Data: 2005-01-24 14:17:05
Temat: Subiektywna ocena- b. dlugie (cz. 1)
Od: "Kalina" <k...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zbieralam sie od dluzszego czasu i w koncu sie zebralam:) Kosmetyki raczej z
nizszej polki cenowej. Mam nadzieje, ze komus pomoze.
PODKLADY (kryteria -cera mieszana, a wiec matujacy i kryjacy)
* Clinique:
- Stay-True Makeup Oil-Free Formula- dosc dobry, ale bez rewelacji, troche
slabo kryje ciemniejsze przebarwienia
- Superbalanced- sama nie wiem co napisac, bo testowalam juz dosc dawno i
znalazlam dwie swoje notatki o tym podkladzie. Pierwsza: niezbyt- skora za
szybko sie swieci, slabo kryje. Druga: b. dobry, lekko kryjacy, matuje.
Raczej jednak sklanialabym sie do pierwszej opinii.
* L'Oreal:
- Ideal Balance- wydaje mi sie, ze zbyt delikatny, jak dla skory
mieszanej, gdzie trzeba sie liczyc z przebarwieniami, poza tym powinien
chyba lepiej matowac partie tluste
- Cashmere Perfect- bardzo dobry, dobrze sie rozprowadza, a pudrowy efekt
mnie uwiodl, nie mam zastrzezen do wlasciwosci kryjacych i do matowania
* Max Factor:
-Colour Adapt- polecam z czystym sumieniem, wydajny, matuje na wiele
godzin, dobrze sie rozprowadza i kryje
KREMY I ZELE.
*Herbapol- krem matujaco-nawilzajacy do cery tlustej i mieszanej +
normalizujacy zel do mycia twarzy Plantacea (rozowy).
W zasadzie dosc przyjemny zestawik, o ile komus nie przeszkadza lekko
apteczny zapach i dosc niewygodny dozownik zelu. Jak dla mnie jest on za
krotki i przez to moze niezbyt komfortowy w uzyciu. Moim zdaniem lepszym
produktem jest krem. Skora po nim jest ladnie napieta i nawilzona. Zel, jak
dla mnie, jest zbyt rzadki i ma nieprzyjemny smak (nie zebym go zaraz pila,
ale jak sie myje twarz to czesto troche na ustach zostaje). Poza tym nie
zauwazylam takich efektow jak po moim ukochanym zelu z Sorai (Witaminowa
Terapia Matujaca), ktory juz czeka w szafce na koniec Plantacei. Coz
jeszcze? Krem raczej niezbyt wydajny (skonczyl sie nawet nie wiem kiedy),
natomiast zel ciagle w uzyciu. Aha, jesli ktos ma duze problemy ze skora to
raczej nie powinien sie spodziewac jakiegos spektakularnego matowania.
*L'Oreal- Zel-krem supernawilzajacy do skory normalnej i mieszanej
Hydrafresh.
Co prawda zapach i konsystencja bardzo przyjemne, ale juz dzialanie
pozostawia wiele do zyczenia. Nie tego spodziewalam sie po kremie
supernawilzajacym. Poza tym po nalozeniu tego kremu przez pierwsze
kilkanascie sekund czuje lekkie pieczenie, a skore mam wyjatkowo slabo
podatna na podraznienia. Nie polecam osobom o wrazliwej cerze. Wlasciwie to
nie polecam nikomu. Mysle, ze za te cene mozna kupic cos lepszego.
* Idea 25- Citro Biotic Antyrodnikowy krem na dzien SPF 20.
Krem przeznaczony dla kazdego rodzaju cery, w tym wrazliwej i wymagajacej,
bez wzgledu na wiek. Testowalam pod koniec lata. Dla mnie kompletnie
nietrafiony produkt. Rozprowadzal sie bardzo opornie i byl okropnie tlusty.
Moje wysilki nalozenia cieniutkiej warstwy nie powiodly sie. Zreszta i tak
zaraz sie swiecilam. Nie sprawdzalam jak zachowuje sie pod makijazem, ale
mam wrazenie, ze by sie walkowal.
* Eveline- Specjalistyczny zel punktowy Pure Control S.O.S. na przyszcze i
wagry.
Jak na zel punktowy jest za rzadki, wrecz wylewa sie z tubki i trzeba bardzo
uwazac jak sie go trzyma. Poza tym chyba powinien byc bardziej "agresywny",
bo przeciez jest do stosowania w awaryjnych sytuacjach, gdy trzeba szybko
zwalczyc zmiany. Opakowanie bardzo ladne, ale przeciez nie ma to
decydujacego znaczenia. Szkoda, ze produkt nie dorownuje opakowaniu:(
MASECZKI.
* Pollena Malwa:
- antystresowa ogorkowa (polecana do skory tlustej i mieszanej).
Dla mnie rewelacja, bardzo wydajna (saszetka 15 ml wystarcza na polozenie
grubej warstwy na twarz, szyje i dekold albo na dwukrotne troche
oszczedniejsze uzycie). Skora jest po niej dobrze oczyszczona, zmniejszaja
sie pory i wyrownuje koloryt, nie przetluszcza sie. Nie moglam uwierzyc, ze
w tak krotkim czasie z poszarzalej i zmeczonej twarzy zrobila sie calkiej
fajna buzka. Jesli to dla kogos cos znaczy maseczke wyrozniono Medalem
Europejskim w 2000 r.
- antystresowa nagietkowa (polecana do skory suchej i mieszanej).
Tez dostala Medal Europejski i to w tym samym roku, ale jak dla mnie jest
gorsza niz ogorkowa. Co prawda skora jest po niej jakby jasniejsza i
nawilzona, ale na mojej buzi nie dala tak spektakularnego efektu jak jej
poprzedniczka.
- antystresowa upiekszajaca.
Dla mnie porazka. Nawet nie wiem czy spelnia obietnice producenta, bo po
uplywie 10 minut (nalezalo trzymac 15-20) twarz zaczela mnie piec i czym
predzej ja zmylam. A podobno jest do kazdego rodzaju skory, a szczegolnie
delikatnej i wrazliwej.
*Oceanic- Maseczka odzywcza z zielona glinka i olejem avocado.
Wlasciwie nie zauwazylam zadnego efektu. Zastanawiam sie czy to dlatego, ze
jest polecana dla skory wrazliwej i jak dla niej jestem zbyt
"gruboskorna"?;)
* Dax Cosmetics- Sekrety urody. Maseczka odzywcza dla cery delikatnej i
wymagajacej z ekstraktem z miodu z dzikich kwiatow, olejkiem ze slodkich
migdalow oraz "dzikiego szafranu" + witaminy A,E,F,B6,B5.
Bardzo dobra. Co prawda nie az tak jak ogorkowa z Malwy, ale na stale juz
zagoscila w mojej lazience i uzywam jej jak tylko uznam, ze moja skora
potrzebuje "bomby odzywczej".
**Mleczko kosmetyczne odwiezajaco-dotleniajace Soraya (Kuracja dotleniajaca)
O ile bylam bardzo zadowolona z kremow z tej serii (zarowno na dzien jak i
na noc) o tyle mleczka nie polecam. Zwlaszcza jak ktos ma wrazliwe oczy.
Zreszta wydaje mi sie, ze mleczko nie radzi sobie dobrze z makijazem.
Koniec czesci 1:)
Pozdrawiam
Kalina
|