Zgodnie z obietnica wklepuje dalszy ciag:)

*Farmona - serum ujedrniajace biust z kinetyna i koncentrat aktywnie
wyszczuplajacy antycellulit - seria Nivelazione.
Calkiem przyzwoite kosmetyki. Co prawda zapach niezbyt przyjemny, ale da sie
wytrzymac. Co do efektow to jak na razie (po 2 tygodniach stosowania) jestem
na tak. Biust wyglada bardzo dobrze, skora jest gladka i ujedrniona.
Preparat jest bardzo wydajny, choc na poczatku myslalam, ze starczy na
bardzo krotko. Ma poreczny dozownik. Co do koncentratu to na poczatku mialam
klopoty z dozowaniem, ale teraz nabralam juz wprawy. Konsystencja przyjemnie
chlodnej galaretki. Uda jakby odrobine lepiej wygladaja, sa gladsze i
jedrniejsze.

*Cztery pory roku - balsam do ciala pielegnacyjny z ekstraktem z moreli i
lipidami.
Bardzo przyjemny zapach i konsystencja, szybko sie wchlania, ale i szybko
widac dno opakowania. Nie nawilza jakos szczegolnie intensywnie, ale mnie
ten zapach wprawia w dobry nastroj, wiec go polecam.

*Garnier Skin Naturals - intensywna pielegnacja suchej skory, balsam
regenerujacy z alantoina.
Balsam idealny na moje przesuszone lydki. Bardzo dobrze sie wchlania i
pozostawia skore przez dlugi czas nawilzona. Przyjemny, delikatny zapach,
konsystencja gestej smietany. Dla mnie bardzo dobry.

*Barwa - peeling-masaz pod prysznic z naturalnym olejkiem pomaranczowym
seria TaliaFitness.
Jestem zauroczona tym produktem. Kosztuje grosze, pachnie oblednie, bardzo
delikatne drobinki peelingujace, wiec nie podraznia nawet delikatnej skory.
Nadaje jakas taka miekkosc skorze. Jest jeszcze zapach grejfrutowy - rownie
obledny.

*Ziaja - peeling myjacy komfort spa z serii Aquina.
Drobinki peelingujace duzo ostrzejsze niz w TaliiFitness i moga byc za ostre
dla delikatnej skory. Ogolnie chyba moglby byc nieco delikatniejszy.
Przyjemny zapach.

*Avon - plyn do kapieli Cinnamon Twist.
Jestem zachwycona zapachem. Kupilam go na swieta, bo uwielbiam zapach
cynamonowych ciasteczek i nie zawiodlam sie. Gesta piana utrzymuje sie przez
cala kapiel, a nie znika jak przy niektorych plynach juz po kilkunastu
minutach. Skora po kapieli pachnie delikatnie cynamonem, jest gladka i
przyjemna w dotyku.

*Avon - polyskliwy zel do ciala.
Zel na wieksze wyjscia. Podoba mi sie, ze jest bardzo delikatny, ale trzeba
uwazac, zeby go dobrze rozsmarowac, bo inaczej skupienie srebrzystych
drobinek jest przerazajaco duze. Nie zauwazylam, zeby brudzil ubrania, ale
ja go uzywam tylko w miejscach odkrytych i w b. malych ilosciach.


*Eva Natura - szampon do wlosow oslabionych, wypadajacych i lamliwych z
czarna rzepa, seria Ziola polskie.
Mialam duzy problem z wypadajacymi wlosami, wychodzily mi garsciami.
Postanowilam siegnac po czarna rzepe i efekt przeszedl moje njsmielsze
oczekiwania. Tym bardziej, ze wczesniej uzywalam duzo drozszych szamponow i
nic. Tutaj po tygodnia (myje glowe codziennie) byla juz znaczna poprawa.
Dawniej po kazdym czesaniu na grzebieniu zostawala mi garsc wlosow, poza tym
na kazdej bluzce czy swetrze plecy byly cale we wlosach, nie mowiac juz o
wannie po kapieli. Teraz na grzebieniu jak jest 10 wlosow to duzo:)

*Nizoxin - szampon przeciwlupiezowy.
Zawiera ten sam srodek co Nizoral, ale jest sporo tanszy, bo polski. No i ma
100 ml (Nizoral - 60). Przyznam szczerze, ze bardziej odpowiada mi jego
konsystencja (jest rzadszy od Nizoralu), bo lubie jak szampon dobrze sie
pieni. Z Nizoralem zawsze mialam opory przed braniem go duzo, bo kosztowal
sporo. Tutaj jakos mniej mi zal:)

I na koniec.
Mam do oddania balsam brazujacy Ziai Sopot. Kompletnie nie odpowiada mi jego
zapach i wiem, ze go na pewno nie bede juz uzywala. Zuzylam jakas 1/4.
Jestem z Warszawy.

Pozdrawiam
Kalina.