Swiadomosc wieku

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-04-13 10:15:59

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Amnesiac:
> O czym może świadczyć okoliczność, że ktoś nie pamięta swojego wieku?
> Tzn. pamięta mniej-więcej, ;-) ale gdy trzeba ustalić dokładną liczbę
> lat, musi każdorazowo dokonywać rachunku matematycznego (datę
> urodzenia pamięta...).

Nalezalyby sie zaczac od tego, ze sposb traktowanie czasu w naszej
kulturze i jego odmierzania jest dosc daleki od sposobu "odczuwania"
go przez czlowieka. Mysle ze czlowiek nie odczuwa ciaglosci czasu a
jedynie zdarzenia "polozone w czasie" tj. lokalizuje ich wzajemne
polozenie, kolejnosc, a juz daleko mniej istotne jest ich precyzyjne
pomiar. Bardziej naturalnym wiec jest odnoszenie sie do znaczacych
momentow w zyciu jednostki jak "pierwsze dziecko" "pierwszy slub"
"pierwsza praca", a dolaczenie do tego dat jest wymogiem stawianym
przez spoleczenstwo. Jesli wiec nie musimy nikkomu z zewnatrz mowic
kiedy nastapilo jakis tam zdarzenie, to na wlasne potrzeby w
zupelnosci wystarcza wlasnie odniesiene wzgledem znaczacych zdarzen.
I tak np. nie musze mowic zonie ze poznalem tego czlowieka 35 lat
temu, w maju 68, a wystarczy "zaraz po naszym slubie"
Do ukonczenia szkol ciagle grupowani jestesmy wg wieku - wiek jest
podstawowym wyznacznikiem przynaleznosci do okreslonej grupy. I mysle
ze jest tak, przy malejacym znaczeniu, do okolo 19-25 roku zycia.
Stopniowo takim wyznacznikiem przynalezonosci do grupy staje sie
'zaliczenie' wydarzen niejednoznacznie zwiazane z wiekiem - slubu,
malzensta, przelomy w karierze, zmiany statusu materialnego,
nawiazywanie znajomosci...
Nie pamietanie swojego wieku mysle ze swiadczy wlasnie o tym ze nie
mamy zbyt wiele okazji aby odslaniac wskazanie licznika przed osobami
'z zewnatrz' a dwa.. byc moze takze dlatego ze sami nie przywiazujemy
wagi do wlasnej osoby i jej 'parametrow' w kontekscie ogolnospolecznym
(czyli pewnego rodzaju ..hm.. patologia?)
No i jeszcze jeden wydaje mi sie istotny czynnik - kiedy kiedy wiek
metrykalny przestaje byc naszy atutem jakby chcetniej pomijamy jego
znaczenie a wieksza uwage zwracamy na indywidualne i faktyczne
'zaslugi'. (Oczywiscie nie dotyczy tych osob, ktorych myslenie
sprowadza sie do tego, ze jedyna cenna rzecza jaka posiadaja jest ich
wiek. ;-)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-04-13 11:01:52

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:M...@n...onet.pl...

> Nalezalyby sie zaczac od tego, ze sposb traktowanie czasu w naszej
> kulturze i jego odmierzania jest dosc daleki od sposobu "odczuwania"
> go przez czlowieka. Mysle ze czlowiek nie odczuwa ciaglosci czasu a
> jedynie zdarzenia "polozone w czasie" tj. lokalizuje ich wzajemne
> polozenie, kolejnosc, a juz daleko mniej istotne jest ich precyzyjne
> pomiar.

Po przeczytaniu twoje postu nasunęło mi się takie jedno pytanie:

Jak to jest właściwie z tym odczuwaniem czasu?

Istnieją przecież osoby, które opowiadając cokolwiek, za każdym razem, są w
stanie "wydatować" wydarzenie:
To miało miejsce w 1989 a tamto wtedy i wtedy...i rzut następną datą.....
A dla niektórych historia "najnowsza", tzn historia ich własnego życia zlewa
się, tak jak napisałeś, w ciąg wydarzeń bez precyzyjnych punktów na skali
czasu: wydarzenie zaszło, pomięta się dokładnie wszystkie szczegóły, ale
data pozostaje gdzieś w cieniu...ba! nawet podanie długości trwania danego
zjawiska stanowi problem...
Tak więć pisanie dla nich życiorysu bez ściągi w postaci dyplomów stanowi
poważny problem:)))

Aska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 11:47:36

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab:
postu nasunęło mi się takie jedno pytanie:
>
> Jak to jest właściwie z tym odczuwaniem czasu?

Nie wiem jak jest wlasciwie, ale jak kazde odczuwanie jest bardzo
subiektywne. I mozna odzczuwac bardzo roznie, tak jak nie rozna jest
godzina godzinie w subiektywnym odczuciu.
kalendarz to pewien kompromis miedzy ludzmi aby mozliwe bylo wspolne
poruszanie sie takze i po tym obszarze. Dla jednostki nie jest istone
czy rok w korym sie urodzila ma taki czy inny numer.. w gole czy jest
zliczany dopiero w grupie to nabiera znaczenia, w naszej to
koniecznosc.

Ja mowilem o kolejnosci zdarzen, ale i tu nie ma sztywnej reguly.
mozna przeciez podchodzic do tego i tak:
http://groups.google.pl/groups?selm=b0633t$j1i$1@new
s.onet.pl

Nie istnieje wiec _wlasciwy_ sposob odczuwania czasu. widac to
chociazby po tym z jaka dokladnoscia mierzy sie czas i jak bardzo
rygorystycznie sie go traktuje, a z drugiej strony z jaka nonsza

sorry, musz konczyc

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 12:26:57

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marsel:

1.
> widac to chociazby po tym z jaka dokladnoscia mierzy sie czas i jak bardzo
> rygorystycznie sie go traktuje,
(jednokierunkowac, nieuchronnosc, bezwglednosc, jednostajnosc..)

2.
i jak bardzo swobodnie podchodzi sie prywatnie do jego uplywu

3. a rownoczenie jak wielka wage przywiazuje sie wysilkom
zmierzajacycm ku zatrzymaniu mlodosci (zwizane jest z cicha wiara, ze
czas mozna zatrzymac)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 12:47:41

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 13 Apr 2003 13:01:52 +0200, "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
wrote:

>Istnieją przecież osoby, które opowiadając cokolwiek, za każdym razem, są w
>stanie "wydatować" wydarzenie:
>To miało miejsce w 1989 a tamto wtedy i wtedy...i rzut następną datą.....

To jest przypadek szczególnego typu wariatów. Ja tak potrafię:
wszystkie daty kojarzę z płytami, które w danym roku się ukazały. ;-))
To się dodatkowo wiąże z wydarzeniami, które łatwiej zapadają w
pamięci niż 1989, 1994 itd.

I tak np. 1992: pierwsza płyta Pearl Jam, otwarcie w wawie pierwszej
restauracji MacDonald's, moja pierwsza miłość. ;-)) Albo 1996: Manics
Street Preachers wydają "Everything must go", remont Nowego Światu w
wawie, moja największa miłość ;-)) Dodam jeszcze, że mój debiut na psp
nastąpił niedługo po warszawskim koncercie Rogera Watersa (dzięki
czemu - nawiasem mówiąc - wiem jaka była pogoda 7 czerwca 2002), zaś
mój nick ma wiele wspólnego z płytą, która ukazała się w 2001 roku (w
którym to roku przeprowadziłem się, zaś jesienią wybory wygrał SLD).
;-)))

Pozdrawiam :-))

--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 13:26:39

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Amnesiac" napisał:

> To jest przypadek szczególnego typu wariatów. Ja tak potrafię:
> wszystkie daty kojarzę z płytami, które w danym roku się ukazały. ;-))
> To się dodatkowo wiąże z wydarzeniami, które łatwiej zapadają w
> pamięci niż 1989, 1994 itd.

Od dawna to chciałem napisać! Powiedz mi, jaką lubisz muzykę, a powiem
Ci, ile masz lat...

Od razu napiszę - jeśli ktoś uwielbia takiego Jana Sebastiana Bacha, ;-)
to według mojej teorii ma 250 lat.

Pozdrawiam przy okazji wszystkich słuchających Trójki. To był kiedyś
świetny program radiowy!

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 15:11:43

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:b7bois$fea$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Od dawna to chciałem napisać! Powiedz mi, jaką lubisz muzykę, a powiem
> Ci, ile masz lat...
>
> Od razu napiszę - jeśli ktoś uwielbia takiego Jana Sebastiana Bacha, ;-)
> to według mojej teorii ma 250 lat.

A ja lubię Bacha. Hihi.

Zmurszała Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 16:29:29

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 13 Apr 2003 15:26:39 +0200, "Slawek [am-pm]"
<sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> wrote:

>Od dawna to chciałem napisać! Powiedz mi, jaką lubisz muzykę, a powiem
>Ci, ile masz lat...
>
>Od razu napiszę - jeśli ktoś uwielbia takiego Jana Sebastiana Bacha, ;-)
>to według mojej teorii ma 250 lat.

No, ale Bach nie nagrywał płyt, więc jakoś do mojego zmysłu
orientacyjnego nie pasuje. ;-)

>Pozdrawiam przy okazji wszystkich słuchających Trójki. To był kiedyś
>świetny program radiowy!

Czuję się pozdrowiony, ale denerwują mnie lamenty zawiedzionych nową
Trójką. ;-))

--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 16:58:50

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

jbaskab napisał:

> To miało miejsce w 1989 a tamto wtedy i wtedy...i rzut następną datą.....

Niepewnosc wartosci swojej wypowiedzi i jej uwiarygodnienie poprzez
przytoczenie jakiejs daty, nie zawsze prawdziwej zreszta, ale trudno
weryfikowalnej (brzmi wtedy jak fakt a nie anegdota)

A moze po prostu lepsza pamiec - choc nawet do lepszej pamieci mozna
zastosowac wniosek powyzej ;).

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-04-13 16:58:53

Temat: Re: Swiadomosc wieku
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Amnesiac napisał:

> I tak np. 1992: pierwsza płyta Pearl Jam, otwarcie w wawie pierwszej
> restauracji MacDonald's, moja pierwsza miłość. ;-))

Tylko czy autorowi chodzilo o zdarzenie:

- osobnik pamieta, ale nie musi kazdej wypowiedzi podpierac datami - co
przeklada sie na ocene otoczenia, ze osobnik nie pamieta tych dat, bo
nikt nie wie co mu sie w glowie kryje ;)

- osobnik pamieta (albo i nie i tylko udanie udaje/szarzuje) i podaje w
kazdej rozmowie daty

Inna !!! wersja powyzszego - powyzsza jest obiektywna, ponizsza
subiektywna w ujeciu odbiorcy

- osobnik pamieta (albo i nie i tylko udanie udaje) i podaje w kazdej
rozmowie daty, a osoba autora tez by chciala byc taka "wiarygodna"
(podniesc swoja ocene) i ma dysonans ;)

Flyer