« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-30 19:14:43
Temat: ŚwierzbiączkaLekarze stwierdzili u mojej mamy świerzbiączkę guzkowatą. Jako przyczynę
wskazali ogólnie nienajlepszy stan organizmu (wynikły z niewydolności
serca). Powiedzieli, że nie da się tego wyleczyć i trzeba się do choroby
przyzwyczaić. W tym momencie pacjent(ka) przestał dla nich istnieć, no bo
skoro nic nie można zrobić. Niby prawda, ale czy można żyć z codziennymi (i
conocnymi) atakami świądu nie do wytrzymania?. Czy nie ma sposobu aby
przynajmniej łagodzić skutki skoro nie można wyeliminować przyczyny?.
JSW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-12-30 21:14:04
Temat: Re: Świerzbiączka
Użytkownik "J.Sw" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:auq5um$8ul$1@news.tpi.pl...
> Lekarze stwierdzili u mojej mamy świerzbiączkę guzkowatą. Jako przyczynę
> wskazali ogólnie nienajlepszy stan organizmu (wynikły z niewydolności
> serca). Powiedzieli, że nie da się tego wyleczyć i trzeba się do choroby
> przyzwyczaić. W tym momencie pacjent(ka) przestał dla nich istnieć, no bo
> skoro nic nie można zrobić. Niby prawda, ale czy można żyć z codziennymi
(i
> conocnymi) atakami świądu nie do wytrzymania?. Czy nie ma sposobu aby
> przynajmniej łagodzić skutki skoro nie można wyeliminować przyczyny?.
Ja mam podobny problem.Tzn drapie sie od kilku miesiecy moze to juz jest pol
roku...
Lekarze leczyli mnie na alergie,swierzb,w koncu stwierdzili ze nie wiedza co
to i olali mnie cieplym moczem.Zostalam sama ze swoim problemem.Doszlam do
wniosku ze szkodzi mi cos co jest w naszej wodzie.Po kapieli smaruje sie
kremem robionym w aptece i mam wrazenie ze troche pomoglo.Zastanawiam sie
czy juz do konca zycia bede musiala "jechac" na tym kremie?
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |