Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Swiateczny spam... ;-)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Swiateczny spam... ;-)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-22 01:13:27

Temat: Swiateczny spam... ;-)
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Tak sobie siedze... czytam... patrze... znow kilka postow
z zyczeniami, znow kilka maili i mezgow z tym samym... i co teraz?
Znow regula wzajemnosci? Tez mam wziac sie w garsc i napisac kilka
sformalizowanych slow do tych kilkuset osob w ksiazce adresowej czy
moze jednak sobie odpuscic i wylamac ze zwyczaju?

Co roku ten sam problem, te same dylematy...
W ogole podobne nastawienie mam do dzielenia sie oplatkiem
- wszystko kwestia formy, wrecz Witkiewiczowskiej az do bolu.

Czy ci ktorych kocham, lubie, szanuje, cenie, darze uczuciem
i sympatia nie wiedza, ze zycze im wszystkiego najlepszego?
Ze zalezy mi na ich dobrym zdrowiu, udanych wakacjach, zdanej
sesji, podwyzce i awansie, pociechy z wnukow i samego pasma
pomyslnych dni...

Czy jesli ktos jest mi obojetny to czy uscisk dloni i slowa
- tylko slowa to zmienia? Czy sam uwierze w szczerosc zyczen
od kogos kto wie, ze istnieje ale reszta jest istotna jak
sytuacja na Madagaskarze...

Slowa sa wazne ale wowczas kiedy ida w parze z czym niewerbalnym,
czyms co wyrazamy cala postawa, wewnetrznym cieplem, uczuciem,
chocby szczerym usmiechem :-). To COS nie potrzebuje slow aby
stac sie prawda, po co nadwyrezac struny glosowe/nadgarstki ?

Swieta staja sie ceremonia, trzeba kupic prezenty... trzeba
zrobic pierogi, trzeba wyslac kartki, trzeba przelamac sie
oplatkiem skadajac zyczenia, ktorych tresc od poczatku do konca
jest znana...

Tym samym wiec nie skladam zyczen... mimo ze chcialbym aby wielu
z Was moglo cieszyc sie z kadego dnia, zylo 100 lat, znalazlo
milosc swego zycia, samochod swych marzen i bawilo sie w noc
sylwestrowa do bialego rana a nie do np. godziny 19-nastej ;-)

Czy to wszystko staje sie prawdziwsze kiedy dopiszemy jeszcze
jeden adres e-mail to listy odbiorcow?

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-12-22 01:25:32

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: baciu <f...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co roku ten sam problem, te same dylematy...
> W ogole podobne nastawienie mam do dzielenia sie oplatkiem
> - wszystko kwestia formy, wrecz Witkiewiczowskiej az do bolu.

A ja dostałem dużo ładnych pocztówek.... Uważam, że jak kto lubi
wysyłać to niech wysyła to bardzo miłe....
W życiu nie wysłałem żadnej pocztówki....
Nie wiem może to trzeba mieć taki nawyk? a może to jakaś kolejna
tajemnicza cecha osobowości, ktorej okazuje się nie posiadam ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 01:29:13

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Wilczek" <w...@i...com> wrote in message
news:a00mom$nb8$1@korweta.task.gda.pl...

[cut]
> Swieta staja sie ceremonia, trzeba kupic prezenty... trzeba
> zrobic pierogi, trzeba wyslac kartki, trzeba przelamac sie
> oplatkiem skadajac zyczenia, ktorych tresc od poczatku do konca
> jest znana...

Ale także 'można', ale także 'chcę' - albo nie :-)
Co do życzeń, patrz niżej.

> Tym samym wiec nie skladam zyczen... mimo ze chcialbym aby wielu
> z Was moglo cieszyc sie z kadego dnia, zylo 100 lat, znalazlo
> milosc swego zycia, samochod swych marzen i bawilo sie w noc
> sylwestrowa do bialego rana a nie do np. godziny 19-nastej ;-)

Złóż chociaż szczere życzenia poszczególnym osobom, które lubisz (jeśli
takie istnieją :) - już one sobie dopowiedzą niewerbalizm :-)

> Czy to wszystko staje sie prawdziwsze kiedy dopiszemy jeszcze
> jeden adres e-mail to listy odbiorcow?

Nie. :-)

A w ogóle to bliskie mi są Twoje dylematy, ale chyba już je dla siebie
rozwiązałem parę lat temu:

- nie robię niczego wbrew sobie;
- jeśli wpasowuję się w część schematu, to tylko dlatego, że sam tak chcę;
- tam gdzie 'non possumus', tam 'non possumus' - msze nie dla mnie,
składanie nieszczerych i stereotypowych życzeń nie dla mnie, wolę nie
powiedzieć nic, niż powiedzieć coś, w co nie wierzę;
- święta są nie tylko dla mnie, ja w święta nie jestem tylko dla siebie,
więc robię, co mogę, żeby nie zepsuć ich innym zbyt ortodoksyjnym
nonkonformizmem:-)

> --
> -=Pozdrowionka=-
>
> Wilczek

Pozdrówka

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 01:38:14

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Saulo" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:a00nhi$jb4$1@news.tpi.pl...
> "Wilczek" <w...@i...com> wrote in message
> news:a00mom$nb8$1@korweta.task.gda.pl...
>
> [cut]
> > Swieta staja sie ceremonia, trzeba kupic prezenty... trzeba
> > zrobic pierogi, trzeba wyslac kartki, trzeba przelamac sie
> > oplatkiem skadajac zyczenia, ktorych tresc od poczatku do konca
> > jest znana...
[cut]

Można też zrobić coś niestereotypowego.
Sam od kilku lat wprowadzam w rodzince innowacje kulinarne - jest niezła
zabawa, przyjemny sposób wspólnego spędzania czasu, a przy okazji uczta dla
podniebienia - i już ceremoniał się wali :-)

Prezenty swietnie mi sie wybiera dla osób, które lubie. Zaraz, zaraz - innym
w zasadzie nie daje prezentów (no i nie ma problemu).

Kartki pisze tylko do ludzi, do których naprawde chce je napisac (i tak bym
do nich napisal predzej czy pozniej.)

Oplatek jest smaczny (zawsze zjadam najwiecej:-)

O zyczeniach juz pisalem.

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 22:05:06

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: "Ag" <...@...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Można też zrobić coś niestereotypowego.
> Sam od kilku lat wprowadzam w rodzince innowacje kulinarne - jest niezła
> zabawa, przyjemny sposób wspólnego spędzania czasu, a przy okazji uczta
dla
> podniebienia - i już ceremoniał się wali :-)

ja robie dokladnei to samo, podoba mi sie to, ale do tego potrzeba
,,dojrzalosci'' mojej, ich, naszej i wlasnie pomyslu na takie swieta a nie
tradycyjne, typowe.....


> Prezenty swietnie mi sie wybiera dla osób, które lubie. Zaraz, zaraz -
innym
> w zasadzie nie daje prezentów (no i nie ma problemu).

ja ogolnie lubie robic prezenty, w tym roku nawet sprobowalam celebrowac ta
czynnosc, ale jak zwykle zabraklo mi czasu............:(

> Oplatek jest smaczny (zawsze zjadam najwiecej:-)
:)))
Agnieszka:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-22 22:36:30

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> Ale także 'można', ale także 'chcę' - albo nie :-)
> Co do życzeń, patrz niżej.

No wlasnie... niby tylko "mozna" chciec ale zeby nie zlalamc
ktoregos z zalecen z Twoich myslnikow rzecz staje sie bardziej
przymusowa :-(

> Złóż chociaż szczere życzenia poszczególnym osobom, które lubisz (jeśli
> takie istnieją :) - już one sobie dopowiedzą niewerbalizm :-)

Jasne, ale sam ceremonial nawet wobec osob, ktore bardzo kocham
czy lubie mnie irytuje. Te kilka slow nie oddaje niczego...

> Nie. :-)

No wlasnie... zauwaz, ze np. zyczenia na liscie sa dokladnie takie,
tak samo maile wysylane do kilkunastu osob na raz. Do wszystkich
czyli do nikogo.

> A w ogóle to bliskie mi są Twoje dylematy, ale chyba już je dla siebie
> rozwiązałem parę lat temu:

Sadze, ze tez sobie to uloze za lat kilka.

> - nie robię niczego wbrew sobie;
> - jeśli wpasowuję się w część schematu, to tylko dlatego, że sam tak chcę;

Heh... no teoretycznie tak powinno byc ale interioryzacja np. norm moralnych
sprawia, ze zachowanie uwazamy za stosowanie sie do "naszych wewnetrznych
przykazan" a nie zaadaptowania norm z zewnatrz. Trudno rozgraniczyc, kiedy
podejmujemy faktycznie wlasny, nieprzymuszony wybor a kiedy jestesmy ofiara
wplywu.

> - tam gdzie 'non possumus', tam 'non possumus' - msze nie dla mnie,
> składanie nieszczerych i stereotypowych życzeń nie dla mnie, wolę nie
> powiedzieć nic, niż powiedzieć coś, w co nie wierzę;

U mnie to nawet nie kwestia wiary ale wewnetrzne przekonanie ;-) o bezsensie
takiego zachowania.

> - święta są nie tylko dla mnie, ja w święta nie jestem tylko dla siebie,
> więc robię, co mogę, żeby nie zepsuć ich innym zbyt ortodoksyjnym
> nonkonformizmem:-)

I tutaj zasadza sie caly problem :-)) Kurcze... kto to wymyslil, ze zyjemy wsrod
innych ludzi :-)) Przeciez nie powiem rodzinie - nie bede skladal zyczen bo to
glupie, nie bede sie oplatkowal bo tego nie lubie, nie kupilem wam prezentow
bo nie lubie kupowac hurtem itp.itd. Wlasnie te kompromisy mnie frustruja :-)

No nic, pojde zapyta czy jeszcze w czym pomoc :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@w...pl <|> http://www.wr.pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-23 11:04:21

Temat: Re: Swiateczny spam... ;-)
Od: Mike <m...@k...wox.org-nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our dear newsgroup friend Wilczek wrote:
> Tak sobie siedze... czytam... patrze... znow kilka postow
> z zyczeniami, znow kilka maili i mezgow z tym samym... i co teraz?
No i właściwie nic... :-)

> Czy ci ktorych kocham, lubie, szanuje, cenie, darze uczuciem
> i sympatia nie wiedza, ze zycze im wszystkiego najlepszego?
Wiedzą, wiedzą. Kwestia życzeń to niesety tylko i wyłącznie kwestia
tradycji- czy mądrej czy nie, to już zależy od poglądów każdego z osobna
:-)

> Swieta staja sie ceremonia, trzeba kupic prezenty... trzeba
> zrobic pierogi, trzeba wyslac kartki, trzeba przelamac sie
> oplatkiem skadajac zyczenia, ktorych tresc od poczatku do konca
> jest znana...
No właśnie. Tak właściwie to powinniśmy zacząć dyskusję o nowym temacie
i najlepiej w nowym wątku: Tradycja- czy wartą ją zmieniać?
Bo o to właściwie chodzi. A życzenia to tylko wierzchołek góry lodowej.
Jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy, wynikających z "tradycji", a które
są naprawdę uciążliwe...

--
Mike

-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-23 11:19:18

Temat: Tradycja - czy warto ją zmieniać? [Re: Swiateczny spam... ;-)]
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Mike" <m...@k...wox.org-nospam> wrote in message
news:slrn.pl.a2beq6.hu.mike@krakow.wox.org...
Tradycja- czy wartą ją zmieniać?
> Bo o to właściwie chodzi. A życzenia to tylko wierzchołek góry lodowej.
> Jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy, wynikających z "tradycji", a które
> są naprawdę uciążliwe...
>
> --
> Mike

Zapoczątkowałem zaproponowany przez Ciebie wątek :-)
Teraz kolej na Ciebie - napisz o "mnóstwie innych rzeczy" :-)

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-12-23 12:17:42

Temat: Re: Tradycja - czy warto ją zmieniać? [Re: Swiateczny spam... ;-)]
Od: Mike <m...@k...wox.org-nospam> szukaj wiadomości tego autora

Our dear newsgroup friend Saulo wrote:
>> Bo o to właściwie chodzi. A życzenia to tylko wierzchołek góry lodowej.
>> Jest jeszcze mnóstwo innych rzeczy, wynikających z "tradycji", a które
>> są naprawdę uciążliwe...
>>
>> --
>> Mike
>
> Zapoczątkowałem zaproponowany przez Ciebie wątek :-)
No to fantastycznie :-)

> Teraz kolej na Ciebie - napisz o "mnóstwie innych rzeczy" :-)
Hmmm, najpierw możnaby powiedzieć coś o ogólnym wpływie tradycji na
psychikę człowieka. Czy w ogóle coś takiego jest ludziom potrzebne.
Osobiście nie mam zdania na ten temat- albo raczej brak mi wiedzy.
Samego mnie jednak bardzo wkurza GŁUPIA I BEZSENSOWNA tradycja. Do
takiej raczej nie zaliczę życzeń świątecznych. Życzenia, choć same w
sobie nie stanowią czegoś bardzo ważnego, pomagają zbliżyć się ludziom
do siebie, pogodzić się, czasem nawet podsumować stary rok i ustalić
cele na nowy.
Jeżeli zaś chodzi o głupią i bezsensowną tradycję, to cóż- wkurzało mnie
zawsze 12 potraw na wigilię, i jak widać nie tylko mnie, bo ten zwyczaj
już zanika. :-))) Post w wigilię też nie należy do najprzyjemniejszych
(choć ja gustuję w rybkach i tak nie jem dużo więcej, niż kilka śledzi :-)))
Z poważniejszych rzeczy tragedią jest tradycja
katolickich ślubów u ludzi, którzy nijak się mają do tej religii i
wiary. Podobnie jest z każdym innym sakramentem w Kościele. Nie mówiąc
już o zwykłym "chodzeniu na mszę" (bo samo chodzenie to jeszcze nie
sakrament eucharystii). Zresztą
każda tradycja, u podstaw której leży zakłamanie jest bezsensowna. Nie
ukrywam, że chodzi mi tu głównie o religię. Czekam na ciężką artylerię
oddającą strzały w moim kierunku :-)))

--
Mike

-> Jeżeli wysyłasz do mnie list, usuń -nospam z adresu
-> Chcesz płacić niższe podatki? To jedna z możliwości:
http://www.opensourcepl.org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

wpływanie na siebie
pytanie psychologiczne
granica pomiedzy choroba a glupota
Zwiazek na odleglosc...
jedynacy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »