parwdziwe wydawalo ci sie, ze ktos moze zrobic praktycznie prawie
wszystko, jesli nie wszysko dla swoich najblizych.
Moi staruszkowie w kwestii uczeli postawili sprawe jasno: albo ide na
polibude, ktora mi sfinansuja lub przynajmniej czesciowo, albo na swoje.
Jak mi sie polibuda nie podoba, to moge sie potem doksztalcic w czym
chce, jak sobie na to zarobie, bo cale zycie przede mna.
A pojecie o studiach i rynku pracy po nich mialem wtedy raczej niewielkie.
I zawsze bede im wdzieczny za ich kategoryczna postawe.
Przychodza do nas do pracy czasem dzieciaki roznych prominentow, ktore
ze wzgledow politycznych zatrudnia moja firma.
I sa to same platfusy, po jakiejs turystyce, biologii czy socjologii.
Zaden nie wytrzymal u nas pol roku. Tej pracy, ktorej im sie przydziela
nie potrafia wykonac, a innej procz sprzatania u nas nie ma, wiec bardzo
szybko z niej rezygnuja.
Natomiast w kwestii wzajemnej troski to znam przypadki, co prawda z
nieco dalszych relacji, ale rodziny wyciagaly swoich bliskich chyba z
gorszego bagna niz picie, jak z narkomani czy anoreksji, przeznaczajac
na pomoc im wszystko co mieli, a nawet sie zadluzajac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
490. Data: 2011-02-04 07:38:17
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnymUżytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iig7no$9nk$...@s...aioe.org...
W dniu 2011-02-03 23:11, Chiron pisze:
> Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iie8pt$mhc$...@s...aioe.org...
>
> W dniu 2011-02-03 13:08, medea pisze:
>> W dniu 2011-02-03 11:48, Lebowski pisze:
>>> Jeszcze 10-15 lat temu to moglby byc problem.
>>> Jak moj kolega wyciagal wtedy ojca z alkoholizmu to musial sie niezle
>>> naszukac informacji
>>
>> I co - udało się kumplowi?
>>
>> Ewa
>
> No tak.
> Inaczej jego przyklad bylby bez sensu.
> ====================================================
===================================
>
> Czy Ty nie masz dość? Może dla odmiany POSTARASZ się napisać coś
> prawdziwego?
> --
> Chiron
> Prawda, Prostota, Miłość.
No wiesz, gdy wypisujesz tutaj jak szanse na lepsze wyksztalcenie i
lepsze zycie syna przepierdzieliles w internecie, to dziwne, zeby
parwdziwe wydawalo ci sie, ze ktos moze zrobic praktycznie prawie
wszystko, jesli nie wszysko dla swoich najblizych.
Moi staruszkowie w kwestii uczeli postawili sprawe jasno: albo ide na
polibude, ktora mi sfinansuja lub przynajmniej czesciowo, albo na swoje.
Jak mi sie polibuda nie podoba, to moge sie potem doksztalcic w czym
chce, jak sobie na to zarobie, bo cale zycie przede mna.
A pojecie o studiach i rynku pracy po nich mialem wtedy raczej niewielkie.
I zawsze bede im wdzieczny za ich kategoryczna postawe.
Przychodza do nas do pracy czasem dzieciaki roznych prominentow, ktore
ze wzgledow politycznych zatrudnia moja firma.
I sa to same platfusy, po jakiejs turystyce, biologii czy socjologii.
Zaden nie wytrzymal u nas pol roku. Tej pracy, ktorej im sie przydziela
nie potrafia wykonac, a innej procz sprzatania u nas nie ma, wiec bardzo
szybko z niej rezygnuja.
Natomiast w kwestii wzajemnej troski to znam przypadki, co prawda z
nieco dalszych relacji, ale rodziny wyciagaly swoich bliskich chyba z
gorszego bagna niz picie, jak z narkomani czy anoreksji, przeznaczajac
na pomoc im wszystko co mieli, a nawet sie zadluzajac.
====================================================
====================
2 sprawy:
1. rodzice- nawet najlepsi- dają swoim dzieciom swoje rozwiązania na ich
życie. I- mimo, że robią to mniej lub bardziej delikatnie, czasem się z tymi
radami narzucając, czasem nie- to dziecko ma 2 wyjścia:
- zbuntuje się, i pójdzie swoją własną drogą (co nie znaczy, że odrzuci
całkiem rady rodziców- ale uzna te, które będą jego)
- będzie posłuszne, i będzie się do nich starało stosować
problem w tym, że tylko w tej pierwszej sytuacji ma szanse na normalne,
asertywne życie. Jak się nie zbuntuje- to biada mu. Widać potem takich
miotających się w życiu ludzi, w żaden sposób nie potrafiących realizować
swoich własnych potrzeb.
2. alkoholizm
nie ma takiej możliwości, żeby ktoś kogoś wyciągnął z alkoholizmu- po
przeczytaniu książki (książek). To awykonalne. Zakładając, że można pomóc
alkoholikowi- przestając wzmacniać jego uzależnienie. Jednak pod wpływem
książek nie można zrozumieć, że jest się współuzależnionym. No ok- rozumiem,
że ktoś jest na terapii rodzinnej- no i ewentualnie czyta książki. Kto wie-
może mu to coś pomoże? Jednak przeczytanie stosu książek- nic_nie_da. Z
książek można się nauczyć chemii, matematyki, fizyki-
ale_nie_bycia_asertywnym.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |