Witam !

Podczas budowy domu uszkodzone zostały dwa srebrne świerki. Urwane zostały
im końcówki - stożki wzrostu. Było to ok. 15 lat temu. Jeden z nich, po
ratowaniu się przez parę lat wyksztłacił nowy czubek z gałązki i pięknie
strzelił w górę (4 m). Teraz nie widać, że to nowy, krzywy, jest prościutki
jak drut i "zmężniał".
Problem jest z drugim. Nie może sobie poradzić, widać gałązkę, któa próbuje
robić za czubek, ale z mizernym skutkiem. Za to w szerokość poszedł
strasznie. Świerk ma ok. 2 m wysokości i ok. 3 m średnicy. Jak mu pomóc ?
Czy można poskracać gałęzie i obciąć je tak, aby go "zwężyć". Może wtedy
ruszy do góry ?A jak to będzie wyglądało, bo ślady pewnie pozostaną na
ściętych gałązkach. Ma to sens, czy zniszczę drzewko. Dać mu spokój, czy
ktoś ma inny pomysł ?


--
Pozdrawiam

Arjano