| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-05 06:31:07
Temat: Re: ŚwiatopoglądeTaTa wrote:
>[..]
> No właśnie.
> Pamietasz? Pytałem ... jak?
> Znamy się nie od dziś.
> Krzywy nosie.
> Ja też mam do zwalczenia.. parę spraw.
> Pomóż mi Ty, ja postaram się Tobie.
Nie probuj mnie rozsmieszyc
Pamietam Cie jako tego ktory.. plecie trzy po trzy
I nie prawda jest, ze mam krzywy nos!
No, moze troszeczke, ale kto nie ma?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-04-05 07:40:59
Temat: Re: Światopogląd
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:d2r89o$o8p$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:d2qo1d$a0u$1@news.onet.pl...
>
> Tak sie przyczepie (a co, wolno mi pobawic sie w marudera ;) ).
> Czy w tym zdaniu jest jakis sens ? :
>
> "Ale umysł jest nie tylko pusty, jest również świetlisty, jest inteligentną,
> pierwotną mądrością."
To jest tekst z grupy hardcore ... ;)
Trudno rozmawiać o zaawansowanych doświadczeniach medytacyjnych,
jeśli ktoś nie medytuje ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-06 00:42:11
Temat: Re: Światopogląd> > Użytkownik "eTaTa" <e...@g...pl> napisał w
> > wiadomości news:d2q1uc$gcu$1@inews.gazeta.pl...
> >
> (..) gdyż mam nadzieję, iż każdy wytwarza swój
> i niema na zbyciu dolara.
Próba nazwania tego co mnie otacza, Intuicja. Działanie, zdarzenie. Reakcja.
Konfrontacja. Wnioski. Równolegle na wielu płaszczyznach. Często w innej
kolejności. I bez poczucia jakiejś misji i celu. A jednak za każdą pętlą nieco
bliżej - wszak nie może być inaczej ;) Czyż nie stworzę w ten sposób bujnego
światopoglądu, który będzie niezachwiany (w swej złożoności i adekwatności);)
Model zdecydowanie uniwersalny - co najmniej dualne postrzeganie natury
zjawisk, relacji, ludzi, motywacji, działań. Materia nieożywiona ścisła i
jednoznaczna. Celowo pisze model, bo światopogląd to "opis" (teoria i praktyka)
modelu. Nie rozumiem miłości, ale jej pragnę. Patrzę poprzez pryzmat korzyści
społecznej. Konfrontuję z osobistą. Stawiam ją na dalszym planie jak nie muszę
eksponować(w sytacji sam na sam ze sobą oczywiście nie, tylko w sytuacji
dostzegania potrzeb człowieka). Swoją teraźniejszą sytuację tłumaczę jako
odbicie swoich wyobrażeń i światopglądu skonfrontowanych z rzeczywistością
teraźniejszą. Nie zakładam zatem stałości poglądów, a jedynie stałość
tendencji. Tak samo nie utrzymuję, że istnieje stałość relacji, czy cech ludzi,
a jedynie tendencje.
Rozwój - to tradycja i światopogląd poddany intuicyjnej rewizji pod wpływem
nowo odkrytych zjawisk. Żadnych regułek, zasady owszem (nazywam zasadami
wyjątkowo trwałe tendencje)
> Warto określić fundament (kamienie w słoiku).
Wiara - wyjątkowo nietrwały fundament. Dogmatyka przesłania oblicze realne.
Więc - szukam punktów wspólnych. Myślę, że nie bluźnię nie chcąc się ściśle
trzymać dogmatów. Choć przyznam, że wynik szukania punktów wspólnych w sytacji
założonego z góry modelu wiary jest obarczone błędem.
> Zauważ. Jeśli weźmiesz ten słoik, który do dziś
> był zapchany. Przykryjesz go dłonią i odwrócisz.
> To wpierw wypłynie woda, potem resztki piasku,
> może i żwir. W zależności od otwartości Twojej ręki.
> W końcu. Dłoń Twoją obciążą kamienie.
>
> Co możesz zrobić?
Nie trzymać w słoiku. Dużo naturalniej wyglądają kamienie rozrzucone na brzegu
morza. Zbyt kochamy nasze światopoglądy i ich aspirujące do miana
zorganizowanych struktury, by wyjść poza nie. Wtedy opinie formułuje się dłużej
trudniej, ale są adekwatniejsze.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |