| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-04-01 16:47:41
Temat: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniTermin ŚWIATOMOŚĆ, (nazwa cyklu około 12 odcinków), został przeze mnie
wprowadzony w tym celu, aby zastąpić nim slowo "świadomość", ktora wywodzi
się etymologicznie od słow: świat i wiadomość.
Podstawowa idea ŚWIATOMOŚCI opiera się na spostrzeżeniu, ze "świat
zewnętrzny, który widze wokół siebie, jest materializacją mojej wlasnej
świadomości". Świadomość człowieka nie jest niczym innym jak wlasnie
"światomością", wyraza się w swiecie, jest nawet samym swiatem.
Myślimy zawsze "konkretami", materializujac wokol nas jedynie stany naszej
swiadomosci. I nie ma innej swiadomosci, oprocz tej "skonkretyzowanej",
materialnej. Myslimy "swiatem", oddychamy swiatem", jesteśmy swiatem"
poniekąd.
Czlowiek jest podmiotem ostatecznie konstytuujacym swoja wlasna
Rzeczywistosc, swoj wlasny REAL, sam osobiście wydobywa go z VIRTUALU. Ale
sam VIRTUAL nie jest tu wcale wazny, spelnia raczej funkcje służebne, jako
tworzywo do konstrukcji Realu.
Wszystko, co JEST, co istnieje, dane jest mi zawsze bezpośrednio, gdyz to
ja, jako człowiek, ostatecznie wszystko ustanawiam. Jak dziecko wnoszę do
swojego pokoiku (bawialni) zabawki, ktore mi sie podobaja. Wydobywam je z
Virtualu i sprawiam, ze staja sie Realne. W magiczny sposób zamieniam to, co
jedynie możliwe, w to, co staje się odtad Realne.
One (zabawki, przedmioty, osoby) takie wlasnie sa, bo takie sam wybralem z
magazynu Wszystkosci-Mozliwosci-wszechmozliwosci. W tym magazynie
wszechmozliwosci one tam już były, ale wirtualnie, jak platek śniegu, gdy
jeszcze ongiś był kroplą wody w oceanie. Ja uczyniłem, ze wirtual stal się
Realem, że konkretna kropla wody oddzielila się od oceanu i zestalila w
unikalny kształt..
Może dla ilustracji powyższej tezy opisze pewne doświadczenie, które
wykonałem. Było to wiele lat temu, w czasach młodości, kiedy po raz pierwszy
zetknąłem się na studiach z rachunkiem prawdopodobieństwa. Postanowilem
sprawdzic, czy moja WOLA ma jakikolwiek wpływ na liczbe oczek, jaką uzyskuje
przy rzucie kostka. Przez kilka dni BARDZO INTENSYWNIE rzucałem kostka,
zapisując wyniki w zeszycie, w postaci kolumn wynikow, i to ogromnych, bo
były to cale rzedy kolumn zawierające po sto a nawet tysiac wynikow.
Z gory musze powiedziec, ze sensacji nie było, i jakichs tam znaczących
odchylen od sredniej wynikającej z rachunku prawdopodobieństwa nie
uzyskałem. Pozornie wiec doświadczenie to, nie przyniosło zadnego efektu i
skończyło się calkowita klapą. Ale bardzo wazne było zjawisko uboczne, jakie
wystąpiło pozniej, jako efekt tej wielogodzinnej (co najmniej 100 godzin)
pracy. Otoz zacząłem nagle zauważać w swiecie wokół mnie ..zwiekszona ilość
kostek do gry!
Najpierw zobaczyłem przez okno domu element dekoracji krajobrazu, na
pobliskim placu, w postaci dwumetrowej wielkości, olbrzymiej kostki do gry.
Nastepnie kupując gazete w kiosku zobaczyłem kosci do gry oraz kartony z
grami planszowymi, na których gra się za pomoca kosci. Pozniej u kumpla w
domu dojrzalem kosci do gry - na jego biurku.
Wydobywalem te kosci wszedzie, w otaczającym mnie swiecie, mimo, ze one były
tam już wczesniej, ale ja jakby je stwarzałem dla siebie OD TERAZ, chociaż z
punktu widzenia innych - wraz z ich historią, z ich uprzednim już istnieniem
w swiecie, czyli wydobywałem tez ich HISTORIE.
To, na co patrzę, to sa zawsze jakies zestalone w postaci bytow swiata
realnego, stany mojego wlasnego jestestwa. Przeciez świadomość, nie istnieje
sama w sobie, lecz zawsze jako konkretne i
realne ucielesnienie w materii aktualnego stanu mojego jestestwa.
Wlasnie ta konkretna WIZJA, ktorą ucielesnia moja swiadomosc, jest moim
swiatem zewnętrznym, w którym widze to tylko, czego sobie zyczy moja
świadomość, która obleka moje mysli i skryte marzenia w cialo, (Slowo staje
sie cialem).
Wedlug teorii światomosci, jesli mam jakiekolwiek zdanie lub opinie na temat
większości ludzi, to dotyczy to jedynie mnie samego. Zatem siebie samego
widzę w zewnetrznym swiecie, w osobach tego swiata, ktory jak lustro,
wiernie odzwierciedla moje wlasne wnetrze. Bohaterowie mojego swiata
zewnętrznego to malenkie czasteczki mojej wlasnej jazni, mojej wlasnej
świadomości, ale już SWIATOMOSCI.
Pe-Korn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-04-01 17:43:31
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazni
"Pe-Korn" <o...@o...pl> wrote in message news:fstov8$qo0$1@opal.futuro.pl...
> Termin ŚWIATOMOŚĆ, (nazwa cyklu około 12 odcinków), został przeze mnie
> wprowadzony w tym celu, aby zastąpić nim slowo "świadomość", ktora
> wywodzi się etymologicznie od słow: świat i wiadomość.
Ok, tylko chuj nas to kurwa obchodzi trollu pierdolony?
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-04-01 18:14:13
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniPe-Korn napisał(a):
> Termin ŚWIATOMOŚĆ, (nazwa cyklu około 12 odcinków), został przeze mnie
> wprowadzony w tym celu, aby zastąpić nim slowo "świadomość", ktora wywodzi
> się etymologicznie od słow: świat i wiadomosc
Jezeli chodzi tylko o zastepowanie to sensu w tym nie widze.
Po co mnozyc slownictwo.
> ...
Co do reszty... poczekam jeszcze na nastepne odslony :)
--
Pawel Adam Kasprzak
mail: p...@p...onet.pl
http://pkacper0.googlepages.com/
"Gdyby mozg ludzki byl tak prosty, ze moglibysmy go zrozumiec,
bylibysmy wtedy tak glupi, ze nie zrozumielibysmy go i tak."
Jostein Gaarder
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-04-01 20:32:08
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniDnia Tue, 1 Apr 2008 18:47:41 +0200, Pe-Korn napisał(a):
> Termin ŚWIATOMOŚĆ, (nazwa cyklu około 12 odcinków), został przeze mnie
> wprowadzony w tym celu, aby zastąpić nim slowo "świadomość", ktora wywodzi
> się etymologicznie od słow: świat i wiadomość.
>
> Podstawowa idea ŚWIATOMOŚCI opiera się na spostrzeżeniu, ze "świat
> zewnętrzny, który widze wokół siebie, jest materializacją mojej wlasnej
> świadomości".
Ot i dumny.
Jest dokładnie odwrotnie: mało, że twoja świad/T/omość, to nawet cały TY,
istniejecie tylko i wyłącznie dzięki światu zewnętrznemu :-)
Cóż znaczymy my (ja, Ty, on), pojedyncze jego ziarna? Znikniemy bez śladu,
co komu po naszej świad/T/omości? I po nas? A świat sobie będzie istniał,
nie z/au/ważając, że jakieś tam dwa czy trzy (albo milion) ziarenka mniej
lub bardziej świad/T/omie pojawiają się, podskakują dumnie, po czym
odpływają w niebyt...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-04-02 09:36:18
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniUżytkownik "Ikselka"
> Jest dokładnie odwrotnie: mało, że twoja świad/T/omość, to nawet cały TY,
> istniejecie tylko i wyłącznie dzięki światu zewnętrznemu :-)
Wlasnie to nie jest prawda. Swiat istnieje DLA czlowieka a nie odwrotnie.
> Cóż znaczymy my (ja, Ty, on), pojedyncze jego ziarna? Znikniemy bez śladu,
> co komu po naszej świad/T/omości? I po nas? A świat sobie będzie istniał,
> nie z/au/ważając, że jakieś tam dwa czy trzy (albo milion) ziarenka mniej
> lub bardziej świad/T/omie pojawiają się, podskakują dumnie, po czym
> odpływają w niebyt...
Tak, tak, powtarzasz znane przyslowie: Byl las, nie bylo nas, nie bedzie
nas, bedzie las.
Ale to zludzenie.
Swiat NIE MOZE, po prostu NIE MOZE istniec bez czlowieka. To czlowiek sam,
OSOBISCIE, podtrzymuje swiat i sprawia, ze on istnieje. A konkretnie
wydobywa z niego to, co jest mu potrzebne, jeden TO, drugi TAMTO. A suma
swiatow wszystkich ludzi jest ZEREM albo Chaosem, ktory jak gabka wszystko
rozmywa we mgle.
Ty prawdopodobnie mowisz o tym ZERZE, wspolnym dla wszystkich, ale ja nie
jestem megalomanem, ani globalistą, aby orzekac o SUMIE SWIATOW, ja mowie za
siebie i o sobie i o swoim jedynie swiecie. Do TWOJEGO sie nie mieszam.
Pe-Korn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-04-02 10:17:09
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniDnia Wed, 2 Apr 2008 11:36:18 +0200, Pe-Korn napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka"
>
>> Jest dokładnie odwrotnie: mało, że twoja świad/T/omość, to nawet cały TY,
>> istniejecie tylko i wyłącznie dzięki światu zewnętrznemu :-)
>
> Wlasnie to nie jest prawda. Swiat istnieje DLA czlowieka a nie odwrotnie.
To twierdzi dumnie człowiek, w swoim zadufaniu, pozbawiony możliwości
obiektywnego patrzenia na siebie, a zapomina, że jest tylko jednym ze
zwierząt.
Niby dlaczego on - jedno zwierzę - miałoby być tak uprzywilejowane wśród
innych? - tylko dlatego, że posiadło zdolność myślenia abstrakcyjnego?
tworzenia technologii? kultury?
Gdyby inne (prócz nas) zwierzęta mogły myśleć abstrakcyjnie, wymyśliłyby
równie szybko i głupio, jak my, że świat istnieje właśnie dla nich...
Tymczasem one po prostu żyją chwilą i lepiej od człowieka wykorzystują dany
im czas i miejsce, podczas gdy cxłowiek w tym czasie się zastanawia, KTO tu
jest najważniejszy i ile jeszcze jest do zdobycia.
Poprzestań na minimum, jak zwierzęta, skup się jak one na ŻYCIU - a
zrozumiesz, że ten cały nadmiar, te śmieci (w naszym przekonaniu niezbędne
nam do życia), których ilościowym posiadaniem się chwalimy, to balast,
który i tak zostawiamy, gdy umieramy...
Trzeba być kochanym, kochać kogoś, mieć z nim dzieci i być z nimi, zauważać
innych ludzi, a także, co równie ważne - siebie. TE rzeczy są ważne. Nie
myślenie o władaniu światem. Taka myśl to ułuda głupców.
>
>> Cóż znaczymy my (ja, Ty, on), pojedyncze jego ziarna? Znikniemy bez śladu,
>> co komu po naszej świad/T/omości? I po nas? A świat sobie będzie istniał,
>> nie z/au/ważając, że jakieś tam dwa czy trzy (albo milion) ziarenka mniej
>> lub bardziej świad/T/omie pojawiają się, podskakują dumnie, po czym
>> odpływają w niebyt...
>
> Tak, tak, powtarzasz znane przyslowie: Byl las, nie bylo nas, nie bedzie
> nas, bedzie las.
> Ale to zludzenie.
> Swiat NIE MOZE, po prostu NIE MOZE istniec bez czlowieka.
Człowiek to tylko mgnienie w historii świata - zapominasz o najważniejszym,
że świat jest nieskończony, a człowiek kiedyś się na nim pojawił i kiedyś
zniknie, świat zaś doskonale dawał i da sobie bez niego radę, zabliźniając
błyskawicznie rany, które mu zadała technologia ludzka, ludzka myśl.
> To czlowiek sam,
> OSOBISCIE, podtrzymuje swiat i sprawia, ze on istnieje.
Jezu, ale bufoniaste :-DDD
To tylko człowiek mógł wymyślić.
> A konkretnie
> wydobywa z niego to, co jest mu potrzebne, jeden TO, drugi TAMTO. A suma
> swiatow wszystkich ludzi jest ZEREM albo Chaosem, ktory jak gabka wszystko
> rozmywa we mgle.
Zwierzęta, zapamiętaj, ZWIERZĘTA, lepiej wykorzystują swoje
środowisko=świat, niż człowiek. Człowiek zaawansowaną technologią musi
nadrabiać swoje własne niedoskonałości, które powstały, gdy odszedł od
"zwierzęcości" już zbyt daleko....
> Ty prawdopodobnie mowisz o tym ZERZE, wspolnym dla wszystkich
O czym???
> światów. Do TWOJEGO sie nie mieszam.
Nie jesteś w stanie, jak widzę :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-04-02 10:36:40
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazni> Wlasnie ta konkretna WIZJA, ktorą ucielesnia moja swiadomosc
A czym jest ta Twoja świadomość? Skąd się wzięła? Z powietrza?
> swiatem zewnętrznym, w którym widze to tylko, czego sobie zyczy moja
> świadomość
Czyli Twoja świadomość to coś poza Tobą, co Ci rozkazuje?
, która obleka moje mysli i skryte marzenia w cialo, (Slowo staje
> sie cialem).
Czyli tak: - jesteś Ty, poza Tobą istnieje Twoja świadomość, a poza
nią - jeszcze Twoje marzenia i myśli??? I dopiero jak to wszystko
przypadkowo się zjedzie, to masz obraz świata? No niezłe;)
Gratuluję;)
>
> Wedlug teorii światomosci, jesli mam jakiekolwiek zdanie lub opinie na temat
> większości ludzi, to dotyczy to jedynie mnie samego. Zatem siebie samego
> widzę w zewnetrznym swiecie, w osobach tego swiata, ktory jak lustro,
> wiernie odzwierciedla moje wlasne wnetrze. Bohaterowie mojego swiata
> zewnętrznego to malenkie czasteczki mojej wlasnej jazni, mojej wlasnej
Człowieku, co to jest "Twoja jaźń"? Skąd się wzięła? Kim jesteś Ty?
Jesteś świadomością, światomością, jegomością? A może cos jeszcze
przegapiłem? Jesteś... demiurgiem?;) Bo widzę, że stwarzanie światów
przychodzi Ci łatwo;)
Papa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-04-02 10:38:34
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniUżytkownik "Ikselka"
> To twierdzi dumnie człowiek, w swoim zadufaniu, pozbawiony możliwości
> obiektywnego patrzenia na siebie, a zapomina, że jest tylko jednym ze
> zwierząt.
> Niby dlaczego on - jedno zwierzę - miałoby być tak uprzywilejowane wśród
> innych? - tylko dlatego, że posiadło zdolność myślenia abstrakcyjnego?
> tworzenia technologii? kultury?
Ja sie do swiata zwierzat nie mieszam, przeciwnie, twierdze, ze i one maja
prawo do posiadnia swej wlasnej wizji swiata ich otaczajacego. Ja mowie
wylacznie o swiecie ludzi, ale przede wszystkim o SWOIM. Ty zas, jak to
przebija wyraznie z twoich slow, lubisz zabierac glos w imieniu ludzkosci i
za wszystkich.
> im czas i miejsce, podczas gdy cxłowiek w tym czasie się zastanawia, KTO
> tu
> jest najważniejszy i ile jeszcze jest do zdobycia.
>
Zostawmy temat, kto tu jest najwazniejszy i skromnie mowmy o sobie. OK?
> Trzeba być kochanym, kochać kogoś, mieć z nim dzieci i być z nimi,
> zauważać
> innych ludzi, a także, co równie ważne - siebie. TE rzeczy są ważne. Nie
> myślenie o władaniu światem. Taka myśl to ułuda głupców.
Wlasnie o wladaniu swiatem mowia zawsze ci, ktorzy mowia w imieniu
wszystkich, a nie za siebie. Ja przedstawiam jedynie SWOJA wizje swiata i
mam do niej prawo. Ale ja swojej wizji swiata NIE NARZUCAM innym.
Przeciwnie, uwazam, ze skoro lubisz, mozesz przemawiac w imieniu calej
ludzkosci. Ale ja nie jestem az takim megalomanem i bede mowic wylacznie za
siebie.
> Człowiek to tylko mgnienie w historii świata - zapominasz o
> najważniejszym,
Pamietaj, ze ja mowie wylacznie za siebie. Jezeli chcesz byc jedynie
MGNIENIEM - to ja sie nie bede wtracac do twojego przeznaczenia. Ale i ty
pozostaw losy ludzkie - LUDZIOM, ok?
Pe-Korn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-04-02 10:56:12
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniUżytkownik <p...@g...com>
> A czym jest ta Twoja świadomość? Skąd się wzięła? Z powietrza?
Juz powiedzialem wczesniej, ze moja swiadomosc, to SWIATOMOSC, czyli
zewnetrzny materialny swiat.
> Czyli Twoja świadomość to coś poza Tobą, co Ci rozkazuje?
Ona mi nie rozkazuje.
> Czyli tak: - jesteś Ty, poza Tobą istnieje Twoja świadomość, a poza nią -
> jeszcze Twoje marzenia i myśli???
Marzenia i mysli tez sa w swiecie zewnetrznym, moge je dostrzec,
przygladajac sie swiatu fizycznemu.
>Bo widzę, że stwarzanie światów przychodzi Ci łatwo;)
Stwarzanie swiatow idzie mi doskonale i latwo, jak zreszta i Tobie i kazdemu
czlowiekowi. Nie jestem wiec zadnym wyjatkiem.
Pe-Korn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-04-02 11:07:27
Temat: Re: Swiatomość (1) czyli swiat zewnetrzny odbiciem stanu jazniDnia Wed, 2 Apr 2008 12:38:34 +0200, Pe-Korn napisał(a):
> Wlasnie o wladaniu swiatem mowia zawsze ci, ktorzy mowia w imieniu
> wszystkich, a nie za siebie. Ja przedstawiam jedynie SWOJA wizje swiata i
> mam do niej prawo. Ale ja swojej wizji swiata NIE NARZUCAM innym.
> Przeciwnie, uwazam, ze skoro lubisz, mozesz przemawiac w imieniu calej
> ludzkosci.
Sam to robisz, pisząc w tonie "Swiat istnieje DLA czlowieka a nie
odwrotnie" i inne takie bzdety, zamiast napisać "Swiat istnieje DLA MNIE a
nie odwrotnie."
Pisz JA, MNIE, MÓJ zamiast ciągle CZLOWIEK, CZŁOWIEKA i nie zarzucaj mi
potem, że to ja się wypowiadam w imieniu wszystkich ludzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |