Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.
pl!opal.futuro.pl!not-for-mail
From: "Pe-Korn" <o...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazni
Date: Tue, 1 Apr 2008 18:47:41 +0200
Organization: Pro Futuro
Lines: 80
Message-ID: <fstov8$qo0$1@opal.futuro.pl>
NNTP-Posting-Host: 90-156-43-68.as.kn.pl
X-Trace: opal.futuro.pl 1207068456 27392 90.156.43.68 (1 Apr 2008 16:47:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 1 Apr 2008 16:47:36 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:398552
Ukryj nagłówki
Termin ŚWIATOMOŚĆ, (nazwa cyklu około 12 odcinków), został przeze mnie
wprowadzony w tym celu, aby zastąpić nim slowo "świadomość", ktora wywodzi
się etymologicznie od słow: świat i wiadomość.
Podstawowa idea ŚWIATOMOŚCI opiera się na spostrzeżeniu, ze "świat
zewnętrzny, który widze wokół siebie, jest materializacją mojej wlasnej
świadomości". Świadomość człowieka nie jest niczym innym jak wlasnie
"światomością", wyraza się w swiecie, jest nawet samym swiatem.
Myślimy zawsze "konkretami", materializujac wokol nas jedynie stany naszej
swiadomosci. I nie ma innej swiadomosci, oprocz tej "skonkretyzowanej",
materialnej. Myslimy "swiatem", oddychamy swiatem", jesteśmy swiatem"
poniekąd.
Czlowiek jest podmiotem ostatecznie konstytuujacym swoja wlasna
Rzeczywistosc, swoj wlasny REAL, sam osobiście wydobywa go z VIRTUALU. Ale
sam VIRTUAL nie jest tu wcale wazny, spelnia raczej funkcje służebne, jako
tworzywo do konstrukcji Realu.
Wszystko, co JEST, co istnieje, dane jest mi zawsze bezpośrednio, gdyz to
ja, jako człowiek, ostatecznie wszystko ustanawiam. Jak dziecko wnoszę do
swojego pokoiku (bawialni) zabawki, ktore mi sie podobaja. Wydobywam je z
Virtualu i sprawiam, ze staja sie Realne. W magiczny sposób zamieniam to, co
jedynie możliwe, w to, co staje się odtad Realne.
One (zabawki, przedmioty, osoby) takie wlasnie sa, bo takie sam wybralem z
magazynu Wszystkosci-Mozliwosci-wszechmozliwosci. W tym magazynie
wszechmozliwosci one tam już były, ale wirtualnie, jak platek śniegu, gdy
jeszcze ongiś był kroplą wody w oceanie. Ja uczyniłem, ze wirtual stal się
Realem, że konkretna kropla wody oddzielila się od oceanu i zestalila w
unikalny kształt..
Może dla ilustracji powyższej tezy opisze pewne doświadczenie, które
wykonałem. Było to wiele lat temu, w czasach młodości, kiedy po raz pierwszy
zetknąłem się na studiach z rachunkiem prawdopodobieństwa. Postanowilem
sprawdzic, czy moja WOLA ma jakikolwiek wpływ na liczbe oczek, jaką uzyskuje
przy rzucie kostka. Przez kilka dni BARDZO INTENSYWNIE rzucałem kostka,
zapisując wyniki w zeszycie, w postaci kolumn wynikow, i to ogromnych, bo
były to cale rzedy kolumn zawierające po sto a nawet tysiac wynikow.
Z gory musze powiedziec, ze sensacji nie było, i jakichs tam znaczących
odchylen od sredniej wynikającej z rachunku prawdopodobieństwa nie
uzyskałem. Pozornie wiec doświadczenie to, nie przyniosło zadnego efektu i
skończyło się calkowita klapą. Ale bardzo wazne było zjawisko uboczne, jakie
wystąpiło pozniej, jako efekt tej wielogodzinnej (co najmniej 100 godzin)
pracy. Otoz zacząłem nagle zauważać w swiecie wokół mnie ..zwiekszona ilość
kostek do gry!
Najpierw zobaczyłem przez okno domu element dekoracji krajobrazu, na
pobliskim placu, w postaci dwumetrowej wielkości, olbrzymiej kostki do gry.
Nastepnie kupując gazete w kiosku zobaczyłem kosci do gry oraz kartony z
grami planszowymi, na których gra się za pomoca kosci. Pozniej u kumpla w
domu dojrzalem kosci do gry - na jego biurku.
Wydobywalem te kosci wszedzie, w otaczającym mnie swiecie, mimo, ze one były
tam już wczesniej, ale ja jakby je stwarzałem dla siebie OD TERAZ, chociaż z
punktu widzenia innych - wraz z ich historią, z ich uprzednim już istnieniem
w swiecie, czyli wydobywałem tez ich HISTORIE.
To, na co patrzę, to sa zawsze jakies zestalone w postaci bytow swiata
realnego, stany mojego wlasnego jestestwa. Przeciez świadomość, nie istnieje
sama w sobie, lecz zawsze jako konkretne i
realne ucielesnienie w materii aktualnego stanu mojego jestestwa.
Wlasnie ta konkretna WIZJA, ktorą ucielesnia moja swiadomosc, jest moim
swiatem zewnętrznym, w którym widze to tylko, czego sobie zyczy moja
świadomość, która obleka moje mysli i skryte marzenia w cialo, (Slowo staje
sie cialem).
Wedlug teorii światomosci, jesli mam jakiekolwiek zdanie lub opinie na temat
większości ludzi, to dotyczy to jedynie mnie samego. Zatem siebie samego
widzę w zewnetrznym swiecie, w osobach tego swiata, ktory jak lustro,
wiernie odzwierciedla moje wlasne wnetrze. Bohaterowie mojego swiata
zewnętrznego to malenkie czasteczki mojej wlasnej jazni, mojej wlasnej
świadomości, ale już SWIATOMOSCI.
Pe-Korn
|